Logo BIP Logo ePUAP
Biuletyn Informacji Publicznej
herb jednostki
Urząd Miejski w Dębnie
System eBoi

eBoi
Jak załatwić sprawę?

System eWrota

eWrota
BIPy jednostek organizacyjnych.

Protokół z przebiegu XXXVII sesji Rady Miejskiej w Dębnie w dniu 23 maja 2013 r.


Protokół z przebiegu XXXVII sesji Rady Miejskiej w Dębnie

w dniu 23 maja 2013 r.

 

Sesja odbyła się w Urzędzie Miejskim w sali posiedzeń.

Godzina rozpoczęcia obrad 12.00.

Godzina zakończenia obrad 18.30.

 

Obradom przewodniczyła Helena Sługocka Przewodnicząca RM.

 

Przewodnicząca RM - przywitała wszystkich obecnych na sali obrad. Stwierdziła, że na sali obrad obecni byli: Burmistrz, Z-ca Burmistrza, Sekretarz Gminy, Skarbnik Gminy, prezesi spółek gminnych, Dyrektorzy i kierownicy jednostek gminnych, kierownicy wydziałów UM
w Dębnie, Prezes Szpitala Sp. z o.o. w Dębnie, Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Szpital w Dębnie, Przewodnicząca Związku Nauczycielstwa Polskiego O/Dębno.

 

Na stan 21 radnych Rady Miejskiej, obecnych radnych na sali było 21, co stanowiło 100% stanu ogólnego Rady.

Wobec czego Rada mogła obradować i podejmować prawomocne uchwały.

 

Lista obecności radnych na sesji i gości stanowią załącznik do protokołu nr 1 i 2.

 

Przewodnicząca RM - odczytała porządek sesji.

 

Porządek sesji

1. Sprawy regulaminowe:

  1. otwarcie sesji RM.

  2. stwierdzenie quorum.

  3. przyjęcie protokołu z przebiegu XXXV sesji RM.

  1. Sprawozdanie z pracy Przewodniczącego RM między sesjami.

  2. Informacja z działalności Burmistrza między sesjami.

a/ pytania do przedstawionej informacji.

b/ odpowiedzi na pytania.

  1. Informacja nt. udzielonej odpowiedzi na zapytania.

  2. Interpelacje i zapytania.

  3. Odpowiedzi na zapytania.

  4. Sprawy rożne.

  5. Informacja na temat realizacji zadania utrzymanie czystości i porządku w Gminie Dębno. /Komisja Infrastruktury Wiejskiej i Ochrony Środowiska, Komisja Spraw Publicznych/

  6. Informacja na temat promocji oraz w zakresie współpracy z zagranicą i miastami partnerskimi Gminy Dębno za 2012r. oraz plan na 2013r. /Komisja Oświaty, Kultury i Sportu i Spraw Publicznych/

  7. Informacja z działalności Rady Młodzieżowej. /Komisja Oświaty, Kultury i Sportu/

  8. Rozpatrzenie sprawozdania z wykonania budżetu Gminy Dębno za 2012r. oraz podjęcie uchwały w sprawie udzielenia absolutorium dla Burmistrza Dębna. /Wszystkie komisje/

  1. opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej w Szczecinie, dotycząca sprawozdania
    z wykonania budżetu;

  2. opinia (wniosek) Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Dębnie;

  3. opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej w Szczecinie o wniosku Komisji Rewizyjnej w sprawie absolutorium;

  4. opinie komisji stałych Rady Miejskiej oraz dyskusja;

  5. podjęcie uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu Gminy Dębno za 2012 rok;

  6. podjęcie uchwały w sprawie udzielenia absolutorium dla Burmistrza Dębna
    z tytułu wykonania budżetu za 2012 rok.

  1. Podjęcie uchwał w sprawie:

  1. zmiany w uchwale Rady Miejskiej w Dębnie nr XXXI/253/2012
    z dnia 28.12.2012 r. w sprawie uchwalenia budżetu Gminy Dębno na rok 2013. /Komisja Budżetu i Finansów/

  2. zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Dębno na lata 2013-2021. /Komisja Budżetu i Finansów/

  3. udzielenia pomocy finansowej dla Powiatu Myśliborskiego na remont przepompowni ścieków przy JRG PSP w Dębnie. /Komisja Budżetu i Finansów/

  4. rozpatrzenie ponownej skargi Pani Jadwigi Mołodeckiej - Gogolińskiej na działalność Burmistrza Dębna. /Wszystkie komisje/

  5. zmiany porozumienia nr OKS/9/2011 zawartego w dniu 18 lipca 2011r. w sprawie wykonywania zadań organu prowadzącego przez Powiat - Zespół Szkół
    w Smolnicy, sposób finansowania oraz tryb rozwiązania Zespołu Szkół, w skład, którego wchodzi Gimnazjum Publiczne w Smolnicy. /Wszystkie komisje/

  6. określenia warunków i trybu finansowania rozwoju sportu przez Gminę Dębno. /Komisja Oświaty, Kultury i Sportu/

  7. określenia przystanków komunikacyjnych, warunków i zasad korzystania oraz stawki opłat za korzystanie przez operatorów i przewoźników z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Gmina Dębno. /Komisja Spraw Publicznych/

  1. Zakończenie sesji RM.

 

Przewodnicząca RM - zapytała, czy są uwagi do porządku obrad sesji.

 

Przewodnicząca RM - „Kto jest za przyjęcie porządku XXXVII sesji RM?”

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za jednogłośnie.

 

Porządek sesji został przyjęty.

 

Przewodnicząca RM - poinformowała, że protokół z przebiegu XXXV sesji RM został sporządzony i wyłożony do wglądu w Biurze Rady. Na 3 dni przed sesją uwag nie wniesiono.

"Kto jest za przyjęciem protokołu z XXXV sesji?"

 

Stan radnych na sali 20

Głosowanie: za 19

wstrzymujących 1

 

Protokół z XXXV sesji RM został przyjęty.

======================================================================

PKT 2. Sprawozdanie z pracy przewodniczącego RM między sesjami.

 

Przewodnicząca RM - odczytała sprawozdanie Przewodniczącego RM z pracy między sesjami. Załącznik nr 3.

====================================================================

PKT 3. Informacja z działalności Burmistrza między sesjami.

 

Przewodnicząca RM - poprosiła Burmistrza o przedstawienie informacji z działań podjętych.

 

Burmistrz - przedstawił informację z działań podjętych od 25.04.2013r. do 22.05.2013r.

Informacja stanowi załącznik nr 4.

Przewodnicząca RM - "Dziękuję bardzo. Bardzo proszę pytania do złożonej informacji przez Burmistrza."

 

Radny S. Witkowski - stwierdził, że „Burmistrz przychyla się do III wariantu Komisji Oświaty, Komisja Budżetu głosowała I. Burmistrz się do tego też przychyla, do żadnego wniosku, komisja wypracowała, dwa odrzuciła głosując przeciw i III remisowy i II wariant przeciw i został po prostu bez głosowania wariant I.

 

Burmistrz - wyjaśnił, że "z protokołu, już z Panią Sekretarz dyskutowaliśmy, że tak lekko nie byłem pewien. Poruszam ten temat dzisiaj, żeby..."

 

Radny S. Witkowski - "Odrzuciła budowę, a na remont zgodziła się."

 

Burmistrz - "Czyli wariancie III?"

 

Radny S. Witkowski - "Pierwszym."

 

Radny M. Wyszyński - "Pierwszym, tym najbardziej okrojonym."

 

Burmistrz - "No i teraz dwa rozbieżne stanowiska. Prosiłbym w dniu dzisiejszym Radę, wspólnie, o decyzję, czy to w sprawach różnych, żeby decyzja zapadła, który wariant będziemy realizować. Na prawdę, czas ucieka i trzeba zlecać projektowanie tego zadania."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję bardzo. Pytania do informacji Burmistrza? Pan Radny Kaczmarczyk."

 

Radny A. Kaczmarczyk - "Ja bym chciał w sprawie wariantów remontu i budowy Przedszkola Nr 2. Komisja Oświaty pierwotnie w swoich posiedzeniach wypracowała stanowisko, żeby budować przedszkole nowe, ale w wyniku tam dyskusji, wysłuchaniu argumentów, że nie ma terenu przydzielonego, trzeba by było zmieniać projekty istniejące zagospodarowania terenu, które są od kilku lat. Także finansowania w najbliższych latach nie jest łatwe. Temat ten podjęliśmy na poprzedniej komisji, argumenty przyjumjąc, choć nie wszyscy członkowie Komisji Oświaty się wypowiedzieli. Komisji się wydaje, że wariant I to podstawowa sprawa i nikt tutaj nie jest temu przeciwny i Komisja Budżetowa jest za wariantem I, ale za wariantem III też jest, ponieważ wariant I się mieści w wariancie III. To jest podstawa, najpierw zrobi się remont generalny starej substancji, a potem przejść, myśląc o przyszłości do wariantu kolejnego. Nam się wydaje, że wariant III jest najbardziej realny, potrzebny. Ja bym prosił członków Rady, abyście Państwo tak pomyśleli, bo to pozwoli po prostu na zaprojektowanie od razu całości, w jednym zadaniu, a nie etapowania tych planów na dwa conajmniej etapy. Dziękuję."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję bardzo. Kto jeszcze? Pytania do informacji Burmistrza? Pan Radny Turów."

 

Radny M. Turów - Tak, jak Pani powiedziała, jesteśmy w punkcie pytania do sprawozdania, informacji Burmistrza, a nie dyskusja na temat budowy, tudzież remontu Przedszkola, ale to na marginesie. Nie wymienił Pan Burmistrz stanowiska Komisji Budżetu w sprawie koszenia terenu przy ulicy, bloku Nr 12, przy ulicy Daszyńskiego? Ja wiem, że takie stanowisko było wypracowane. Komisja Budżetu na pewno była przeciwko takiej decyzji, Pan już podjął zgodnie z wolą Komisji Spraw Publicznych sposób wykaszania tego terenu. Wydaje mi się, że jest to trochę nie fair, w stosunku do innych mieszkańców, mam tu na myśli, na uwadze, mieszkańców ulicy I Armii, Mireckiego, Siewna - całe osiedle. Wszyscy wykaszają tereny gminne, przylegające do jezdni, do posesji. Na grunwaldzkiej również. Więc naprawdę nie widzę tutaj, no nie wiem, jakiejś rozbieżności, jakiejś różnicy, pomiędzy mieszkańcami. No
i nie wiem, czym Pan się kierował, pomijając oczywiście wniosek komisji, że pan przystał na taki sposób załatwienia tej sprawy?”

 

Przewodnicząca RM - "Pan Burmistrz."

 

Burmistrz - „Z jednej strony Komisja to przegłosowała. Teren jest ewidentnie Gminy, jest wręcz, co roku z tą wspólnotą pewien problem, że dosyć późno jest to koszone, czasami interwencyjnie przed Dniami Dębna, musiałem tam reagować, bo różne szerokości pasów były tam koszone. Z innymi wspólnotami, gdzie te tereny są gminne, przy wspólnotach, gdzie wspólnota jest właścicielem, były to działki po obrysie, a nie jest to widoczne, z miejsc publicznych, chociaż przy ulicy Jana Pawła II, te trzy bloki, tam pomiędzy, już wspólnoty koszą, przy Daszyńskiego, czy Placu Konstytucji. Także tam, gdzie nie jest to widoczne, już dopracowaliśmy się tego stanowiska. Tutaj trochę postawiony zostałem w sytuacji patowej, wspominałem o tym, że w pewnym momencie wspólnoty będą musiały zwrócić się do Gminy, gdzie ustawić swoje pojemniki, bo taki obowiązek ma wspólnota postawić, w świetle nowego regulaminu. Owszem deklarowałem na zebraniu z mieszkańcami, że udostępnimy te tereny dla wspólnot, z obowiązkiem utrzymania również porządku, czystości i zieleni, przy tych terenach. I przy tej okazji śmieciowej, mam nadzieje, że zostanie to w końcu uregulowane. Dyskusja na komisji Spraw Publicznych była, głosowanie takie, a nie inne, prace zostały wykonane na tym terenie, ponieważ pracownicy kosili te tereny, więc przy okazji wykosili całość. Jeżeli po pierwszym lipca uda mi się uzyskać konsensus i umowy użyczeń, wówczas faktycznie, nie będziemy już dalej utrzymywać działek przyległych.”

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję, Pani Krystyna Zioła."

 

Radna K. Zioła - „Panie Mirku, po prostu kosiliśmy to dotychczas, ale gołym okiem teraz było widać. Ja dziękuję, że Pan Burmistrz przybył i zobaczył, jaki areał nam tego zostaje. Jeżeli to uzgodnimy z Gminą i będziemy mieli tak, jak spółdzielnia, takie paseczki, wokół okosić, teraz bardzo mocno to widać. Spółdzielnia sobie okosi takie dwa paseczki wokół bloku i tam zostawały areały tego, do samej skarpy, do jeziora. I stąd chciałam, żeby raz Burmistrz zobaczył. Dziękujemy bardzo, że przybył, osobiście to zobaczył i szybko sprawa została wyjaśniona i jeżeli uzgodnimy, który nasz teren będzie, nie będziemy leniwi
i będziemy to kosić. Ale to, co nam było pozostawiane przez te 18 lat, to ja bym mogła
3 bloki okosić, to, co myśmy kosili. Naprawdę. Cieszymy się, że zostało to tym razem zainterweniowane, szybko. Ja Panu Burmistrzowi bardzo dziękuję. A, jak będzie to prawnie uregulowane i będziemy mieć wytyczone, która ziemia, jaki paseczek do nas należy, naprawdę będziemy to kosili, ale nie takie tereny, jak obszary Gminy. Na dzień dzisiejszy
w imieniu mieszkańców bloku nr 12, serdecznie dziękuję za taką szybką i sprawną interwencję, bo 18 lat, takie gminne areały kosiliśmy. Dziękuję bardzo Panie Burmistrzu.”

 

Przewodnicząca RM - "Pan Burmistrz."

 

Burmistrz - „Tutaj w uzupełnieniu, w kontekście śmieci, kiedyś w praktyce na terenie gminnym był kosz na śmieci i jest to jednak duża działka, razem ze skarpą jeziora. Od lat kosi gmina, po za tym chodniczkiem, tą skarpę. Spółdzielnia kosiła swoje małe działki, do tych wspólnot pozostawał teren porównywalny do terenu, jaki mają dwa pozostałe bloki. Tutaj spółdzielnia nie uchylała się od koszenia swoich działek, ale na tereny gminne, nikt ich już nie musiał kosić. Myślę, że ten konsensus na razie zostanie utrzymany, wypracowany, jeżeli spółdzielnia, w tym momencie nie ma, gdzie postawić swoich pojemników. Będzie musiała przyjść do gminy i w tym momencie mamy element do negocjacji, tak na przyszłość, że w zamian za to, pewną część tej działki, będą musieli utrzymywać. Także wszystkie wspólnoty, kolejne tematy, będą indywidualnie do rozważania. Na dzień dzisiejszy 4, czy
5 wspólnot zwróciło się o wyznaczenie terenu. Już te tereny są sukcesywnie wyznaczone
i warunki, na jakich wspólnoty będą musiały je utrzymywać.”

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję bardzo, jeszcze pytania do informacji Burmistrza. Pan Radny Romaniuk."

 

Radny A. Romaniuk - zapytał o byłą uniwersytecką, czy cena jest z vat? A w Różańsku była hydrofornia?

 

Inspektor Wydz. GNiOŚ - „Jest to cena bez vat, ponieważ na terenach zabudowanych nie wlicza się vat.”

 

Burmistrz - "Vat jest do działki, gruntów niezabudowanych, jak jest zabudowana Vatu nie ma. Tak Panie Sebastianie?"

 

Inspektor Wydz. GNiOŚ - potwierdził.

 

Przewodnicząca RM - ""Dziękuję, jeszcze pytania do informacji Burmistrza. Pan Radny Jacek Sopiński."

 

 

Radny J. Sopiński - "Miałbym takie pytanie, bo Burmistrz powiedział, że był na spotkaniu
w tej kostrzyńskiej strefie i mówił o tych zmianach, tam w Ministerstwie, że nie mogą się dogadać. Czy te rozmowy między ministerstwami mogą nam przeszkodzić w podpisaniu tej umowy odnośnie tego inwestora, który ma wejść?"

 

Burmistrz - "Ja dopowiem, problem jest taki, że jesteśmy przed nową alokacją środków unijnych, nową perspektywą 1420 i Bruksela wypracowała też pewne nowe zasady, tak? Po tych ostatnich wnioskach, złożonych w styczniu tego roku, zarówno Słupska i nasza kostrzyńska, tam kilka wniosków było, zostało to zawieszone i oficjalna odpowiedź Ministerstwa jest taka, że do czasu wypracowania nowych zasad. Umowę podpisać możemy ze strefą po uzyskaniu zgody Rady Ministrów na rozszerzenie strefy o podstrefę Dębno
i wtedy już dalej działamy. Po ocenie naszego wniosku, działamy, ze strefą dalej podpisujemy dokumenty i wprowadzamy inwestorów. Bez tej decyzji nie mamy możliwości, czyli tutaj tak, czy inaczej Rada Ministrów musi wyrazić zgodę. A właśnie trwa spór pomiędzy Ministerstwem Gospodarki a Ministerstwem Finansów. Minister Finansów Rostowski stoi na stanowisku, że może już czas z tym skończyć, a Ministerstwo Gospodarki, Minister Piechociński, stoi na stanowisku, że powinniśmy kontynuować i jeszcze wydłużyć do 2026 roku. Według oceny osób, z którymi rozmawiałem, dopracowanie miało nastąpić, w zasadzie w tym tygodniu, stanąć to znów na Radzie Ministrów, ten temat, ale w zasadzie nie mamy potwierdzenia, że to stawało i dyskusje dalej były kontynuowane. Tyle na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, tutaj pisma wystosowujemy i Wojewoda spotkał się w Kancelarii Premiera. Temat się zawiesił w tej chwili."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Kto jeszcze z Państwa, pytania do informacji Burmistrza. Pan Radny Brzozowski."

 

Radny A. Brzozowski - "Uwaga redakcyjna, Panie Burmistrzu, bo Pan naszej komisji przypisał skądinąd ciekawy wniosek, tutaj w tym miejscu, Komisja Budżetu, tak? Komentarz, jak przy wniosku, nie Komisji Spraw Publicznych, ale jak przy wniosku Oświaty."

 

Burmistrz - "O to przepraszam."

 

Radny A. Brzozowski - "Nie ma, za co."

 

Przewodnicząca RM - "Jeszcze pytania do informacji Burmistrza? Nie widzę. Przechodzimy do kolejnego punktu porządku obrad. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania.

======================================================================

PKT 4. Informacja nt. udzielonej odpowiedzi na zapytania.

 

Przewodnicząca RM - poinformowała, że "na poprzedniej sesji interpelacji nie było,
w związku z tym, nie ma odpowiedzi."

======================================================================

PKT 5. Interpelacje i zapytania.

 

Przewodnicząca RM - zapytała, czy są interpelacje i zapytania.

 

Radny A. Brzozowski - "W sumie, to ja nie chciałem, ale powiem Państwu, że jestem
w kłopocie, bo od dnia 31 stycznia, kiedy to grupa radnych złożyła wniosek, o wprowadzenie do porządku obrad informację o kierunkach i formach uzyskiwania obniżenia wydatków budżetowych w roku 2013 i w latach następnych, nie mamy w tej sprawie żadnych informacji. Kończy się maj, minęło 4 miesiące, prosilibyśmy o uwzględnienie naszego wniosku
w planach na najbliższą przyszłość. Naszym zamysłem było, aby to było poruszone na następnej sesji, w wymiarze od kwadransa wzwyż, aby wystarczyło, od kwadransa do góry. Dziękuję Panu Burmistrzowi i Przewodniczącej za dopilnowanie tematu."

 

Przewodnicząca RM - "Bardzo proszę, interpelacje i zapytania. Kto z Państwa Radnych? Nie widzę. Pan Burmistrz się ustosunkuje do wypowiedzi pana Brzozowskiego, czy to jest oczywiste?"

 

Burmistrz - "Technicznie zapewne tak, chociaż efekty, patrząc na wydatki bieżące w roku 2011 i w 2012, nastąpił dosyć znaczny spadek. Zaraz poszukam w budżecie, bo to analizowałem, jest to uwidocznione w sprawozdaniu z wykonania budżetu, czyli już ubiegły rok, działania oszczędnościowe przyniosły efekt. Za chwilę odnajdę."

 

Radny A. Brzozowski - "Ja bym proponował, żeby Pan Burmistrz nie oszukiwał, bo proszę Państwa nie chodzi o to, że nam lub w spółkach, coś tam wyjdzie, że oszczędziliśmy, tylko tu zależnym było, żebyśmy na spokojnie, naprawdę, bez uszczypliwości, po prostu przejrzeli, czy powiedzmy, pod względem klasyfikacji budżetowej, czy jakiejś innej, ale po prostu przejrzeli byśmy sferę działalności i obsługiwania przez Gminę różnych jednostek, czy też sfer życia publicznego. Także to mówię, to się nie pali, to nie musimy dzisiaj, na spokojnie."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Czy ktoś z Państwa chciałby jakieś interpelacji, zapytania złożyć? Nie ma? Przechodzimy do spraw różnych."

 

Interpelacji i wniosków złożonych na piśmie nie było.

======================================================================

PKT 6 Odpowiedzi na zapytania.

 

Odpowiedzi na zapytania nie było.

======================================================================

PKT 7 Sprawy różne.

 

Przewodnicząca RM - "Pozwolicie Państwo, że pierwsza sobie udzielę głosu, w związku
z pismami, które do nas przyszły, żebyście Państwo się wsłuchali. Pierwsza rzecz to pismo "Dwumiesięcznik dla Radnych" nowy na rok 2013. Informacja będzie w Biurze Rady, jakby ktoś chciał się zapoznać szczegółowo, to bardzo proszę. Kolejne pismo, które do nas wpłynęło, to Regionalna Izba Obrachunkowa w Szczecinie zwraca się do Przewodniczących organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego Województwa Zachodniopomorskiego, z taką informacją: Uprzejmie informuję, iż Kolegium Izby badając uchwały podejmowane przez organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego, stwierdza liczne, powtarzające się nieprawidłowości w zakresie ingerencji w kompetencje organów wykonawczych poprzez upoważnianie lub zobowiązywanie wójta (burmistrza, prezydenta) lub zarząd powiatu do zawierania umów (porozumień) na powierzenie zadania własnego innej jednostce samorządu terytorialnego. Organy stanowiące jednostki samorządu terytorialnego nie mogą przekraczać zakresu swoich uprawnień i wkraczać
w sferę uprawnień wójta (burmistrza, prezydenta) lub zarządu powiatu, jako organu upoważnionego do czynności prawnych wynikających z mocy przepisów prawa. Kolejna sprawa, to wpłynęło do Rady pismo od Pani Jadwigi Mołodeckiej - Gogolińskiej w sprawie posadowienia na podwórku, który jest terenem Gminy, przy ich wspólnocie, trwałego urządzenia, jest to chyba, wieszak metalowy, obłożony kamieniami. Tam był wypadek dziecka i do DTBS się zwróciła o demontaż tego. Jest pismo, do nas do wiadomości, że zalecono osłonięcie otuliną tego urządzenia i zebranie ułożonych kamieni. Zachodniopomorski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Koszalinie. Zwróciliśmy się do Państwa na jednej z komisji, ponieważ były u mnie dzieci ze Szkoły w Barnówku, które realizowały temat programu obywatelskiego i zwróciły się do nas z taką petycją, żeby zadziałać, ponieważ jest przejście dla pieszych przy szkole, po którym pędzą tiry. Nagrali filmik, jak dziecko stało 15 minut, żaden samochód się nie zatrzymał. Jest to miejsce niebezpieczne
i tutaj mamy do widomości, że Urząd wystąpił do Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Koszalinie o interwencję w tej sprawie. Mamy pismo Zdzisława Nizio
w sprawie z planowanym posiedzeniem Komisji Budżetowej, Komisja się zajmowała. Chodzi o przeznaczenie środków dla biwakowiczów na dokończenie budowy sieci wodno - kanalizacyjnej wzdłuż tych działek. Nie wiem, czy komisja się tym zajęła, więc wróci to na komisję jeszcze raz. Mamy odpowiedź dla Pana Nizio, już z Urzędu, w sprawie budowy sieci wodno - kanalizacyjnej w miejscowości Ostrowiec od Burmistrza. Pismo, o którym była mowa na komisji Budżetowej, Klub "Dąb" Dębno zwraca się z prośbą o wsparcie finansowe klubu, w kwestii zwiększenia drugiej transzy o kwotę 30.000 zł. Obiecaliśmy, że będzie to głosowane na sesji, więc odkładam do głosowania. Pismo Starosty Myśliborskiego
z 21 maja. Powiem tylko krótko, o co chodzi. Ponieważ długi, które Powiat, które Szpital miał, zostały wciągnięte, tak powstała spółka, jako udział Starostwa. I teraz jest taka prośba, by nasze długi też zostały wciągnięte do tej spółki, jako nasz udział. Pismo do wglądu, jeśli Państwo zechcecie. Za chwilę udzielę głosu Pani przedstawicielce szpitala, miała być pani Dyrektor w tej sprawie. Mamy pismo ze Starostwa Powiatowego w Gorzowie, a mianowicie: W związku z zaangażowaniem Powiatu Gorzowskiego, jako partnera powiatu Marchijsko - Odrzańskiego w proces tworzenia Europejskiego Ugrupowania Współpracy Terytorialnej, chciałbym przedstawić założenia i stan przygotowania tego ugrupowania. I tutaj jest wytyczony teren, symboliczna oś współpracy, linia kolejowa Berlin - Piła. Chodzi
o pozyskiwanie środków unijnych i oni nas proszą o podjęcie odpowiedniej uchwały intencyjnej, która nie jest jeszcze ostateczną uchwałą, ale już jakby też zapraszają do wciągnięcia do takiej rywalizacji, nazwijmy to. Też pismo do szczegółowego przeczytania. No i mamy wniosek, który wynika ze sprawozdania Burmistrza, ewentualnie Komisji też Budżetu i Oświatowej, przegłosowanie wariantu, który wariant budowy, czy remontu przedszkola byśmy dzisiaj rozstrzygali, który wejdzie w życie. To tyle, jeśli chodzi o sprawy różne, pisma, które w ostatnim czasie napłynęły. Bardzo proszę, jesteśmy przy punkcie sprawy różne. Jeszcze tylko może poczekamy chwilę, żeby doszła Pani Dyrektor Szpitala. Pan Turów chce zabrać głos, proszę."

 

Radny M. Turów - "Postaram się szybciutko, ale chciałbym zapytać, przez kogo jest opracowany materiał, wykaz zadań remontowych placówek oświatowych, bo nie ma tu autora? Druga sprawa, to chciałbym prosić, a właściwie złożyć wniosek o przeniesienie całej dyskusji związanej z wyborem wariantu dotyczącego remontu, bądź rozbudowy Przedszkola do punktu 12a, to jest zmiany w budżecie, z uwagi na to, że tam jest sporo tematów, które zostały omawiane, a związane są z oświatą. Żeby to tak zgrupować, niektóre pozycje się nawet powtarzają, W odniesieniu do tego, co chciałbym oczywiście zaproponować Państwu, jako wyjście pośrednie kwestii właśnie rozbudowy, czy tam remontu przedszkola. Składam wniosek i proszę o przegłosowanie."

 

Przewodnicząca RM - „Kto z Państwa Radnych jest za przyjęciem wniosku Pana Turowa, żeby o sprawach rozbudowy przedszkola, jak i innych finansowych dyskutować przy uchwale budżetowej? Proszę o podniesienie ręki?”

 

Stan radnych na sali 20

Głosowanie: za 17

przeciw 0

wstrzymujących 3

 

Rada przyjęła wniosek.

 

Przewodnicząca RM - „Sprawy różne. Kto z Państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Proszę, Pan Radny Dobrowolski.”

 

Radny A. Dobrowolski - "Pani Przewodnicząca, Wysoka Rado. Myślę, że problem poruszamy był przez Pana Burmistrza na Komisji Budżetu, to wtedy kwestia była, że tak powiem, w trakcie organizacji. Chciałbym się zapytać, jak wygląda sprawa Szkoły
w Dargomyślu? Bo doszło tam trzech uczniów. Jak zamierzacie ten problem rozwiązać? To jest raz. W nowym roku szkolnym? Tym bardziej, że w tej chwili w informacjach dotyczących remontu jest również o Dargomyślu i szeroki zakres jest tutaj wymieniony. Czy macie informacje, jak by to wyglądało w roku 2014-2015 w dwóch wariantach? W wariancie pierwszym, kiedy sześciolatki nie idą do klasy pierwszej, czyli ten spór, który trwa z MEN, kończy się niepowodzeniem? W drugim wariancie, kiedy powiedzmy, sześciolatki idą do klasy pierwszej? I jaki jest w ogóle stan uczniów w tej szkole na dzień dzisiejszy i jak to będzie na rok szkolny 2013-2014?”

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję, Pan Burmistrz Wojciech Czepułkowski, proszę."

 

Z-ca Burmistrza - "Odpowiadając wpierw na pytanie Pana Turowa, jeszcze odnośnie wykazania tych remontów, przygotowywali je na bieżąco Dyrektorzy i zostały one sporządzone, zebrane razem przez ZEAS i te wszystkie wykazy remontowe, Państwo dostali, to był wniosek Komisji Budżetu. O, ile dobrze pamiętam. A wracając do Dargomyśla, to jest prawda. Są trzy osoby w klasie pierwszej, mamy odpowiedź Kuratorium, o tym, że możemy połączyć, czyli nie będziemy generować dodatkowych, nie będzie nauczyciel chodził do trzech osób, tylko i wyłącznie, tylko będzie połączona klasa pierwsza z drugą. Poprosiliśmy Panią Dyrektor i mamy już rozpiskę na następne trzy lata. Co do tych dwóch wariantów, to trzeba by było po prostu wtedy oddzielić dzieci sześcioletnie i siedmioletnie. To jest kwestia tylko udostępnienia tak na prawdę, bo już analizowaliśmy to, a teraz, gdy zamkniemy już ten rok szkolny, bo, jak Pan dobrze wie, żeby można było przynajmniej zrobić coś ze szkołą, to jest ostatni dzień lutego, to jest kompetencja Rady. Czyli ten rok szkolny musi, pójdziemy w kierunku połączenia, a w następnym to trzeba będzie już wtedy usiąść
w październiku, myślę, czy że we wrześniu już rozmawiać w sprawie."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Sprawy różne, jeszcze."

 

Radny A. Dobrowolski - "A ilu uczniów liczy szkoła, tak cirka?"

 

Kierownik Wydz. OKiS - "50 uczniów od nowego roku."

 

Radny A. Dobrowolski - "To znaczy łącznie z czterolatkami?"

 

Kierownik Wydz. OKiS - "łącznie z czterolatkami."

 

Przewodnicząca RM - "Witam serdecznie Panią Dyrektor Szpitala w Dębnie, Panią Radną Powiatową Danutę Patkowską i Dyrektora ZEASu w jednej osobie. Głos chce zabrać Pan Brzozowski, bardzo proszę, a zaraz udzielę głosu Pani Dyrektor Szpitala."

 

Radny A. Brzozowski - "Chciałbym uzyskać informacje, na temat studzienek telekomunikacyjnych, może tak to się nazywa? Wiele z nich ma te pokrywy już takie, no nie wiem, beton zmuchrzał, zwietrzał, nie wiem, jak to się fachowo nazywa. Na Kościuszki jest taka solidna dziura, można już tam nogę ulokować, stopę. Także, no, to wydaje mi się, że jest to sprawa taka, no, chyba ważna, no, może już Państwo mieliście już na ten temat jakieś sygnały, informacje? Prosiłbym o taką informację na dzisiaj, czy coś w tej sprawie wiadomo? Dziękuję."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję bardzo. Czy chce Pan teraz udzielić odpowiedzi, tak? Proszę Pan Kornaś."

 

Kierownik GPiK - „My ewentualnie monitorujemy, piszemy, dzwonimy do nich. Jest kwestia, że różnie przyjeżdżają, bo różne te studzienki są, czy telekomunikacji, czy jeszcze inne. Tam trochę zamieszanie było, bo tam po Textelu, niby przejął to operator, (wypowiedź nieczytelna). Chciałem powiedzieć, że interwencje mieliśmy, mamy obiecane, mamy obiecany przegląd tych studzienek, ja myślę, że coś zrobią, ale mimo wszystko, to pismami będą dalej atakowani, bo wiemy, że wiele studzienek jest starych, (wypowiedź nieczytelna).”

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję bardzo. Proszę Państwa udzielę teraz głosu Pani Dyrektor Szpitala, ponieważ tutaj zaproszono Panią, aby zebrać wszystkie wiadomości razem. Są obie Panie. Bardzo proszę.”

 

Prezes Szpitala Sp. z o.o. w Dębnie - „Ja nie będę tak przedstawiała dokładnie sytuacji szpitala, bo wiem, że nie byłam zaproszona, ta wizyta była taka nie planowana. Pani Przewodnicząca związków była tutaj gościem. Ja tylko chciałam króciutko nawiązać do spotkania z częścią z Państwa na ubiegłej, ubiegłotygodniowej Komisji do Spraw Publicznych. Wiemy, że Starostwo wystosowało oficjalne zaproszenie do przystąpienia do spółki. My ze swojej strony, jako szpital przedstawimy taką informację troszeczkę bardziej
z naszej strony, bo ja zakładam, że z Starostwo wystąpiło z informacjami dotyczącymi nie tyle zobowiązań, bardziej w kwestii takiej organizacyjnej (wypowiedź nieczytelna).”

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję bardzo. Jeszcze Pani ze związków zawodowych. Proszę Bardzo.”

 

Przewodnicząca ZZPiP Szpitala w Dębnie - „Witam Państwa serdecznie. Jestem Małgorzata Bąk, jestem Przewodniczącą Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych. Troszkę się będę posiłkowała ściągą, bo jestem zdenerwowana. W każdym, bądź razie,
w imieniu pracowników szpitala chciałabym zadać Państwu pytanie. Jakie jest stanowisko
w sprawie naszego szpitala Pana Burmistrza i jakie w tej, jest też stanowisko Rady Miasta? Przez wiele lat mogliśmy liczyć, jako pracownicy, zawsze, na Państwa pomoc, jednogłośną pomoc. Czy w 2008 roku na remont ZOLu, czy jeżeli chodzi o sprzęt, tu zawsze była dla nas pomoc niesiona przez Państwa. Jesteśmy zaniepokojeni, jako pracownicy, że jeszcze przed przekształceniem, pamiętam, kiedy jeździłam do Myśliborza, do Starostwa, gdzie był Pan Burmistrz, no były przesłanki, ja nie mówię, że ktoś mówił, że po przekształceniu, jakieś tam udziały Gmina weźmie w szpitalu. Ale myśleliśmy wszyscy, że po przekształceniu jednak troszkę Gmina będzie miała udziałów, że ten szpital będzie po części też i Miasta. Takie były nasze odczucia i takie wydawały nam się sygnały, właśnie były przekazywane, że tak pozytywnie to będzie załatwione. No teraz, cóż. Cóż się stało też i chciałabym zadać pytanie z tymi płomiennymi hasłami przed wyborami, bo też i sama startowałam na radną, więc, nie wiem, czy oszukiwaliśmy wyborców, czy może mijaliśmy się z prawdą, o tym utrzymaniu szpitala w Dębnie? Bo ja mam na przykład wyrzuty sumienia, bo pracownicy pytają się mnie, co dalej ze szpitalem? Jakie stanowisko ma Gmina, bo przedtem to było tak różowo, teraz widzę, po przekształceniu, no niestety zostaliśmy z Powiatem? Też trzeba dodać, że jesteśmy jedną z niewielu, jednym z niewielu powiatów, gdzie są dwa szpitale w powiecie. To jest ewenement w skali, w skali kraju, że są dwa szpitale w powiecie i proszę mi uwierzyć sprawdziłam. Najczęściej nie trzeba być ekonomistą, żeby wiedzieć, że Powiat nie utrzyma dwóch szpitali, nie utrzyma dwóch szpitali. To nawet nie ma, o czym mówić, więc zawsze to jest wspomagane przez gminę. Tutaj przykład jest też i Barlinka, gdzie gmina bardziej przejęła jednak udziały od Starostwa, jednak milion złotych zostanie w tych udziałach. Jeszcze jest powadzona duża inwestycja, a my Dębno, co? No, po prostu mamy w gminie, ale dług. Mamy niestety w gminie dług. Czy są jakieś szanse? Chciałabym się jeszcze dowiedzieć, czy są jakieś szanse, żeby iść w podobne działania, jak Barlinek? Bo musze teraz powiedzieć Państwu, że Barlinek jest wzorem współdziałania samorządu na różnych szczeblach, współdziałania radnych gminnych i powiatowych, także z nich trzeba przykład brać. Bo proszę Państwa, naprawdę, służba zdrowia jest chora, cała służba zdrowia jest chora. Nawet bardziej chora, niż pacjent, bo pacjent, ja zawsze mówię, pacjenta można wyleczyć, a naszą służbę zdrowia, no niestety, jest ona w reanimacji cały czas. Dosłownie, ale proszę Państwa, no przykład Barlinka daje tutaj świadectwo na to, że w tak ciężkich czasach, krytyki służby zdrowia, jest też i szansa na to, żeby te szpitale zostały. Ja też bym chciała zadać Państwu pytanie, czy jesteśmy, aż tak biedni, tak biedą gminą od Barlinka, że nas nie stać na to, żeby miasto miało szpital? Może w udziałach? Ja nie mówię, że w całości, bo pewnie, ale dlaczego by nie tak, ale, czy nas nie stać na to, że jesteśmy, aż tak biedni? Bo proszę Państwa cóż my, mieszkańcy chcemy? Chcemy pracy, której w Dębnie nie ma. Są likwidowane zakłady. Cóż chcemy jeszcze? Służby zdrowia, szkół, no i jakieś tam dbanie o kulturę, ale no naprawdę, no, czegóż my więcej chcemy? Zdrowia w pracy. To i do szkoły będziemy chodzili i o kulturę będziemy dbali. Ale proszę Państwa, chciałam też powiedzieć, że nie narzekajmy też, bo ja wiem, że Państwo też i narzekacie. Na nasz szpital i tego. Ja powiem tylko Państwu jedną sprawę. W zeszłym miesiącu miałam wnuczkę w Gorzowie
w szpitalu. Lekarz, ordynator na dziecięcym oddziale mi powiedział, że to nie będzie żadnego leczenia, siedmioletniego dziecka, bo ona jest z województwa zachodniopomorskiego. Proszę Państwa, skandal. Ja mu tylko tyle odpowiedziałam: proszę Pana, ma Pan szczęście, że Pan powiedział to do babci, która pracuje w tym (chrząknięcie), w tej służbie zdrowia, bo jakby to trafiło na kogoś innego, to by po prostu Panu przyłożył, bo tak nie można. I teraz następna sprawa, wszędzie tak jest. Proszę mi nie mówić, bo jeżeli ktoś ma pieniądze i ktoś ma samochód, to stać go na Poznań, stać go na Warszawę. Ale ja się spotykam z ludźmi u nas w szpitalu, biednymi i starymi. Wszyscy będziemy niedołężni, więc oni wracają do nas, jak przysłowiowe bumerangi. Wracają, nie kupują leków, nie mają, czym do Dębna dojechać, bo nie mają, jak? Proszę Państwa, Klasztorna. Nie wiem, czy ktoś wie, gdzie jest Klasztorna? Nie można dojechać. Chojna, nie można dojechać. Skandal jest
z dojazdem do Myśliborza. Po prostu skandal. Tam to w ogóle, ludzie dzwonią, są zagubieni, bo nie ma też i dojazdu. A po drugie nie stać, no, jaki mamy szpital? My nie jesteśmy kliniką, ani jakimś, Bóg wie, jakim szpitalem. Mamy swoje problemy, mamy długi, ale też i, proszę mi wierzyć, wszyscy próbujemy, staramy się, a po drugie, no, naprawdę, niektórzy bardzo złorzeczą na nasz szpital. Bardzo złorzeczą. Ja tylko powiem jedno. Przykład też podam. Był Pan, który bardzo wręcz bluźnił na nasz szpital, bardzo złorzeczył. W porządku. Stać było go na Poznań, na Szczecin, na wizyty za 500 złotych, ale przyszedł, nie tak dawno, długi weekend, noc i niestety nikt z lekarzy nie podnosi, ani w Poznaniu, ani w Szczecinie. Trzeba pomocy, więc trafia do nas, bo potrzebuje tej pomocy, przykryty potąd kołdrą. Ja się pytam, co się stało. Ja się wstydzę, ja się wstydzę tego, że tak na was mówiłem, bo jednak pomoc jest potrzebna. Wiec, też chciałam powiedzieć, Państwo zarzucacie, że my generujemy długi, że się przyglądacie nam. No, ale przecież nie od razu też Polskę odbudowali, no, to, więc trzeba dać szansę. Co nas przez te lata spotkało? Co rząd, to nowy dyrektor. Co rok, to prorok. Po prostu tak bym powiedziała, co rok, to prorok. No, to przecież ilu dyrektorów myśmy przeżyli. My, jako pracownicy żeśmy się każdego dyrektora czepiali, jak rzep, żeby tylko nas wyciągnął z długu. No, ale to nie my jesteśmy winni. Także, chciałabym wiedzieć, jakie jest stanowisko? Jeszcze jedna, tylko króciutka sprawa. Dlaczego w gminie nie ma profilaktyki promocji zdrowia? Dlaczego nie ma, na przykład szczepień, po 65 roku życia dla osób na grypę? Dlatego, że jest bardzo duża umieralność, małe u nas jest wyszczepienie. Dlaczego nie ma szczepienia dzieci przeciwko pneumokokom? Proszę Państwa, wrzuciłam w Google: Dębno - szczepienia i promocja zdrowia. Proszę mi wierzyć, na ekranie pokazało się Dębno, owszem, ale Dębno nie nasze w zachodniopomorskim, tylko w Małopolsce, powiat brzeski, mazowiecki, a u nas pokazała się profilaktyka przeciwalkoholowa. Widocznie dobrze działająca. I tak przygotowywałam się na dzisiejsze spotkanie i sobie pomyślałam: Boże tylko wziąć i się napić.”

 

Prezes Szpitala Sp. z o.o. w Dębnie - „Proszę Państwa odnośnie tego, co Pani Małgosia mówiła o grypie. W tym roku, w tym okresie zimowo - wiosennym przeżyliśmy epidemię grypy. Może to nie było zbyt nagłaśniane, natomiast bardzo dużo przypadków powikłań pogrypowych trafiło do nas do szpitala i to była skala nieporównywalna z ostatnimi trzema latami, bo specjalnie patrzyliśmy na statystykę. Dlatego stąd też, my się staramy wewnątrz placówki, zastanawiamy nad tymi szczepieniami, zwłaszcza, że szczepionka tegoroczna była wyjątkowo trafiona, jeśli chodzi o szczep grypy. Dlatego docelowo, ja bym ten temat oddała Państwu do przemyślenia, jeżeli miałyby się takie sytuacje powtórzyć.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Pan Burmistrz. Proszę.”

 

Burmistrz - „Znaczy, wyrażając takiego ataku, wręcz, na samorząd Gminy Dębno, swego czasu ta Rada, w tym składzie podjęła uchwałę intencyjną, że jest zainteresowana
w przyszłości, ewentualnie przystąpić do spółki. Procedura cała się rozpoczęła i prawdę powiedziawszy, dopiero 21 maja, po spotkaniu Komisji Spraw Publicznych, wpłynął pierwszy, no krótki, nie konkretny jeszcze wniosek, od Starosty Myśliborskiego, z propozycją wejścia,
o przystąpienie Gminy Dębno, jako wspólnika spółki, a w szczególności o rozważenie kwestii konwersji wierzytelności z tytułu udzielonych pożyczek i zapłaconych odsetek od kredytu, na udziały w spółce Szpital z o.o. w Dębnie. Swego czasu to był publiczny zakład, otrzymywaliśmy, wręcz, raz na kwartał informacje o sytuacji finansowej. No, tej sytuacji, na dzień dzisiejszy nie znamy. Żaden pierwszy bilans w działalności spółki oficjalnie nie został jeszcze zatwierdzony. Trudno mi jest nas ocenić i mi też osobiście, jakie konsekwencje będzie to wnosiło. Faktem jest, że konsekwencją będzie to, że będziemy musieli dokonkretyzowywać. Obserwujemy szpital od kilkunastu lat i ze swojej działalności na większe inwestycje, na pewno nie wygeneruje środków i to chyba na Komisji Spraw Publicznych Pani Dyrektor sygnalizowała i tego jesteśmy świadomi. Pytanie, czy restrukturyzacja poprawiła na tyle finansowanie tego szpitala, że w działalności bieżącej, to było pierwotnym celem każdego Dyrektora, żeby przynajmniej w działalności bieżącej się bilansować, w ramach kontraktu. Tutaj tych informacji nie ma. Dwa dni temu ten wniosek, propozycja Pana Starosty, wpłynęło, sformułujemy nasze oczekiwania, co do informacji dla radnych, jak to się przedstawia. Na pewno Pani Dyrektor też tutaj ma swoje koncepcje polityki rozwoju, zapewnienia usług lub zwiększenia przychodowości naszego szpitala. Również o taki plan w formie pisemnej się zwrócimy i po zebraniu takiej dokumentacji na pewno do tematu wrócimy, żeby Rada, przystępując, nasza Gmina, bo tutaj decyzja Rady, przystępując do takiej spółki była świadoma, czy to korzyści, czy pewnych konsekwencji finansowych, w tej sytuacji, gdy szpital będzie dalej generował straty. To Radni mają prawo wiedzieć i tutaj na piśmie zwrócimy się do Pana Starosty o wszelkie załączone informacje. Także, po uzyskaniu tych informacji, na pewno do tematu powrócimy, na wszystkich komisjach, czy komisji wspólnej będziemy w stanie dyskutować. „

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Pan Dobrowolski.”

 

Radny A. Dobrowolski - „Pani Przewodnicząca, Wysoka Rado. Korzystając z obecności Pani Dyrektor, chciałbym tylko o taką rzecz zapytać. W grudniu 2012 roku Minister Zdrowia podpisał Rozporządzenie dotyczące zabezpieczenia opieki nocnej szpitala i z tego rozporządzenia jakoby wynikało, że na oddziale może być, jeżeli chodzi o opiekę nocną, jedna pielęgniarka?”

 

Prezes Szpitala Sp. z o.o. w Dębnie - „Czy zatrudnienie ma Pan na myśli?”

 

Radny A. Dobrowolski - „W grudniu 2012 roku weszło nowe, Ministra Arłukowicza i na dzień dzisiejszy, wiem, że trwa spór pomiędzy Ministrem Zdrowia, a przedstawicielami środowiska medycznego, że to nie zabezpiecza pełnej opieki. Jak to u nas wygląda?”

 

Prezes Szpitala Sp. z o.o. w Dębnie - „Już Państwu mówię. To znaczy tak. Rozporządzenie dotyczy placówek, które mają działalność SPZOZu, więc moglibyśmy powiedzieć, że nas nie dotyczy, ale żeby nie było tak, że mamy dziurawe ręce. U nas cała obsada pielęgniarska, jedna zmiana (wypowiedź nieczytelna), obsada dwuosobowa. I mimo, że jesteśmy stosunkowo małym szpitalem, bo wiemy, że są szpitale, które przy takiej ilości obsady pozwalają sobie na jednoosobową obsadę. Natomiast u nas ona jest dwuosobowa
i póki, co zmian w obsadzie nie zamierzamy robić i nie chcemy.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Pan radny Brzozowski.”

 

Radny A. Brzozowski - „Ja mam pytanie do Pani ze Związków. Chciałem się upewnić, poprosiłbym choćby o skinienie głową. Czy Pani ma świadomość tego, że jest Pani na sesji Rady Miejskiej, a nie sesji Rady Powiatu?

 

Przewodnicząca ZZPiP Szpitala w Dębnie - „To znaczy?”

 

Radny A. Brzozowski - „Tu obradujemy, jest sesja Rady Miejskiej.”

 

Przewodnicząca ZZPiP Szpitala w Dębnie - „Coś pomyliłam, może?”

 

Radny A. Brzozowski - „To znaczy, ja potraktowałem część Pani wystąpienia, jako taką, nie wiem, próbę przed sesją Rady Powiatu, bo ja tak ośmielę się powiedzieć, że część Pani uwag tak, w sam raz, jest strzałem w dziesiątkę, nadaje się do przekazania Jaśnie Panom, czy Jaśnie, Najjaśniejszej Radzie Powiatu Myśliborskiego.”

 

Przewodnicząca ZZPiP Szpitala w Dębnie - „To znaczy, które?”

 

Radny A. Brzozowski - „Już Pani (wypowiedź nieczytelna), a ja z przyjemnością pomogę. Jeśli Pani pozwoli? Przeżyliśmy również z Panią działań szereg, zabawnych chwil, również taką, kiedy Komisja Spraw Publicznych zgodziła się na wniosek Zarządu Powiatu, tak? Po, czym doprowadzając do wspólnego posiedzenia, po, czym szczególni goście w liczbie przekraczającej nasze najśmielsze nadzieje, wraz z ekipa telewizyjną. Także, jakiś krok do przodu chyba zrobiliśmy, bo dzisiaj się telewizją nie częstujemy. Ja byłbym Pani wdzięczny, jakby Pani część uwag skierowała, właśnie do mocodawców, prawda? Bo pamiętam początek kadencji, kiedy to właśnie ta szczęśliwa komisja się odbyła, właśnie w takim tonie, w takiej formie, kiedy to tak skierowano uwagi do nas, podobnie, jak Pani dzisiaj. Wie Pani, jak to my, ma Pani świadomość, być może, że wykreujemy tą wizytą (wypowiedź nieczytelna) szpital? Przed chwilą się obawiałem, że Pani nas o to posądza, że my nie jesteśmy w stanie spowodować zmianę dyrektora szpitala. Więc zapewniam Panią, że takich kompetencji jeszcze nie mamy. Jeżeli Powiat zwróci się do nas o komunalizację, w sprawach ochrony zdrowia, to, to rozważymy i zapewniam, że decyzje tej Rady w sprawach kadrowych byłyby, chyba, no, dużo, dużo lepsze. Także tu naprawdę, te uwagi, jeśli pani jeszcze dotąd ich nie wypowiedziała, a my jesteśmy pierwszymi adresatami, to, no, troszeczkę, to troszeczkę współczuję, bo są spóźnione, są nie na miejscu i nie zachęcą nas do współpracy. Ja się cieszę, że zupełnie inaczej mogę rozmawiać z Panią Prezes, bo jest, po pierwsze inna, lepsza komunikacja, czy też dobra i sądzę, że w takim duchu te rozmowy będą czemuś służyły. Także tu tyle z mojej strony.”

 

Przewodnicząca ZZPiP Szpitala w Dębnie - „Panie Radny niech Pan posłucha. Pamięta pan czasy przed wyborami, jak to Pan przychodził do szpitala i jak Pan robił z nami zebrania. Panie Radny…”(przerwał radny Brzozowski).

 

Radny A. Brzozowski - „Ja przepraszam, ja sobie po prostu wypraszam. Pani mnie z kimś pomyliła, nigdy w tej sprawie zebrań nie rozbiłem. Prosiłbym o przerwanie tej dyskusji.”

 

Przewodnicząca ZZPiP Szpitala w Dębnie - „Pan, Pan, pamięta Pan za Dyrektora Grabowskiego, walczył Pan, przychodził Pan do nas do baraków, tam, gdzie robimy
w poradni zebrania. Przychodził Pan, robił z nami zebrania, walcząc i namawiając nas do walki o szpital. Niech Pan teraz nie zwraca mi uwagi, bo to Pan nas agitował, Pan nam pomagał, a teraz się Pan z tego wycofuje. Ja mogę Panu przyprowadzić kilka osób, bo my
w kilkanaście osób z Panem miałyśmy zebranie. To Pan walczył, to Pan nas mobilizował do tego, jak to będziemy ratować szpital.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Proszę Państwa, myślę, że tak, żebyśmy nie poszli
w retoryczne działanie na rzecz szpitala. Proszę bardzo.”

 

Prezes Szpitala Sp. z o.o. w Dębnie - „(zapis nieczytelny) ja jestem, jak najbardziej zwolennikiem jakiegoś dialogu, komunikacji, tak? Ja nie chciałam się, żebyśmy się porozumiewali za pośrednictwem, czy telewizji, czy jeszcze jakiś innych tego typu dróg, tylko, żebyśmy się właśnie spotykali, czy w takim gronie komisji, czy w takim gronie, jak na razie Państwo wiecie, jak merytorycznie jest wam łatwiej ze mną rozmawiać. Mój gabinet też jest zawsze otwarty i jeśli ktoś chce przyjść, porozmawiać, zobaczyć, ja zapraszam. I też nie jest tak, że my stoimy w miejscu, ten proces restrukturyzacji trwa, tak, jak Państwu mówiłam, w ubiegłym roku, jak się spotykaliśmy pierwszy raz, jak się poznawaliśmy, to jest proces, który my musimy zakładać na około dwóch lat. Zważywszy na to, że mamy jeszcze trochę taki trudny okres kryzysowy, kiedy jeszcze NFZ notuje mniejszą ilość wpływów składek
z ubezpieczenia zdrowotnego, no obawiam się, że to może się nam przeciągnąć nawet do trzech lat, ale mam nadzieję, że nie. My robimy wszystko, żeby ta restrukturyzacja przebiegła jednak możliwie najsprawniej i też staramy się robić rzeczy w kierunku rozwoju placówki. To, co część z Państwa już wie, ucyfrowiliśmy pracownię RTG, powstało kilka nowych poradni,
w tej chwili kończymy wstępne próby autostartu agregatu zasilającego, trwają, to, co, gdzieś tam stało się taką problematyczną kwestią, w ubiegłym roku w lecie, kiedy były przerwy
w dostawie prądu, a na bloku operacyjnym toczyły się zabiegi. Więc, to nie jest tak, że my sobie (wypowiedź nieczytelna), cały czas, może nie wszystko widoczne dla osób z zewnątrz, na pierwszy rzut oka. Dziękuję.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, Pan Radny Brzozowski.”

 

Radny A. Brzozowski - „Jeszcze jedna krótka uwaga, bo tak Pani tu odpowiedziała, my zareagowaliśmy i Pani wróci może utwierdzona, że tak jest. Nikt z radnych nie narzeka na szpital. Jeżeli Pani o kimś wiadomo, proszę powiedzieć, proszę Państwa, na Miłość Boską, tego typu chwyty są, no, ja wiem, czy niedopuszczalne? Ale są nie na miejscu, tym bardziej, po wstępie Pani, która nas o coś prosi, Pani nam coś zarzuca. Gratuluję wiary w to, że te, takie uwagi zbudują właśnie coś takiego, no, optymistycznego, tak? Bo Pani wyjdzie skrzykaczona, że radni narzekają na szpital, znaczy na pracę szpitala. Gratuluję tej wypowiedzi.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Proszę Państwa wróćmy do meritum. Pan Szymkiewicz jeszcze. Proszę.”

 

Radny P. Szymkiewicz - „Ja mam taką prośbę do Pani Szefowej Związku pielęgniarskiego. Proszę nie wychodzić tutaj z takim odczuciem, że Rada czegoś nie chce dla szpitala. Wrócę do chronologii (wypowiedź nieczytelna), kiedy Pani Prezes pojawiła się na naszej komisji
i oficjalnie po raz pierwszy od momentu przekształcenia i proszę wyjść z taką informacją do pracowników, przedstawiła po raz pierwszy temat przekształcenia, czy przejęcia udziałów (wypowiedź nieczytelna). Ja zapytałem Panią prezes, czy reprezentuje oficjalne organy Powiatu? Powiedziała, że nie. Owocem tego było po kilku dniach to pismo dotyczące tego.
I my się tym zajmiemy. Nie było tutaj tematu, proszę, tak to było. Nie było oficjalnej propozycji, ani nawet informacji, tu padały pytania odnośnie zmian personalnych, że jeden Pan Prezes, czy to pani, prawda, objęła? (wypowiedź nieczytelna). Nie mieliśmy informacji więcej, jest uchwała intencyjna, jest propozycja, przygotujemy się do tego i tak to było. Nie było tutaj nigdy rozmów na temat przejmowania udziałów, bo (wypowiedź nieczytelna) restrukturyzacji zakładu, naszego zakładu służby zdrowia i przekształcenia go w spółkę komunalną (wypowiedź nieczytelna) udziałów przejąć, Pani Dyrektor po raz pierwszy
w maju, tak, po czterech, czy pięciu miesiącach od powstania spółki z propozycją, nieformalną, bo nie reprezentowała jeszcze organu Starostwa objęcia udziałów? Za trzy dni pojawiło się pismo i proszę Panią, tak, może, dlatego Pan Radny Brzozowski tak, jakby się do tego wszystkiego odniósł, że odczuł to, ja poniekąd troszkę też, że (wypowiedź nieczytelna) innych, a nie, co dalej ze szpitalem. No, mówię, my tutaj wszyscy deklarowaliśmy, że szpital musi być w Dębnie i on jest, ale, no, będziemy dalej na rzecz tego szpitala, podejmować, mam nadzieję, że najlepsze, możliwe decyzje. Dziękuję.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Pan Wyszyński jeszcze chce się wypowiedzieć.”

 

Radny M. Wyszyński - "Ja bym chciał się odnieść do wypowiedzi Pani ze związków, przyrównania Barlinka do Dębna. Proszę panią, pani jest długoletnim pracownikiem i pani wie doskonale, że Barlinek stabilny był od dosyć dawna, zarządzający Dyrektor, nie wiem, ileś tam lat pracuje, kadra stała. U nas w Dębnie, w szpitalu, jeżeli dobrze pamiętam, taka równowaga była, jeszcze za Dyrektora Okoniewskiego. Po tym zdarzeniu zaczęło się dziwnie dziać, sypać, tak zwanie, nie? Co jeden Dyrektor, to lepszy. Proszę Panią i tak. Teraz porównywanie, żebyśmy tutaj udziały, to jest taka delikatna materia, trzeba uważać. Ja nie mówię, że nie i nie mówię, że tak, ale Dębno w jakiś sposób zostało tak przedstawione
i zorganizowane, jakby ktoś chciał wcześniej po prostu coś rozwalić od środka. I w tej chwili
i Pani Dyrektor obecna tutaj, naprawdę ma ciężki orzech do zgryzienia, mimo, że w tej chwili oddłużenie poszło szpitala naprawdę dość wyraźnie, w dobrym kierunku i teraz utrzymać tylko ten pułap, nie? I to jest wiadomo, żeby to utrzymać, żeby się odbić od tego wszystkiego. I to wiadomo, że teraz z Narodowego Funduszu są te kontrakty, gdzie tam nad tematy, nad wpłaty, które ewentualnie ciężko będzie wyrwać od nich, bo to wiadomo, jest nie? Ten kontrakt jest tak, jakby sztywny, mogłoby się powiedzieć, może się załatwi, może się uda, a na koniec roku, może się nie uda. I tutaj z związku, co Pani sugerowała jakieś udziały, nie wiem, czy Pani ma na myśli miała tą pożyczkę, którą udzielona została, Gmina udzieliła."

 

Przewodnicząca ZZPiP Szpitala w Dębnie - "Gmina do tej pory zawsze była przychylna."

 

Radny M. Wyszyński - "Ja rozumiem, że Gmina, nie, bo takie, bo z tej wypowiedzi Państwa wynikała taka insynuacja, troszeczkę, nie? Coś powiemy i zobaczymy, jak się zachowają.
I tutaj porównanie Barlinka, ja to jeszcze raz powtórzę, do Dębna to jest, tam stabilność od dosyć dawna i całkiem inaczej zarządza i ja się nie dziwię i nie wiem, czy to prawda, czy nie, że Burmistrz tam chce z jakimś udziałem poważnym wejść? Dziękuję."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Proszę Państwa teraz już porządkujemy sprawy, wszyscy się wypowiedzieli. Przywołujemy na pamięć wizytę Pani Dyrektor u nas na Komisji Spraw Publicznych, czy Budżetowej, już nawet nie pamiętam. Pismo od Starosty dostaliśmy przedwczoraj, 21 maja i teraz od tego momentu, ponieważ Starostwo, jako zarządzający wystąpił do nas z oficjalnym pismem, Właściciel o przejęcie, czy udział w spółce, to rozumiem, że idziemy za głosem Pana Burmistrza, że się zwróci do Państwa z konkretnym pytaniem, czy do Starosty z pytaniem?"

 

Prezes Szpitala Sp. z o.o. w Dębnie - potwierdziła, że do Starostwa.

 

Przewodnicząca RM - kontynuowała. "Do właściciela, z pytaniami o kondycję finansową,
o jakieś warunki przystąpienia do spółki. Burmistrz takie pytania sformułuje i wtedy dojdzie na pewno do spotkania tych dwóch ciał i wtedy dopiero sprawa wróci na komisję i na Radę, żebyśmy podjęli decyzję, czy przystępujemy, jako udziałowiec, do tej spółki, jako Miasto. To na dzisiaj tyle, prawda?" Podziękowała za informacje Pani Prezes Szpitala i udzieliła głosu radnemu M. Wyszyńskiemu.

 

Radny M. Wyszyński - "Dotyczy budowy sieci wodno - kanalizacyjnej w miejscowości Ostrowiec. Tutaj pismo do Urzędu Miejskiego, zwrócił się Pan Nizio. Panie Burmistrzu, chciałbym się dowiedzieć, czy była podpisana jakaś umowa, list intencyjny, w sprawie, której zwraca się Pan Nizio? Bo dochodzą jakieś głosy, że jakiś jest list intencyjny, a ponoć Rada
o tym nic nie wiedziała?"

 

Burmistrz - "List intencyjny w momencie projektowania, w kwestii projektowania, że właściciele działek w Ostrowcu, tych rekreacyjnych, sfinansują projekt, a Gmina w terminie późniejszym będzie wykonywała. I było to jeszcze na etapie aplikacji po zdobyciu wszelkich informacji na temat projektu, jednak nowe inwestycje, nie wchodziły w zakres aplikacji. To jest po pierwsze. I temat dalej wisi, ponieważ na Komisji Budżetu i Finansów dyskutowaliśmy, co prawda, krótko, ale była informacja, na ten temat. Szacunkowy koszt Kierownik Wydziału przedstawił na czwartkowej komisji i w tegoroczny budżet to nie wchodzi. Temat wisi, do powrotu, bo trzeba będzie wrócić w pewnym momencie, jak
i z resztą Ostrowca, bo Ostrowiec ma plan zagospodarowania przestrzennego i nowe obiekty uzyskają tylko pozwolenie na użytkowanie, po włączeniu się do zbiorczej kanalizacji. Nie ma żadnych szans, żadnych oczyszczalni przydomowych, tylko włączenie się do zbiorczej kanalizacji i wszyscy ci właściciele, którzy tam się pobudowali, w zasadzie są, na dzień dzisiejszy w trakcie budowy i temat jest ze względu na plan zagospodarowania przed nami. W tym roku nie wszedł do budżetu, nadwyżkę wskazuję z tego względu na inne przekierowania, to, o czym Pan Turów mówił, mamy jeszcze Przedszkole, ulicę Słowackiego. To jest priorytet, czy Ostrowiec, czy te dwa zadania, no i jeszcze sprawa Przemysłowej."

 

Radny M. Wyszyński - "Dobrze, Panie Burmistrzu, w związku z powyższym, nasuwa się pytanie, czy Ostrowiec byłby wymieniony w Naturze 2000 i jeszcze inne pytanie. Czy nie mamy ważniejszych inwestycji pod zabudowę jednorodzinną w miejscowości Dębno, ulicznych, gdzie są plany zagospodarowania przestrzennego, a wchodzimy w rekreację? Naprawdę tutaj w Dębnie tak się przejechać dookoła po obrzeżach, naprawdę sporo jest do zrobienia. Pan w 2007 roku wchodzi, podpisuje Pan list intencyjny. Nie wiem, nie byłem akurat wtedy radnym, ale koledzy mówią, że nic nie wiedzieli, o takim zdarzeniu, co Pan zrobił, że podpisał Pan nie pytając się Rady. Czy jest to prawda Panie Burmistrzu?"

 

Burmistrz - "Tutaj możemy sięgać do dokumentów, nie będę się spierał, na jakim forum było to prezentowane, ale to na podstawie dokumentów, możemy do tego wrócić. Co do zbrojenia terenów u nas w mieście, mamy luźnych, niezagospodarowanych działek, już uzbrojonych, dosyć sporo, czy to w obrocie prywatnym, czy naszym gminnym i jest kwestia, w jakim tempie to zrobić, żeby rynek nieruchomości nie poszedł nam za wysoko. W Dębnie nie mamy zbyt wysokich działek, ponieważ ogólnie w obrocie jest jeszcze ich sporo dostępnych. A wracając do tego, czy Ostrowiec jest opłacalny, czy nie jest opłacalny, to zwróćmy uwagę na stawki podatkowe, które są sześciokrotnie wyższe za nieruchomości rekreacyjne, aniżeli za mieszkalne, czyli okres, ta stopa zwrotu, jeżeli możemy tak mówić, jest korzystniejsza, aniżeli mieszkalne. Rekreacja, inwestowanie w tereny rekreacyjne
i mieszkaniowe, to mieszkaniowe musimy robić ze względu na potrzebę. Jeżeli nie ma już działek, to musimy uzbrojenie robić, na dzień dzisiejszy tych działek, gwarantuję Panu, jest dostateczna ilość w obrocie prywatnym. Gdy Pan przejrzy ogłoszenia, jest tutaj spory zakres działek jest, chociażby nawet w zasobach gminnych, również uzbrojonych. Natomiast tam, po wybudowaniu tych obiektów rekreacyjnych, czy to altanek, czy innych, już wartość podatkowa gruntu, ten okres zwrotu i że tak powiem, jakbyśmy zrobili analizę finansową przedsięwzięć na terenach rekreacyjnych, jest pięcio, sześciokrotnie korzystniejsza, aniżeli
w mieszkaniówce."

 

Radny M. Wyszyński - "No tak, tylko Panie Burmistrzu, że okres trwa trzy miesiące góra, nie? I jak to się ma do tego, nie? Bo też możemy gdybać, no rzeczywiście Pan mówi, że też, a ja Panu powiem, że na obrzeżach miasta jest sporo do uzbrojenia terenów. Niestety. Jeździliśmy z kolegą, pospisywaliśmy i inne opcje, a Pan cały czas wchodzi, że. Jeszcze raz wracam do listu intencyjnego. Chciałbym, aby Pan pokazał i na jakich zasadach? Dziękuję."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję bardzo, to pozostanie do odpowiedzenia, jeszcze
w sprawach różnych, Pan Wyszyński?"

 

Radny M. Wyszyński - "Cały czas. Następna sprawa, oświetlenie miasta. Też pozwoliliśmy sobie z kolegą przejechać, zwizytować. Zaraz powiem, spokojnie Panie Kolego. Różańsko mamy załatwione."

 

Radny B. Feliks - "Ale to powiedział inny Kolega."

 

Radny M. Wyszyński - "Panie Burmistrzu, tutaj Pani Radna Ziołowa rzeczywiście się zwracała z problemem tam wykaszania tego terenu. Tutaj Pan Radny Turów mówił, że też dużo jest ludzi, którzy terenem miejskim się opiekują, wykaszają, bo są przyległe do posiadłości swoich. A teraz oświetlenie, na Daszyńskiego, proszę Panie Radny. Proszę Państwa, trzy lampy od parkingu DOKu są postawione na terenie parkingu, następnie od Daszyńskiego, właśnie przy posiadłości, gdzie Pani mieszka, dwie lampy. Rozdziela pas przejścia, chodnik. Następna sprawa, dwie lampy od ulicy Daszyńskiego, w kierunku bloku, gdy na ulicy Daszyńskiego są lampy. I trzy lampy, proszę Państwa między blokami. Co my robimy? Oświetlamy teren, który po prostu jest oświetlony. Ja rozumiem, że były lampy, że kiedyś było, w pierwszej dekadzie siedemdziesiątego roku, za Edwarda Gierka było, że trzeba było wszędzie te oświetlenia robić. Dobra. Dzisiaj się robi punktowo, gdzie jest potrzeba. Piasta, gdzie mieszka Pani Przewodnicząca. Dwie lampy. Rozumiem, że lampy są potrzebne do oświetlenia, do wejścia i również do dojazdu do garażu, dojście. Dwie lampy prawidłowo, a trzy lampy stoją centralnie w trawniku. Też jest gotowa. Tutaj rozmawialiśmy przedtem z Panem Burmistrzem Czepułkowskim, wszystko zgodnie ze stanem, literą prawa. Oczywiście, że tak. A teraz się zapytam, takie miejscowości, jak Przylaszczka, Bogdan? Przylaszczka, może ci się przyda ta nazwa? Dobra."

 

Radny B. Feliks - "Byłem."

 

Radny M. Wyszyński - "Dobrze, cieszę się. Przylaszczka, Choszczówko i jest jeszcze taka Kolonia, jest, w Smolnicy, nie? Hajnówka. Proszę Państwa, nie ma, nie do przejścia sprawa. Wszystko. Tutaj, po obrzeżach miasta też możemy się przejechać. I Pani Radna, niech mi Pani teraz wytłumaczy, na jakiej zasadzie te lampy tam działają, gdy wokoło lampy świecą,
a centralnie trzeba było dodatkowo siedem lamp postawić?"

 

Radna K. Zioła - "Ale to nie w moim kierunku to pytanie?"

 

Radny M. Wyszyński - "Oczywiście, że nie w Pani."

 

Radna K. Zioła - "Ale ja oficjalnie żadnych jakichś nie zgłaszałam tutaj."(przerwał wypowiedź Radny M. Wyszyński).

 

Radny M. Wyszyński - "Przepraszam, o tych dwóch ławeczkach, nie wspomnę też."

 

Radna K. Zioła - "Ale, w czym Panu te dwie ławeczki przeszkadzają?"

 

Radny M. Wyszyński - "Mi nie przeszkadzają, ja bym chciał 40 ławeczek wszędzie postawić."

 

Radna K. Zioła - "A ja bym chciała tylko cztery i takie ładne, jak na placu zabaw."

 

Radny M. Wyszyński - "Wie Pani, ja też bym chciał."

 

Radna K. Zioła - "A tam zrobiono dwie stare ławki."

 

Radny M. Wyszyński - "Wie Pani, ja też bym dużo rzeczy chciał, ale się dzieli na koszt, na co stać."

 

Radna K. Zioła - " I stać było na dwie stare ławeczki."

 

Radny M. Wyszyński - "Oczywiście."

 

Radna K. Zioła - "A ja Panu powiem, że kosiłam 18 lat, bardzo duży, nie powiem Panu, jak duży areał ziemi i po raz pierwszy Pan Burmistrz to właśnie skosił. Jeżeli ja będę mała wytyczony na piśmie, że to jest ziemia bloku Daszyńskiego 12, tak, jak sobie kosi spółdzielnia, nigdy bym z tym problemem nie wystąpiła. Ale to było bardzo dużo, bo Gmina tylko kosiła skarpę, a ja obkaszałam praktycznie trzy bloki, areału. Tak to dzisiaj zabolało?"

 

Radny M. Wyszyński - "Lamp też Pani nie potrzebowała, rzeczywiście był ktoś i po prostu strzelił sobie tam lampy.

 

Radna K. Zioła - "Z projektu to wynikało."

 

Radny M. Wyszyński - "Oczywiście proszę Panią, z projektu dużo rzeczy wynika, tylko trzeba wiedzieć, że projekt trzeba realizować zgodnie z logiką i zasadą jakąś, nie?"

 

Radna K. Zioła - "Ale to mówi Pan w moim kierunku?"

 

Radny M. Wyszyński - "Ja nie mówię, ja tylko mówię do tych, co tam mieszkają, przy tych posiadłościach, przecież ja nic nie mam Pani do zarzucenia."

 

Radna K. Zioła - "Nareszcie po tych kątach nie będzie pijących, będę widziała młodzież."

 

Radny M. Wyszyński - "A ja tak myślę, bo kolega zrobił zdjęcia, tam ciekawe są, takie jakieś butelki porozkładane, może celowo, ktoś zrobił?"

 

Radna K. Zioła - "Ja te butelki, nawet, jak widzę, biorę worek i zbieram."

 

Radny M. Wyszyński - "Zgoda. Panie Burmistrzu, następne pytanie. "Dąb" Dębno 30.000? Może Pan mi odpowiedzieć? Skąd się ten temat wziął, 30.000?"

 

Burmistrz - "Przyszli członkowie klubu, na komisji Budżetowej. Był Pan świadkiem. Oczekiwali przesunięcia transzy. Udzielałem odpowiedzi na komisji, że za bardzo przesunąć z transzy jesiennej na tą, ogłosić na to samo konkursu, nie bardzo mogę. Przewodniczący powiedział, żebyśmy wyszli, podyskutowali na ten temat. Wyszliśmy i w rozmowie
z Prezesem wyszło, że tak, on miał zamiar tu przesunąć 30.000, a we wrześniu znów nas atakować. Tak? O 30.000. Nie teraz, to we wrześniu byśmy mieli wizytę Pana Prezesa, i tak
i tak na sesji. Nie chcę takiej sytuacji mieć, że owszem Rada załóżmy przyznałaby, czy nie przyznałaby we wrześniu te pieniądze, wymyślać jakieś nowe zadania, na które dotacja może być udzielona. Dotację się na drugie półrocze udziela raz, podpisuje się zakres umowy i się udziela tej dotacji. Koniec. Stąd wróciliśmy na komisję i dyskutowaliśmy na ten temat
i przy uchwale budżetowej ten temat trzeba będzie rozstrzygnąć. Dajemy, nie dajemy. Jak nie dajemy, rozstrzygamy temat i koniec. Komisja Budżetu i Finansów, jak zareagowała
w lutym bodajże, ubiegłego roku? Po podpisaniu umowy i po rozstrzygnięciu konkursu, że taki konsensus, co prawda, ja też wróciłem, ale jeszcze nie do końca byłem świadomy, czy nowe zadanie oni będą w stanie wykreować. Się okazało, że nie są w stanie nowego zadania wykreować, bo się nie rozliczą z tego. Stąd nie ogłosiłem, z przesunięcia, z jesiennej transzy 30.000. Jadą na tym, co mieli. Przyszli i powiedzieli, wprost, czego chcą."

 

Radny M. Wyszyński - "Dobra Panie Burmistrzu."

 

Burmistrz - "A co Komisja odpowiedziała? Na sesji będziemy o tym dyskutować."

 

Radny M. Wyszyński - "No, dlatego wracam do tego Panie Burmistrzu. Bo tak, jak przyszli przedstawiciele, to pierwsza wersja była taka na komisji, że chodzi im o przesunięcie 30.000 z tej kwoty, co mają, nie? Później, po jakimś czasie, dobrze idźcie sobie panowie, pogadajcie i przychodzi Pan, po rozmowie z nimi i mówi, że nie chodzi o przesunięcie, tylko chodzi
o dodatkowe plus 30.000. O to chodzi."

 

Burmistrz - "O to mi chodzi, że jeżeli mam cokolwiek przesuwać i we wrześniu znów mają do nas przychodzić, bo byśmy tej dyskusji nie uniknęli, to faktycznie, Pani Sekretarz była świadkiem całej naszej rozmowy, sam na sam tutaj nie rozmawialiśmy. Jeżeli im chodzi właśnie o zwiększenie o 30.000, to jest tak, owszem, przyjście, powiedzenie, że przesuńcie nam z jesiennej. Dobrze, dojadą do czerwca, rundę wiosenną rozegrają, we wrześniu przychodzą, no jednak o te 30.000 jesienią nam jest za mało. I wtedy, co my mamy zrobić? Ja stoję w trudnej sytuacji, ze względów formalnych, a im jest i tak mało pieniędzy. A Pan sobie szuka jakiś teorii spiskowych."

 

Radny M. Wyszyński - "Nie, nie, nie szukam Panie Burmistrzu. Trzeba się trzymać jakiś zasad, a nie mówić, że ktoś się teorii spiskowych czepia. Nie, Panie Burmistrzu, rozmawiamy z Panią Przewodniczącą, z Kaczmarczykiem dwa razy, miał doprowadzić do rozmowy, mieliśmy ten sport postawić na nogi, mam zapisy, proszę Pana, wszystko. I co do tej pory jest, nic nie jest. Po prostu przychodzą i wymuszają. W pewnym momencie trzeba powiedzieć: Panowie "stop". I tego właśnie komuś brakuje, powiedzenia "stop". Panie Burmistrzu, jeżeli oni przyszli ostatnio do nas, powtarzam, chodziło o przesunięcie. Spotkanie na salce. Nie, plus 30.000. W porządku. I w tym momencie się urywa rozmowę. Niech degradują się do klasy B, jest ok. W porządku, ale trzeba trzymać jakąś zasadę, a nie, że ktoś przyjdzie i wymusi. Ja na przykład uważam te 30.000 bardziej przekazać na stołówkę dla Smolnicy."

 

Radna K. Zioła - "Na ławeczki."

 

Radny M. Wyszyński - "Dla Pani mam załatwiony następny temat. Po kolei. Do szkoły na obiady, przekazać 30.000. Jest to cel, jakiś pożyteczny. I wszystko. A takie rozdawanie dla sportu jest tak, proszę Państwa dzisiaj nieobliczalny i te pieniądze są takie, że tam po prostu ktoś by tam rzucił milion i też by było wszystko ok. I też by było wszystko ok. Nie patrzymy się na przykład o Smolnicę, dobra puszczamy, bo już z Powiatem jest, ale nie wiadomo, czy ta piłeczka nie wróci do nas. Pośpiech mieliśmy i kiedyś, Panie Burmistrzu przy likwidacji tego przedszkola na Mickiewicza i co wyszło do dzisiaj? Ja mówię, no człowiek się uczy na błędach, tak nie ma, że Pan zaraz bierze do siebie, że to Pana wina. Wcale nie. Była taka Rada i zadecydowała wtedy, nie? Tak samo dzisiaj ze Smolnicą, nie wiadomo, czy ta piłeczka kiedyś się nie odbije. Hala stoi, Przedszkole, temat nie naszej i co zrobić? Też ktoś kiedyś powie o decyzji, jeszcze poprzedni Burmistrz, Pan Święcicki, żeby wybudować tam halę. Wszystko, dobra, zgoda była, wybudowano. A dzisiaj, co? Lekko podchodzimy
i chcemy wszystko zostawić i co zrobimy z halą? Weźmiemy ją na taczkę, wywieziemy ją do Różańska. O, do Różańska."

 

Radny S. Witkowski - "Ja się tylko odniosę do tego. Dwa zdania. Brak jakiejkolwiek polityki w wydawaniu pieniędzy publicznych z pożytku. Odniosę się w tym, przy absolutorium. Nie ma, co dyskutować w sprawach różnych, bo są inne rzeczy, ciekawe, z których wynikają różne sprawy. Nie ma i Burmistrz nie chce tego zrobić, bo Rada jego chce. Rzuci coś na zmianach budżetu i wy się kłóćcie (nieczytelna wypowiedź) i na jakich zasadach był, od
B klasowej w Smolnicy, do trzecioligowego w Dębnie i proszę wymienić, jak nie ma żadnych strzelania do tarczy, rzutu, czy też innego sportu, to tym się zajmijmy. Tak, jak inne rzeczy
i będę pierwszy, który przy budżecie o następne 100.000 zgłoszę z pożytku o zmniejszenie, bo jest po prostu rozdawnictwo. Ile jest na piłkę nożną z pożytku, a ile na inne organizacje daje się na głupoty i inne rzeczy. Burmistrz się powtarza i nikt tego nie widzi w Urzędzie. Nikt tego nie chce zrobić. (nieczytelna wypowiedź). Później jeszcze raz powiem, odniosę się do tego. Wydawanie tylko pieniędzy. Tu ktoś o tym wie, przychodzą, opinie są, tematy i nie ma się, czym chwalić. Wracając do Pana Nizia. Jeśli z pisma tego wynika, że jeśli porozumienie było 19.06, czytamy, 2007 roku i on robi na podstawie tego porozumienia projekt, czy on sam, czy Gmina mu dała, bo już tak był budżet rozdawniczy, że nie wiadomo, na co żeśmy wydawali, nie wiem, może to poszły pieniądze na to. I koszt tego projektu jest na 400.000 złotych i pozwolenie ze stycznia 2008, po sześciu miesiącach nie można kanalizę zrobić, warunki określić, wszystko można zrobić. To u nas trwa to trzy lata, albo jedenaście lat ulica Demokracji. To są takie przełożenia. Straszne. Pierwsi, którzy byli w kadencji 2002-2006 te projekty robili. Decyzja Burmistrza była wtedy. Dlaczego tak, a nie inaczej? Bo się tam formułuje drugi, trzeci kwartał budowa, w 2008 roku uzyskanie projektu i pozwolenia na budowę. To jest dalej znak zapytania, jest. Następnie dostałem od Pana Kierownika Kornasia wykaz znaków drogowych, na ile stać. Nie wiem, czy to jest tysiąc, dwa, czy pięć? Nie potrafi powiedzieć, ile to będzie kosztowało. Wyszczególnił 14 znaków, które są do wymiany, to tylko może połowa, ale nie wspomina, których znaków nie ma. Ani pionowych, które są wskazane, bo są obniżenia, albo jest namalowane, a nie ma pionowych znaków. Nie ma nic. Wczoraj naliczyłem tylko 32 brakujących, nie mówię też o tych pozasłanianych, które z posesji nie widać, bo gałęzie wychodzą na chodnik, że nie można przejść. Tego nikt nie widzi, w Wydziale jest osiem osób. Już nie ma pozwoleń na budowę, już nie ma śmieci i nie wiem, czego jeszcze pozabierane i wszystko jest w strukturach, wszystko. Komunalka, Pan Stępnik robi, wszystko poszło do GNiOSiu, tam już rośnie w siłę i tutaj nic się nie robi. Nie wiedzą, gdzie, jaki znak jest, gdzie, co można zrobić, tak, jak z równaniem dróg. Także prosiłbym, jaka jest skala, żeby porównać, następny, nie dzisiaj, na budżetowej, czy może na publicznej, jaka skala porównawcza jest, czemu nie możemy założyć znaków, które, po jednej stronie jest przejście, na drugiej nie ma albo po drugiej stronie skrzyżowania, dwóch wcale nie było. Więc, ja mówię tylko o mieście, co jest w gminie? No trudno teraz objechać 19 sołectw, na pewno też są projekty i to nie są miliony, my mówimy o 400.000 dla Pana Nizia, tam będzie kilkanaście milionów na remont oświaty i musimy coś wybrać. To są drobne rzeczy, które muszą być zrobione. Jeśli dojście do posesji nie ma, jest 12 działek szeregowych zabudowanych i nie ma jednej lampy, no, a trawniki oświetlamy, no to jest też do pomyślenia. Trzeba po prostu troszkę pytać ludzi, którzy chodzą po mieście, czy po gminie i na tym się znają. To by była druga sprawa i trzecia Komisji rolnej był wniosek
w sprawie radcy prawnego, oświetlenia, ale zakresu modernizacji tego oświetlenia nie dostałem. Bardzo bym prosił."

 

Burmistrz - "Na komisji przekazywałem."

 

Radny S. Witkowski - "Opinię radcy prawnego, ale czy wymieniono sześć słupów, czy siedem, to już takiego nie było. Wniosek komisji był jednoznaczny, sprawdzałem. Druga rzecz z komisji budżetowej, będzie przerwa na pewno przed absolutorium. Zakres projektu technicznego, droga w Różańsku. Też nie otrzymałem, w którym to roku było? Jaki zakres, jakie pieniądze były przeznaczone na projekt? Bo zapłata poszła z czegoś, na pewno było to zrobione. Kto zakres określał, to podejrzewam, że tutaj dylematów nie ma i zakres projektu technicznego na Naturę 2000, na 200.000 na projekt, też przeszedł."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuje, następnie Radny Wyszyński, Radny Feliks."

 

Radny M. Wyszyński - "Panie Burmistrzu, gdzieś tam na spotkaniu, ponoć był Pan Schiller, Spraw Publicznych i był temat Mroczka. Czy Pan Chara się zwracał do Pana w tej chwili?

 

Radny K. Fafuła - "Mrożka."

 

Radny M. Wyszyński - "Mrożka. Miał się zgłosić do Pana, czy Pan miał jego powiadomić po spotkaniu, jak to się sprawy mają? Czy w ogóle wchodzimy w coś, czy po prostu rozmawiamy i mówimy, że nas to nie interesuje?"

 

Burmistrz - „Stanęło na sesji, że będzie zaproszony. Jak już komisja się odbywała w marcu, on powiedział, że już na tej komisji nie będzie, bo wyjeżdża. Do tej pory jest po za krajem
i nie dojdzie do spotkania, jak nie ma. Jak jest ktoś nieobecny, to się nie rozmawia?”

 

Radny M. Wyszyński - "Nie, no, ja rozumiem, że, jak jest ktoś nieobecny. Jeżeli się po prostu, nie sygnalizuje, że ewentualnie jest jakieś spotkanie, no, to ona zawsze będzie nieobecny. Nikt nie będzie czekał miesiąc, dwa, że ktoś, tam się zdecyduje go powiadomić
o tym, nie? O to chodzi Panie Burmistrzu.”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Bogdan Feliks.”

 

Radny B. Feliks - „Dziękuję Pani Przewodnicząca. Wysoka Rado. Ja w sprawie takiej, takiej przestrogi troszeczkę, bo, bo tutaj koledzy przedmówcy właśnie mówili o sporcie, o klubie.
I nasuwa mi się pytanie, że niekiedy sami wpadamy we własne sieci, bo wystąpienie tych, zresztą bardzo dokładnie słuchałem ich wystąpienia, Pani Przewodnicząca zabrała głos. Słuchajcie Drodzy Radni, żebyśmy niektórych sytuacji na prawdę nie wpadli we własne sieci. Dlaczego? Oni powiedzieli o jednej rzeczy, której się czepiają, bo oni powiedzieli tak: Obiecaliście rok temu na sesji tyle i tyle pieniędzy i my, ja nie wiem, ja teraz nie bronię ich, nie mówię, że to jest zasadne, nic takiego nie mówię, tylko przestrzegam właśnie przed, niekiedy na sesjach, przed jakimiś, jak ktoś jest, wybuchowymi reakcjami, że ktoś jest, to od razu, jak to się mówi, obiecujemy. Bo tak, bo oni powiedzieli krótko i ich uzasadnienie było bardzo logiczne:, jeżeli byście nam wtedy powiedzieli, że nie dostaniemy tych pieniędzy, to my byśmy nie przystąpili wyżej, do tej. Czy oni by to zrobili, czy nie, to ja tego nie wiem, ale to jest, ich uzasadnienie było tutaj logiczne. Dlatego w przypadku, nie tylko klubu,
w przypadku niektórych spraw, związanych, nawet pójdę dalej, ze skargami. Naprawdę, proszę przeczytać dokładnie, zastanowić się, jakie są zasady, kto za to odpowiada, a nie hip hura, żeby komuś się przypodobać, bo później są tego typu efekty. Naprawdę, później oni mają punkt zaczepienia. Pan Ryszard koło mnie siedział, właśnie oni to przedstawiali: dlaczego żeście nam obiecali? Mamy, tam jeden z panów nawet pokazał nam to na piśmie, wydruk, nawet było głosowanie. Dlatego, nie mówię to w formie zarzutu do nikogo, tylko przestrzegam przed tego typu reakcjami na przyszłość.”

 

Przewodnicząca RM - „Proszę, kto jeszcze z Państwa w sprawach różnych. Pan Dutkiewicz.”

 

Radny D. Dutkiewicz - „Panie Burmistrzu, na Komisji Budżetowej rozmawialiśmy na temat budowy sieci kanalizacji deszczowej w obrębie ulicy Grunwaldzkiej. Jakby się odnieść dzisiaj? Tam zostało, no, końcówka już pozwolenia?”

 

Burmistrz - „Znaczy jest zgłoszenie wykonanej naszymi siłami, siłami wydziału. Dokumentacje nie zostały wstrzymane.”

 

Radny D. Dutkiewicz - „Utrzymane, dobrze dziękuję.”

 

Przewodnicząca RM - „Jeszcze w sprawach różnych, kto z Państwa chciałby zabrać głos? Nie ma, nie widzę. W związku z tym dziesięć minut przerwy.”

======================================================================

Przewodnicząca RM - wznowiła obrady i poprosiła Burmistrza, aby dał odpowiedź na pytania zadane w sprawach różnych.

 

Burmistrz - „O sporcie jeszcze będziemy rozmawiać, kwestia tych porozumień w sprawie drogi w Różańsku i tej kanalizacji Ostrowiec, sięgnę do dokumentów, zobaczę i odpowiem, bo w sprawie Różańska to Rada nawet podejmowała uchwałę o udzielenie dotacji na projekt i tu żadnych wątpliwości. Co do oświetlenia, to (wypowiedź nieczytelna).”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję, bardzo proszę.”

 

Z-ca Burmistrza - „Wracając do sprawy oświetlenia przy ulicy Daszyńskiego, czy bloku Pani Przewodniczącej, na osiedlu, patrząc, przede wszystkim trzeba by było zwrócić uwagę na to, w jaki sposób jesteśmy zobowiązani do tego, żeby realizować zadania oświetleniowe. Tak, jak przy projekcie tego całego zadania mówiłem, że po stronie gminy jest, co prawda, oświetlanie, ale gdzieś, do około 1999 roku, dowieszając lampę na słup energetyczny, lampa przechodziła na mienie bezpośrednio ENEA i te lampy, które powstały i na Daszyńskiego
i najprawdopodobniej, bo nie wiem, o której mówimy, przy, lampie Pani Przewodniczącej, to są lampy, które były w planach już i należały do tych bloków już od dłuższego czasu. I przy całej modernizacji tego oświetlenia, tak, jak Państwu przedstawiliśmy, wymieniamy te, po prostu, lampy i oświetlenia, te, które były najbardziej, to znaczy wszystkie, bo mówimy
o 2.220 punktach, o ile dobrze pamiętam, z tego 1/3 była nasza, to ich nie wymienialiśmy, bo były w miarę nowe lampy, a te lampy akurat, te punkty tam, istniały i one zostały po prostu przywrócone. Co prawda, zgodzę się ze zdaniem, że może tam jedna, czy dwie lampy, może jest za dużo, chociaż punkt jest też newralgiczny i jak jest oświetlony, to może i lepiej, ładniej jest widoczny, co się tam dzieje i jednak, jednak uważam, że całe zadanie zostało zrealizowane bardzo dobrze, ale równie dobrze moglibyśmy powiedzieć też o pięciu punktach, nie wiem, czy Państwo zwrócili uwagę, na ulicy Witosa, są to lampy ledowe, które nie wchodziły, tak naprawdę, w zakres naszego zadania. Dostaliśmy je, jako możliwość przetestowania i one są czterokrotnie droższe, niż lampy, które posiadamy na naszym stanie, te lampy zostały też wprowadzone i też można by było powiedzieć, że pojawiły się, gdzieś tam, jako nowe. Zgodzę się z tym sformułowaniem, też, że można to przejrzeć, jeżeli chodzi o oświetlenie na terenie całej gminy, bo może się okazać, że dzisiaj, któraś lampa jest mniej, czy bardziej potrzebna. Poruszyłem też kwestię, w przerwie, odnośnie ulicy Sportowej, bo też tam lampy zostały wymienione i jest to mienie Energetyki, bo zgodziliśmy się na wymianę oświetlenia, na terenie gminy. Jest to ulica Sportowa i nie ma tam żadnych domów, tak naprawdę, a też zostały wymienione. Jeżeli uważamy, że niektóre sfery już niepotrzebnie, nie są do oświetlenia, to też już w trakcie rozmowy, w czasie przerwy, doszliśmy do jakiegoś tam konsensusu. To jest prawda, możemy tą lampę wyłączyć i zabrać ten słup. Może zabrać w znaczeniu takim, tylko go przerzucić w inne miejsce, ale i tak trzeba zrobić projekt, ale i tak pamiętamy, że jest to dalej na mieniu Energetyki. I tutaj tylko mówiąc o tym Daszyńskiego, to, jeżeli były tam lampy, pustostany, przez dłuższy okres czasu stały, one zostały po prostu tylko i wyłącznie uzupełnione. Wydaje mi się, że dzisiaj ładnie to też wygląda, możemy to przejrzeć na bieżąco te wszystkie nasze zadania, czy tam, gdzie są lampy, może się zdarzyć, że gdzieś, mam nadzieję, że tak nie jest, że w polu stoi lampa. Jednak patrząc z perspektywy tego, że tak samo, jeżeli chodzi o ulicę Sportową, jest to ulica wyjazdowa, warto, żeby była oświetlona w pełni, tak samo, jak i nasza droga krajowa, to utrzymaliśmy ten stan. Jeżeli potrzebujemy nowego, nowych rozmów na ten temat, żeby przyjrzeć się oświetleniu, to tylko i wyłącznie w tym zakresie, o którym rozmawialiśmy na Komisji Budżetu, czyli realizacji nowych projektów, mówiliśmy tutaj o ulicy Chabrowej, mówiliśmy tutaj o Panu Wodzisławskim i mówiliśmy tutaj o Warnicy, jak dobrze pamiętam
i myślę, że po prostu, na bieżąco te wszystkie zadania zgodnie, jak będą zabezpieczone, będziemy mogli też po prostu realizować. Ale pamiętam też, że wniosek był taki, że po przygotowaniu przez Kierownika Moździerza całej rozpiski, tych wszystkich naszych założeń, co do oświetlenia, wrócimy do tematów w czerwcu.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję.”

 

Radny M. Wyszyński - „Ad vocem do odpowiedzi Pana Burmistrza. Panie Burmistrzu znakomicie można tak mówić i będzie bardziej pięknie i przyjemnie i pożytecznie, dodam. Panie Burmistrzu, chodzi o to, wiadomo, że te lampy były, na, jako spółdzielcze kiedyś. Rozumiem, ale nie polega to na tym, żeby oświetlić, jak cyrk ulicę Daszyńskiego. To uwłacza. Rozrysuję Panu, Pan chyba sobie wyobraża, nie, jak to wygląda? Ja też byłem
z kolegą, byliśmy z ekspertami z Energetyki, powiem Panu jeszcze więcej. (wtrąciła się Radna Zioła). Zaraz Pani będzie miała możliwość do wypowiedzenia się, jak Pani będzie mówić, ja się nie odezwę. Dwa pytam. Przyjemne z pożytecznym, oświetlone, jak cyrk, budynek dookoła. Trawnik, wszystko, a tych, których miejsca nie ma. Panie Burmistrzu? O to się pytam? Te lampy stały, ja wiem, dołożona została żarówka, załóżmy, w jednym miejscu, jeszcze możliwe, że klosz jest dołożony. O to tylko chodzi. Nie można robić choinki na osiedlu. A to zrobiliście. Dałem dwa przykłady. Piasta i Daszyńskiego. Od ulicy Daszyńskiego idą lampy w ulicy i idą obok, chodnik, idą do budynku. Oświetlamy budynek komuś, oświetlamy między budynkami trawnik, oświetlamy, tak, no, taka zasada, jeżeli taką prowadzimy gospodarkę, daj Boże, żeby Pan prowadził w domu. Dziękuję.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Pan Jacek Sopiński.”

 

Radny J. Sopiński - „Ja tak w nawiązaniu do wypowiedzi Pana Wiceburmistrza, bo mówił
o tych ledowych lampach. Tak mnie zaciekawiło to i chciałem zapytać. Jak długi okres tam będzie tego testowania, tych lamp ledowych, no, bo z tego, co, gdzieś tam czytam, to gminy powoli w to wchodzą, mimo wszystko, bo to jest 70, do 70% oszczędności na świetle? Te testowania, do kiedy? Żeby jakieś wnioski wyciągnąć?”

 

Z-ca Burmistrza - „Ledy już są nasze. Jeżeli chodzi o ledy jest problem z nimi taki, że można by było porównać to też do ciasta, które tak, naprawdę dobrze pachnie, ale jeszcze nie wiemy, jaki będzie efekt końcowy. Wszyscy jeżdżąc na szkolenia, w każdym, bądź razie, rozmawiając o ledach jest to cztero, czy pięciokrotny większy koszt, awaryjności jeszcze się do tej pory nie zna. Ta technologia rozwija się cały czas i myślę, że po prostu, po zakończeniu całego naszego projektu, to znaczy, po spłaceniu, myślę, że będzie można rozglądać się wtedy za nowymi technologiami i już iść w kierunku tych ledów. No, ta technologia, tak, jak wspomniałem (przerwał Radny Sopiński).”

 

Radny J. Sopiński - „Ale, czy jest jakiś monitoring, taki, który pozwoli nam wyciągnąć wnioski, jakie mamy oszczędności, na tym i do kiedy to jest?”

 

Z-ca Burmistrza - „jest to, z tego, co się orientuję, osobny obwód, to trzeba by było tylko popatrzeć, jakie jest zużycie, na tym obwodzie. Ale w dniu dzisiejszym jest to od czterech do pięciu, czy sześciu razy wielokrotność tego, co my dzisiaj płacimy i niekoniecznie jeszcze te finansowanie by nam się zwracało, ale ta technologia tak szybko się rozwija, że wydaje się, że będzie to, w niedługim czasie, już możliwe. A jeżeli chodzi, w odpowiedzi do Daszyńskiego, mówię, jeżeli oświetlenie dzisiaj jest, nie widzę żadnego problemu, żeby dane oświetlenie też ściągnąć, po prostu. Można wrócić do tego, żeby, po prostu, jeśli jest za jasno i tak Państwo uważają, to możemy też po prostu tę jedną, czy dwie lampy też, po prostu usunąć i przerzucić ją w inne miejsce, pamiętając o tym, że jeszcze projektujemy
i robimy na bieżąco rzeczy. Ja podkreślę tylko to, że wymienialiśmy to, co mieliśmy, to, co Energetyka miała na stanie i to zostało, po prostu uzupełnione. Nic więcej.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Pan Burmistrz jeszcze.”

 

Burmistrz - „Te ledy zostały zainstalowane zamiast umownych, tych poprzednich tradycyjnych, w ramach testowania. I tutaj ten koszt już większy poniósł wykonawca, żeby nas zachęcić i po prostu dać nam możliwość testowania, tutaj na miejscu, tych lamp. Tej generacji ledy, one nie są jeszcze, aż takie bezawaryjne, ponieważ są to 24 watt,
z transformatorem i chłodzeniem i tak dalej. Koszt tego oświetlenia jest wysoki. Zastępca wspomniał, pięcio, sześciokrotnie wyższy, a awaryjność jest jeszcze wysoka. Także to na razie testujemy.”

 

Przewodnicząca RM - „Proszę Pan Brzozowski.”

 

Radny A. Brzozowski - „Już miałem się nie odzywać, bo Pan Zastępca Burmistrza tak długo odpowiada, że pewnie mnie to spotka. Proszę Państwa, tutaj sam pomysł z lampami, nie był zły, tylko on troszeczkę gubi kontekst, znaczy jest to zrobione kompletnie. O co mi chodzi? Z oświetleniem, z modernizacją, czy przywróceniem, wręcz z rewitalizacją oświetlenia promenady, myśmy jakoś szczęśliwie dojechali do ulicy Ogrodowej. Jeśli się nie mylę, tak? W miedzy czasie, już tam parę lamp otrzymało wyrok śmierci i zostały przez wandali zniszczone. Więc, po prostu należałoby może oczekiwać, że my pójdziemy w stronę Parkowej, tak, i uzupełnienia uszczerbków, braków lamp. To, że ten teren nad jeziorem jest oświetlony, to ja też się cieszę, bo ja również mieszkam na Daszyńskiego, ciut dalej, więc osobiście i w imieniu innych mieszkańców z tego powodu zadowolony, ale, no, wolałbym, może spojrzenie na to w ten sposób, że jest w mieście teren cenny, niemal, że bezcenny,
w sensie rekreacyjnym, troszkę tam jest wątpliwości w sensie bezpieczeństwa i należałoby to jakoś, no, ogarnąć, jak to mówią uczniowie w szkołach. Proszę tom ogarnąć, przygotować jakąś propozycję. Jedna z naszych uliczek, jeszcze do dziś dnia nazywana jest pijacką, jak to już, jeżeli tak, to tych pijackich jest więcej. (wypowiedź nieczytelna), bo to towarzystwo
w tej chwili już przestaje się krępować spożywania, w miejscach (wypowiedź nieczytelna). Na razie się cieszą, bo to (wypowiedź nieczytelna), jak jest lampa, to wtedy te ubytki
w (wypowiedź nieczytelna) są mniejsze. Także, już tak kończąc i sumując, proszę Państwa, jeśli Pan Zastępca Burmistrza był łaskaw otworzyć oczy na pustostan, no to przy takich pustostanach nie ma mowy. W parku mamy tego mnóstwo, więc, to może tamte pustostany zagospodarujmy, tak? Czy może w innych częściach miasta? Ale ogólnie sam zamysł, co do oświetlenia tego pięknego zakątka, był całkiem fajny, prawda? Wypadałoby sobie życzyć, żeby miał kontynuację w ciągu promenady, w parku miejskim, no i w innych miejscach, gdzie ludzie się poruszają, prawda i dodaje to też tej estetyki, nie możemy się spierać o to, że oświetlenie też dostarcza względów natury estetycznej. Dziękuję.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. To już chyba wszystko zostało wyjaśnione, przechodzimy do punktu kolejnego, ósmego w porządku obrad. Informacja na temat realizacji zadania utrzymanie czystości i porządku w Gminie Dębno. Proszę o wnioski komisji.”

======================================================================

PKT 8. Informacja na temat realizacji zadania utrzymanie czystości i porządku
w Gminie Dębno.

 

Załączniki nr 15.

 

 

Radny A. Brzozowski - „Informacja została przyjęta, z tym, że tak pozwolę sobie
o komentarz, że wypadałoby zwiększyć, nie wiem, jak, kwotowo, może wskaźnikowo, ten przydział środków w budżecie, prawda, na (wypowiedź nieczytelna), sprzątanie, na utrzymanie zieleni, proszę Państwa. (zapis nieczytelny)tu też chyba wyrażamy opinię większej części Rady, monitoring. Pewne rzeczy dało się pospinać, prawda, czy zachować
w należytym porządku, zachowanie czystości i bezpieczeństwa i tak dalej, no, przy, niestety, ale rozwoju sieci monitorujących. Także tutaj naprawdę, stricte, jak to mówią niektórzy, na zieleń i czystość, ale również uwzględnienie w pracach nad budżetem przyszłorocznym, środków na zakup kamer. Ja pozwoliłem sobie zapytać, dziękuję za informacje od Pana Komendanta, ile mieliśmy kamer w ubiegłych latach (zapis nieczytelny).”

 

Radny J. Sypniewicz - „Obecny był Prezes PUKu na Komisji rolnej, przedstawił informacje, Burmistrz zabierał głos. Wniosków, co prawda nie było, ale Radny Witkowski nadmienił, że jest coraz mniej zielonych terenów, że ta akcja Dróżnik nie sprawdza się w naszej gminie, sugerując, żeby te pieniądze bardziej przeznaczyć na wsie bardziej potrzebujące, a na tych wsiach, gdzie jest mniej prac kwotę zmniejszyć, a nie uogólniać akcję Dróżnik. Komisja wysłuchała tej informacji, przyjęła.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Czy ktoś z Państwa Radnych chciałby teraz wnieść uwagi do tej informacji, czy pytania? Nie widzę. Przechodzimy do kolejnego punktu, informacja na temat promocji oraz w zakresie współpracy z zagranicą i miastami partnerskimi Gminy Dębno, za 2012r. oraz plan na 2013r. proszę o wnioski komisji.”

======================================================================

PKT 9 Informacja na temat promocji oraz w zakresie współpracy z zagranicą
i miastami partnerskimi Gminy Dębno, za 2012r. oraz plan na 2013r.

 

Załącznik nr 16.

 

Radny A. Brzozowski - „Komisja przyjęła informację. Też Państwo pozwolicie, Pani Przewodnicząca na garść komentarza? Chcielibyśmy zaproponować Panu Burmistrzowi, może takie podejście do promocji, żeby to nie było sprawozdanie, jak, powiedzmy, na odprawę, na naradę Burmistrza, ale żebyśmy porozmawiali o tym, czego Burmistrz od Rady, Radnych oczekuje? Ja tak nawiązałem do tego pomysłu strategii w gminie i promocji gminy, bo pomysł nie był zły, tylko przy naszej kondycji, kondycji naszego urzędu, takich słów mocno dotkliwych, ale na pewno warto i do tego Burmistrzu, zachęcałem, warto, żebyśmy
o tej promocji mogli sobie pokojowo, rzeczowo porozmawiać, na którymś posiedzeniu.
I wydawało mi się, że tu jakiś, czy nawet uśmiech, na twarzy Burmistrza zagościł, łaskawy, tak? Jakieś kiwnięcie głową, chyba było, w tymże kierunku? Bo kończąc sądzę, że takimi kołami promocji gminy, o czym rozmawialiśmy nie raz, to promocja niejako do wewnątrz, wśród mieszkańców, w sensie, że warto w tej dziedzinie wykonywać i kształcić i potem na szczęśliwą starość wracać, bo może Dębno średnio wytrzymuje konkurencję, jeśli chodzi
o ten przedział wieku produkcyjnego i działalności gospodarczej, to tutaj chyba duża rola tak zwanej promocji zewnętrznej, ale myślę, że pożytecznie byłoby, Panie Burmistrzu, kiedyś
w czerwcu, czy po przerwie wakacyjnej do tego tematu powrócić. Dziękuję bardzo.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Pozostałe komisje się nie zajmowały. Oświatowa jeszcze.”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Tak, informacja przedstawiona była na Komisji Oświaty
z udziałem Pani Karoliny Bachorzyńskiej. Komisja zapoznała się z tą informacją, mieliśmy też kilka pytań związanych z informacją. Kolega Andrzej Brzozowski pytał się, co jest
z polityką promocji w naszej gminie. Padała odpowiedź, że (wypowiedź nieczytelna) była za powołaniem strategii, przez jakąś firmę zewnętrzną, Rada środki, ścięła, w budżecie te środki. Chociaż jednak taka potrzeba jednak istnieje. Mówiliśmy też o tym, że niepokoi taka mała aktywna współpraca z miastami partnerskimi, jak Terezin, miastami w Wielkopolsce, Tczew, Nowy Tomyśl, prawda? Można by było szerzej tą współpracę rozwijać. Dobrze się rozwija z Renkum i ze Strausbergiem. Na komisji też uczestniczył Pan Marek Schiller. Rzucił temat Pana Chary i Pana pisarza Mrożka. Tuta komisja miała sporo pytań do tego. Proszę Państwa, jaki z tego wniosek, z tej rozmowy na komisji z Panem Markiem Schillerem? Ja takie zdania wcześniej wyrażałem, żeby wyrazić potrzebę spotkania się wrzeszczcie i żeby komisja się dowiedziała konkretnie, w czym cała rzecz? I myślę, że do takiego spotkania spróbuję w czerwcu doprowadzić. Do tej pory uważałem, że ktoś, jeśli ma jakiś pomysł i ma propozycje i sprawy, to się kontaktuje z szefem komisji, czy z Przewodniczącą Rady, o takie spotkanie zabiega i wspólnie ustalamy jakiś termin. Ja spróbuję wyjść z takim tematem do Pana Pawła Chary, znam go od małego dziecka, mieszkałem w jednym bloku z nim. Myślę, że to się uda, nawiązać jakiś kontakt. (wypowiedź nieczytelna), ten temat Pana Mrożka jest dosyć ciekawy, jest oryginalny dosyć, ale nie, jako ewentualnie jedyna placówka temu poświęcona. Jeżeli już to, jakieś (wypowiedź nieczytelna), poszukania możliwości
i spróbowania stworzenia jakiejś placówki regionalnej, która będzie przechowywała pamiątki z przeszłości, Maraton, historię szkół, instytucji, jest tego dużo. Zdarza się, że jest to po różnych miejscach, po szufladach, gdzieś tam ukryte, wydane z okazji, mieszkańcom zostawiane są w formie jakiś wystaw, czy prasowych, ale to też się nie uda bez jakichś środków zewnętrznych. Gmina sama nie podoła takiemu zadaniu, stworzeniu takiej placówki, czy instytucji. Myślę, że to jest też temat dobry na rozmowę, w najbliższych miesiącach. Komisja nie głosując, zapoznała się tylko z informacją. Dziękuję.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos jeszcze? Pan Wyszyński.”

 

Radny M. Wyszyński - „Panie Przewodniczący kontakt z Panem Charą, to najlepiej, jak Pan się skontaktuje z Panem Andrzejem Brzozowskim. Wszystko się wyjaśni, nie widzę problemu, nie. Kontakt jest bliski i nie widzę problemu. I to, że, czy Pan mówi, bo rzeczywiście kiedyś była i historia muzeum Maratonu, jeszcze inne, można to połączyć
w jedno. Wiadomo, że trzeba dążyć do tego, żeby środki z zewnątrz pozyskać, ale trzeba po prostu, ja powiem Panu tak, że trzeba działać, a nie mówić, bo w życiu jest zasada, trzeba po prostu robić. I to są dwie różne rzeczy, mówić, a robić, to są dwie różne rzeczy.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Czy do tej informacji jakieś uwagi macie Państwo jeszcze?”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Ja mam jedno zdanie. (wypowiedź nieczytelna), że wychodzisz
z takim tekstem, że trzeba robić, a nie mówić. Kolego my naprawdę robimy, no, kurczę, dlaczego masz taką kiepską piosenkę swoją stałą?

 

Radny M. Wyszyński - „A to ja Panu przytoczę fakt.”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Kolego, ja tez mógłbym Panu powiedzieć pierwszy Panu, więcej czynów, mniej słów, tak?”

 

Radny M. Wyszyński - „Nie, nie, no Panie Przewodniczący, jeżeli Pan coś robi, no, to robi Pan, a nie Pan mówi, że Pan go spotka, że Pan zorganizuje.”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Panie Kolego, sprawdzałem i z nim się nie da spotkać, (wypowiedź nieczytelna), to on ma sprawę, nie my akurat. Powiedziałem. Spotkamy się, będzie rozmowa i tyle.”

 

Kłótnia. Zapis nieczytelny.

 

Radny M. Wyszyński - „Jeśli tak, w porządku. Przytoczę Panu fakt. Tak, tak, oczywiście Panie Radny. Sesja 31 styczni 2013, Pan Radny Adam Kaczmarczyk powiedział, że: ostatnio z Panem Marianem powiedzieliśmy sobie na komisji finansów i powiedzieliśmy sobie wszystko, dlatego dzisiaj przy tym punkcie, plan pracy robię poprawkę, na temat sportowy z lutego przesuwamy na marzec, żeby mieć czas na lepsze przygotowanie się.
I powtórka była jeszcze we wrześniu 2012. I Pan mówi, że ja się powtarzam? No to ja dziękuję Panu za działania Panie Radny.”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Andrzej Brzozowski ma głos.”

 

Radny A. Brzozowski - „(wypowiedź nieczytelna). Proszę Państwa, już mówię, w czym rzecz. Otóż istnieją adresy, jeśli Adam też reflektujesz, mówisz, że jest to twój sąsiad, to po prostu obyczajem jest staropolskim, po prostu wysłać zaproszenie na komisję.”

 

Dyskusja. Zapis nieczytelny.

 

Radny A. Brzozowski - „Po prostu ja oczekiwałem, że zostanie zaproszony. Tutaj przedtem była na komisji żonglerka tego typu, że nie wpłynęło nic oficjalnie. Ja nie będę adwokatem Chary, bo on sobie znakomicie radzi, nie tylko w Polsce, ale też i zagranicą. Także jest dosyć sprawnym człowiekiem, ale po prostu, jeśli się mamy bawić w ciuciubabkę, to tego nie ukrywajmy. Jest możliwość zapraszania, czy na sesję, czy na naradę Burmistrza i na posiedzenia komisji, więc proszę z tego korzystać, a nie udawać, że jakieś magiczne siły sprawiają, że się nie udaje człowieka ściągnąć. On jest, on jest w Dębnie przez dwa tygodnie w każdym miesiącu. Także to tyle do tej sprawy.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Nie ma do tej informacji uwag? Radny Kaczmarczyk.”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Jeszcze ostatnie zadanie. Kiedy zaczynam komisję, wstaję, czytam porządek komisji i zadaję pytanie, czy ktoś z członków komisji chciałby coś do porządku, coś dodać? Od początku kadencji nie ma żadnych uwag. Kolega Andrzej, kiedy jest członkiem komisji, mógłby taki wniosek dodać, temat Pawła Chary, tak? A nie wszystko zwalać na Przewodniczącego Komisji. Obiecałem, będzie spotkanie, zaproszę na spotkanie
i tyle.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Pan Radny Brzozowski.”

 

Radny A. Brzozowski - „Proszę Państwa, wątek Chary sobie darujmy, ale ja łaskawie koledze przypomnę, pozwolę sobie przypomnieć taki przykład. Wnosiłem osiem miesięcy temu, czy dziewięć, żeby posiedzenie odbyło się na hali sportowej. W jakim celu? Było. Powąchaliśmy powietrza, ale hali nie obeszliśmy. Ale zanim na realizację taką wątpliwą tego punktu, czekałem sześć miesięcy. Więc ja prosiłem, żebyśmy ponowili posiedzenie na hali
i będę czekał, ile? Dalszych sześć miesięcy? W tej kadencji obejrzymy halę?”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Nie widzę rąk, przechodzimy do punktu następnego, proszę Państwa. Punkt dziesiąty. Informacja z działalności Rady Młodzieżowej. Proszę
o wnioski komisji.”

======================================================================

PKT 10 Informacja z działalności Rady Młodzieżowej.

 

Załącznik nr 17.

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Komisja (wypowiedź nieczytelna) i wysłuchała Pana Norberta Batorego, który jest Przewodniczącym tejże komisji Młodzieżowej, to znaczy rady w Dębnie. Powiem, że gratulowaliśmy Panu Norbertowi działań, choć działa około roku i wspomnę, że sami mieliśmy, jako radni wątpliwości, żeby to powołać. Została wybrana, powołana. Fajnie, że młodzież, w jakiejś tam skali naszego miasta, chce działać, mają pomysły, kilka już zrealizowali. Lepiej lub gorzej. W takich sytuacjach trzeba przyklasnąć, pomagać im, we wnioskach, działalność rozwijać.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Ja myślę, że w tym miejscu się też należą podziękowania Pani Ani Sekretarz, naszej, która ma pod swoją opieką Radę Młodzieżową
i gdyby nie Pani Ania, to myślę, że zginęliby w gąszczu przepisów i różnych niewiadomych, jak na pierwszy rok działania. Dlatego, Pani Aniu serdeczne dzięki, za przeprowadzenie tej młodzieży przez trudny okres i za te efekty, które oni osiągnęli. Choćby, jeżeli chodzi o plan pracy, paczki świąteczne i organizowanie się na terenie szkół. Także naprawdę, jak na pierwszy rok, to są bardzo prężni i z dobrej strony się pokazali. A też, jakby odkryliśmy tutaj w tej Radzie, takie dobre dzieci, które mają naprawdę dużo dobrych pomysłów, dużo takiej prężności, działania i myślę, że to było też warto ich zobaczyć od takiej strony. Serdecznie dziękuję. Czy Państwo do tej informacji chcieliby coś dodać? Nie ma. Ponieważ prosiły mnie osoby o przerwę pięciominutową, żeby coś zjeść. Więcej? Pięć minut przerwy.”

======================================================================

PKT 11. Rozpatrzenie sprawozdania z wykonania budżetu Gminy Dębno za 2012r. oraz podjęcie uchwały w sprawie udzielenia absolutorium dla Burmistrza Dębna.

 

Przewodnicząca RM - wznowiła obrady i poprosiła Skarbnika Gminy o odczytanie opinii
i uchwały Regionalnej Izby Obrachunkowej w sprawie sprawozdania z wykonania budżetu Gminy Dębno za 2012 rok.

 

Radny M. Turów - „A przepraszam, można wniosek formalny? Żeby Pan Skarbnik nie odczytywał uzasadnienia, bo mnie najbardziej interesuje opinia, a z opinii wszystko wynika.”

 

Przewodnicząca RM - „Wolałabym , szczerze powiem, żebyśmy przeszli te wszystkie kroki, żeby nikt nie zarzucił, że coś było na skróty, bo jest podejmowana bardzo ważna uchwała. Panie Skarbniku, proszę.”

 

Skarbnik - odczytał uchwałę Składu Orzekającego Regionalnej Izby Obrachunkowej
w Szczecinie w sprawie zaopiniowania zatwierdzenia sprawozdania z wykonania budżetu za 2012 rok. Załączniki nr 18.

 

Radny B. Feliks - odczytał protokół Nr 30/2013 z dnia 07 maja 2013 r. z posiedzenia Komisji Rewizyjnej oraz wniosek w sprawie udzielenia Burmistrzowi Dębna absolutorium
z tytułu wykonania budżetu za rok 2012. Załącznik nr 19.

 

Radny K. Fafuła - odczytał uchwałę Składu Orzekającego Regionalnej Izby Obrachunkowej w Szczecinie w sprawie zaopiniowania wniosku Komisji Rewizyjnej w sprawie udzielenia absolutorium Burmistrzowi Dębna z tytułu wykonania budżetu Gminy za rok 2012. Załącznik nr 20.

 

Przewodnicząca RM - „I teraz przechodzimy do wysłuchania wniosków komisji Rady Miejskiej w sprawie absolutorium i budżetu. Proszę o wnioski komisji? Może zaczniemy od Komisji Oświaty, potem Rolna, potem Spraw Publicznych i na koniec Budżetowa?”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Komisja Oświaty, Kultury i Sportu Rady Miejskiej w Dębnie
w sprawie projektu uchwały dotyczącej przyjęcia sprawozdania finansowego w wykonania budżetu Gminy Dębno za 2012 rok, w głosowaniu 6 za, przeciwnych nie było, dwóch wstrzymujących.”

 

Radny J. Sypniewicz - „Komisja Infrastruktury również w głosowaniu przyjęła projekt uchwały w głosowaniu 5 za, 2 przeciw, 2 wstrzymujące.”

 

Radny A. Brzozowski - „Wynik głosowania 3 głosy za, 3 przeciw, 3 wstrzymujące się. Komisja nie przyjęła projektu uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu Gminy Dębno za 2012 rok.”

 

Radny S. Witkowski - "Komisja Budżetowa, w głosowaniu nie uczestniczyło 3 radnych,
4 były głosy wstrzymujące i 2 głosy za. Rozpatrzenie sprawozdania nie zostało przyjęte."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję, czy są pytania, wnioski, dyskusja? Nie ma rąk? Przystąpmy do głosowania. Bardzo proszę. Pan Mirosław Turów.”

 

Radny M. Turów - „Może rozpocznę najpierw od faktów, żeby wszyscy na tej sali wiedzieli, dlaczego o tym mówię? Po pierwsze to koalicja formalnie już nie istnieje, nie ma jej, pozostali, jedynie, co niektórzy tutaj wypowiadający się, w odwdzięcz za dotychczas realizowane zadania, (wypowiedź nieczytelna) inwestycje z nadzieją, że może do przyszłych wyborów uda im się jeszcze coś ugrać do swojego ogródka, ażeby ponownie być radnym. Po drugie, na posiedzeniach komisji i sesjach Rady, Burmistrz, wszyscy to chyba zauważamy, wprowadził powszechny zwyczaj kłamania i nie dopowiadania zdarzeń, które mają istotne znaczenie w kontekście realizowanych spraw. Aż chciałoby się przypomnieć, co ślubowaliśmy wszyscy na tej sali? Godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na uwadze,
w względzie dobro gminy i jej mieszkańców, a nie układy, przybliżające miejsce w Radzie
i na pewno, nie ślepą wierność Burmistrzowi, który oszukuję nawet swoich byłych koalicjantów, ale jeżeli to pasuje, co niektórym, to już trudno. Przejdę teraz do konkretów. Szanowni Państwo, Klub radnych „Samorząd Obywatelski”, głosował będzie przeciw udzieleniu Burmistrzowi absolutorium oraz zatwierdzenia wykonania budżetu za 2012 rok. Udzielenie absolutorium, to nic innego, jak udzielenie Burmistrzowi akceptacji prowadzonej przez niego działalności finansowej oraz uznanie jej za prawidłową, niebudzącą zastrzeżeń. Jestem pewien, że tak naprawdę nie ma, ani jednej osoby na tej sali, której opowiadałaby taka polityka, tylko, że niektórzy mówią o tym głośno, a jeszcze kilka tylko osób popiera taki sposób rządzenia, chociaż w skrytości ducha, myślę, że, oni myślą, tak samo, jak ja. Każdy
z radnych wie, jaki to był budżet 2012 roku. Co w nim zrealizowano, czego nie zrealizowano, ile zadań przeniesiono do realizacji na ten rok? Absolutorium potwierdzać powinno prowadzenie finansów gminy, w sposób legalny, rzetelny, gospodarczy, celowy i oszczędny. I w tym miejscu, no, wręcz pięknie pasuje przytoczyć mi stwierdzenia ujęte, przez Regionalną Izbę Obrachunkową, po kontroli finansowej Gminy Dębno za lata 2009-2012. Szanowni Państwo, tu jest tych przykładów więcej, ja tylko niektóre przytoczę, tak, żebym nie był gołosłowny, że nicy coś sobie z palca wyssałem. Ponownie, więc, chodzi o to, że Regionalna Izba Obrachunkowa, która dokonała ponownej kontroli urzędu, w zakresie gospodarki finansowej, stwierdziła, w zakresie spraw organizacyjnych, że w latach 2009-10, w Urzędzie Miejskim w Dębnie nie wykonano obowiązku przeprowadzania audytu wewnętrznego, pomimo, iż ujęte w budżecie jednostki samorządu terytorialnego, gromadzone środki publiczne oraz wydatki i rozchody, przekroczyły w tych latach kwotę 40 000.000 złotych, a to zgodnie z Rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie kwot, których przekroczenie powoduje obowiązek prowadzenia audytu wewnętrznego, nie został zrealizowany. I za to odpowiedzialność ponosi Burmistrz. W 2012 roku wgląd publicznych jednostek oświatowych z terenu Gminy Dębno zajęte na działalność oświatową zwolnioną od podatku rolnego na podstawie przepisów o podatku rolnym, ustawie o podatku rolnym
z Urzędu, zamiast na podstawie decyzji Burmistrza wydanych na wniosek podatników. Tutaj też, zakład ponosi, za nieprawidłowość, ponosi odpowiedzialność Burmistrz. Pomimo, że
w latach 2009-12 Gmina objęła udziały w spółkach prawa handlowego o łącznej wartości 3 225.000 złotych, Burmistrz nie przedłożył organowi stanowiącemu kontrolowanej jednostki projektu uchwały w sprawie zasad wnoszenia, cofania i zbywania udziałów i akcji przez Burmistrza. Za, co ponosi, oczywiście, odpowiedzialność Burmistrz. W latach 2009-12 Burmistrz, jako organ podatkowy pierwszej instancji nie przeprowadzał kontroli podatkowych u podatników celem sprawdzenia wywiązania się przez nich z obowiązków wynikających
z przepisów prawa podatkowego. I tutaj tez za to ponosi odpowiedzialność. W 2012 roku, Burmistrz wydał 28 decyzji w sprawie udzielenia ulg w podatku rolnym od gruntów na cel,
z przeznaczeniem na utworzenie nowego gospodarstwa rolnego lub powiększenie już istniejącego do powierzchni przekraczającej 100 ha. W dwóch przypadkach stwierdzono nieprawidłowości dotyczące okresów, na jakie udzielono zwolnień i ulg w podatku. W obu tych przypadkach zwolniono podatników z podatku rolnego na niewłaściwy okres, za, co ponosi odpowiedzialność Inspektor do spraw wymiaru podatku, z tytułu nadzoru Skarbnik Gminy i Burmistrz. Reszty nie będę przytaczał, jeżeli ktoś z Państwa chciałby znać szczegóły, to jest to ujęte w piśmie z RIO, z tego roku. No, jeśli jest, na BIPie, to tym bardziej, z 18 kwietnia 2013 roku.

 

Radny A. Brzozowski - „Do kogo było adresowane to pismo?”

 

Radny M. Turów - „To było do Pana Burmistrza. Tak, jak Burmistrz wyjaśnił, to na ostatniej sesji, miał się odnieść do tych zaleceń pokontrolnych. Ale to, ja chciałem przytoczyć tylko przykłady wymienione przez regionalną Izbę Obrachunkową dotyczące nieprawidłowości. Taki, więc Szanowni Państwo, żadna z wymienionych wcześniej cech prawidłowości prowadzonej gospodarki finansowej, nie ma nic wspólnego z wiarygodnością, rzetelnością, gospodarnością i oszczędnością. Więcej przykładów, bezpośrednio z naszego podwórka, które ja pozwolę sobie przytoczyć dwa. Jest to sprawa budowy szatni w Sarbinowie,
z wielkości tych wydatków widać jedynie, że w tym obiekcie, nie wiem, chyba złotych klamek brakuje, ale powiem, że za tak wielkie pieniądze można by wybudować willę o powierzchni 300 m2 i to na bardzo wysokim standardzie. Budowa boiska i placu zabaw w Cychrach, to następny przykład. Za tak duże pieniądze, ze sztuczną nawierzchnią, faktycznie, w dobie kryzysu i trudności ze (wypowiedź nieczytelna) budżetu, brakami inwestycyjnymi, na przykład w oświacie, o tym mówi, bardzo wyraźnie zestawienie potrzeb inwestycyjnych, które otrzymaliśmy do materiałów na dzisiejszą sesję, wydatek wydaje się, naprawdę zbędny. Są to tylko tak zwane, naprawdę, naszym zdaniem, kwiatki (wypowiedź nieczytelna). Jeżeli chodzi o stronę realizacji dochodów, no, to trudno tutaj też nic nie powiedzieć. Plan dochodów na 1 stycznia 2012 zakładał 175 milionów złotych, wykonanie na 31.12.2012 172 853.000, to jest ponad dwa miliony złotych mniej. Oczywiście, że, to trzeba podkreślić, że w trakcie roku plan ten był zmieniany, bo się okazało, że nie otrzymamy subwencji, czy dotacji, z takich, czy innych względów, ale pamiętajmy też o tym, że, na przykład, jeśli chodzi o drugą stronę, dalej dochodów. Sprzedaż budynku przy ulicy Mickiewicza stoi w miejscu. Był kupiec, ale już go nie ma. Po prostu budynek stoi i niszczeje. Na stronie drugiej sprawozdania z wykonania budżetu pięknie pokazano, ile dotacji i subwencji utraciliśmy. Dla mnie to Burmistrz i jego służby sobie odpuściły po prostu starania, ażeby było ich więcej, ale właściwie, po, co? Panie Burmistrzu, powinien Pan przyjąć, w końcu do widomości i uderzyć się w pierś, mówiąc: tak, rok 2012 faktycznie przespałem, nic nie wniosłem nowego
i lepszego, dla rozwoju tej Gminy. Czym może Pan się pochwalić za 2012 rok? Działalnością strefy inwestycyjnej? Chyba nie. Zagospodarowaniem tak zwanego „lotniska” po NZPOW? Tez, chyba nie. Nieracjonalnym inwestowaniem w oświatę? Tutaj przykładem może być, adaptacja piwnic w SP 1. Chodzi właśnie o ta nieracjonalność, nieprzewidywalność, a tak,
w ogóle, to brak jest strategii, jeżeli chodzi o, w zakresie działań w oświacie i potrzeb
w oświacie. Jeżeli chodzi o utrzymanie infrastruktury sportowo - edukacyjnej, również. Mamy, jak przykład, zespół boisk przy osiedlu Waryńskiego, boisko przy SP 3, plaża. Można by było wymieniać, tego jest naprawdę sporo. Przy prowadzeniu inwestycji gminnych, no, też przypomnę, o sztandarowym przykładzie ulicy Słowackiego, ile tam było nieprawidłowości, ile ta Rada razy musiała w tej sprawie zabierać głos? Też w kwestii prawidłowego nadzorowania działalności (wypowiedź nieczytelna). No, też nie. Zdaniem większości tu, na pewno obecnych, nie potrafi Pan wykorzystać potencjału ludzkiego, którym Pan zarządza,
a który jest realizatorem uchwalanego budżetu. Na koniec, tylko chciałbym dodać, że, to znaczy, nie chcę się usprawiedliwiać, ale myślę, że jesteśmy w tak małym gronie, więc, myślę, że tych kilka słów takich, goryczy, powinienem był przedstawić. Nie chciałem tu nikogo obrazić, ale przedstawić szanownym Państwu sytuację, w jakiej, czy atmosferę,
w jakiej pracujemy i politykę, że wydatkowanie środków publicznych, jest, co najmniej niewłaściwe. Takie jest zdanie klubu. Dziękuję bardzo.”

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję bardzo. Kto z Państwa chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Bardzo proszę, nie widzę rąk. Pan Witkowski, tak? Kto jeszcze się zgłasza? Pan Burmistrz? Bardzo proszę. Pan Witkowski. Proszę."

 

Radny S. Witkowski - "Chciałbym zgłosić w węższej grupie zadań, zając stanowisko
i swoją opinię do wykonywania budżetu. Będę czytał, czy mówił. Niektóre rzeczy mają szersze działanie, jeszcze nie tego roku, ponieważ pewne rzeczy były robione przed 12, a do dzisiaj też nie mamy, na przykład projekty techniczne, gdzie one są, kto ich planował?
A dowiadujemy się, że są zapłacone i też nie ma ich w budżecie. Także, jeśli będzie jakiś, to proszę to zrozumieć, że nie wszystko uda się w jednym roku zrobić i to wiecie Państwo. Opłata na cmentarze. Pierwszy punkt, nie wiem ile set tysięcy straciliśmy przez 11, 12, brak w ogóle było nadzoru nad tymi finansami. Dopiero, nie wiem, czy akurat mój, czy może nie mój wniosek, zrobienia tego w formie zdjęciowej i przekazania kilkudziesięciu tysięcy złotych na zrobienie tego, tego tematu, który jest do dzisiaj, poprawi sytuację na pewno tak, bo wpłaty i działalność już jest troszkę inna, jak przez parę lat wstecz. Ale na pewno wszystkie pieniądze nie wrócą, może to się wyzeruje, bo tak żeśmy sobie powiedzieli, cmentarze, zarówno, jak i psy, o których też nie będę mówił, powinny być na zero, wkładamy 100.000
i 100.000 uzyskujemy. To powinno się balansować, żebyśmy się nie zgodzili straty na jednym działaniu. Jeśli chodzi o wstępne, była naprawa rowu melioracyjnego, tego, który niebawem będzie przetarg na tą drugą rurę. Żeśmy ją nazwali: odwodnienie południowej części Dębna z opadów, z kanalizacji deszczowej. Wykonane było. Wykonawca był słaby, też nie można było przewidzieć. Też żeśmy się z notatki Podinspektora na Komisji wiejskiej dowiedzieli, też, że 53.500 złotych zostało wydatkowane, większość chyba z rezerwy Burmistrza - 50, na poprawienie tego, czyli to było zrobione i wprawdzie, cytuję: Wykonano naprawę i wzmocnienia rowu melioracji szczegółowej R-79 o długości ok. 800 metrów na kwotę 53.500. Po tej informacji od razu pojechałem, bo lubię sprawdzać. Pojechałem po komisji i rzeczywiście te płyty, które, część tego tylko rowu przy posesji, gdzie może się waliło, czy może się nie waliło, nie widziałem przedtem, nie wiem, nie opowiadam bzdur, ale pozostałe są poprzewracane, w ziemi, wszystko przewrócone, dalej jest, gałęzie, drzewa leżą, aż za drugim mostem, też są działki, też idą ludzie, mają do pracy, nie każdy ma, część jest blokowiska i też trzeba jakoś suchą nogą przejść, też tego nie można zrobić. Nie doszło do tego, że w czasie inwestycji pomyśleć, żeby na rok, tam są same nieużytki, naprawdę
i ludzie by się zgodzili, lekko wyprofilować drugą stronę, żeby te płyty leżały, troszkę zarosły
i się darń jakaś wytworzyła. Leżą do dzisiaj, można oglądać. To jest wydatek poinwestycyjny. Następnie, jeśli chodzi o racjonalizm zarządzania, no może parę słów na temat schematu organizacyjnego. Wcześniej żeśmy się zajmowali, po szkoleniu żeśmy odeszli od tego, a to wszystko zostało tak samo. Porównując, tutaj padło chyba z ust Pana Przewodniczącego odnośnie, że mało aktywny jest Tczew, Terezin, Nowy Tomyśl, gdzie jest blisko. No po pierwszym, drugim razie byliśmy zachwyceni, na tym koniec. Delegacje nie polegają na tym, żeby pojechać, zjeść obiad, pogadać, wręczyć sobie souveniry i przejechać tak. Coś musiało wynikać z tego. Schemat organizacyjny mają podobny do naszego, gdzie trzy wydziały, przykładowo te, które są na drugim piętrze, jest jeden, 9-cio osobowy i wszystko dają radę. 25.000 osób ma Gmina, 18 sołectw. Wcześniej Państwu szukałem takiego, po prostu gdzieś się zaczepić, porównać sobie. No nie możemy tutaj, Myślibórz, czy Lipiany, czy jeszcze inne porównywać, jak to wszystko jest na starej zasadzie, tak jak było, to sport, czy inne zarządzenia. Wszystko lecą, jak za PRLu. I można było pewne rzeczy podglądnąć, jednak nie ma przyzwolenia. Wszystkie na ekranie monitora, komputera, to po prostu wszystko można zobaczyć, jak to się układa, ilu ludzi musi to robić. A u nas nawet zarządzenie, które wydał Burmistrz z grudnia ubiegłego roku, jeśli Kierownik zgłosi, Pani Sekretarz, można zatrudnić, bo kogoś dwa miesiące, czy dwa tygodnie nie ma. To tak nie może być, mamy, co najmniej 10 osób w stosunku do nich, czy nawet do 37.000 Oleśnicy, gdzie też byliśmy raz, oglądaliśmy, jak działa sport, jak działa kultura. Można? Można pewne rzeczy ułożyć, żeby racjonalnie polityka, czy kadrowa, czy jeszcze inna w Urzędzie, czy w jednostkach była. I tu mam pytanie jeszcze, nie wiem, czy już Burmistrz odpowiadał, czy nie. To tylko moje zdanie. Czy dopłacamy jeszcze urzędnikom do studiów? Jeśli tak, to, na, jakie kierunki, do jakiego stanowiska, osoby mnie nie interesują, tylko czy jeszcze jest dalej to kontynuowane? Czy dalej ludzi nam brakuje, bo osób za budynkiem, wykształconych jest 10, do konkursu zgłosiło się chyba 22 osoby, tak? No, dobrze pamiętam. A niestety jedno stanowisko. Także wszyscy, jedna chyba osoba nie spełniała warunków, a pozostałe, tak. Także jest, z czego wybierać i (nieczytelna wypowiedź). Jeśli chodzi o wygląd i estetykę miasta, też tu już Kolega Andrzej mówił. Zieleń, nasadzenia, uzupełnienia. Wszystko na miejscu jest (nieczytelna wypowiedź), wszystko na trawce, posadzić, posiać i skosić od czasu do czasu, bo gdyby czasami było koszone, to by było, wyglądało. Byłem na placu zabaw na ulicy Moniuszki, to wszystko jest zarośnięte. Po co mi harmonogramy, plany, to było za PRLu. Ma być czysto, porządek. A to nic nie daje, jedno skoszenie, że będzie kosztowało tyle. Zgoda. No, więc, kosztem, nawet tych śmiesznych jakiś inwestycji, do których jeszcze wrócę później. Można to zabezpieczać. To już na Komisji, chyba Budżetowej mówiłem, powtórzę, cały skwer, zieleniec na Baczewskiego, to tylko większe zostały zielone tuje, coś innego, drzewa i nisko żadnych nie ma, tu mamy za szkołą, na Kościuszki, Planty, też wszystko zostało i róże i nie ma nic. To jest centrum miasta. Ulica Słowackiego z Ofiar Katynia, następna sprawa. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo i (nieczytelna wypowiedź), złe parkowanie, jak w całej Polsce istnieje, ale czy chcemy zrobić, żeby auta nie stały, żeby ludzie mogli przejść, czy muszą słonecznik nieść? Muszą. Wszyscy. Jest niemoc, ale jednak służby do tego mamy, inwestujemy. Jeśli chodzi o sport w Gminie, finanse idą z pożytku publicznego. I tu określiłem na przykładzie, na którym pisałem, zapytania o stowarzyszenie UKS „Olimpia” Smolnica, gdzie w ubiegłym roku, kiedy nawet spadają A klasy, utrzymuje się ten sam poziom pieniążków. No, dlaczego? Nie ma, za co, wydawania tych pieniędzy, które żeśmy ciężką, jakąś ręką, Skarbnik tu nam przedstawiał. Były zasady, albo po kosztach kwalifikowanych, ile trzeba, no to jeden z kolegów też wyliczył, co potwierdzam, bo to mam, tą adnotację, w granicach 6.000 złotych, jest to wszystko do ogarnięcia, a nie 21.000. W tej chwili chyba, nie pamiętam, chyba 17.000, ale już komitet alkoholowych się włączył, po 2.000 dla każdych z rejonu wiejskiego. I to jest dalej, nam to nie ma. Proszę państwa, to jest 9 drużyn, 4 mecze wyjazdowe, 4 u siebie, w bliskiej odległości. Nic więcej, żadnych działalności, żadnego trenera, nic, no. Jak można nawet na kartę telefoniczną, 150 złotych dawać? Co to jest? Jaki jest udział w stowarzyszenia, zarządzanie, czy kierowanie tą młodzieżą? Jeśli jest, bo ludzie z Dębna też przyjeżdżają. Czy na tym polega to? Bo trzy, cztery lata temu było troszkę inaczej. Kwota była dużo wyższa. Było to i na koalicji się to rozgarniało, teraz nic, jest kwota, przyznane, szacunkowo, kto przyjdzie i później się mówi razem. Nie wiem, czy Burmistrz będzie te 30.000, kiedy wszystko jest pozamiatane,
w trakcie się coś dokłada, na to samo zadanie. Także to by było bezsensowne, jak Burmistrz przedstawi, będziemy dyskutować. Tu też na imprezy sportowe, tutaj w gminie OSiR, który, te tematy żeśmy przerabiali odnośnie Maratonu, na inne raczej nie, wszystko jest z talerza podane gminnego do zrobienia, przy dużych kosztach utrzymywania, w ogóle nie takiego ośrodka, gdzie też te wszystkie przykłady, które mogę podać. Z Oleśnicy żeśmy widzieli, nie ma, jest dopiero, jak przyjęli wszystkie boiska, wybudowali dużą halę i park wodny, jest instruktor do spraw sportu. Pod panią Dyrektor z ośrodka kultury podlega. Podobny jest schemat z oświatą i w Nowym Tomyślu i w Nidzicy, też z Panią Dyrektor oświaty rozmawiałem i tez podobną halę mają do nas, ale tam też zatrudniają, ale tam instruktor działa 8 godzin i to jest wszystko, nie ma więcej, niż to, co wszystko ma. Trzepie oświatą
i całym sportem zarówno. Coś pomniejszyć, bo pieniążków nam brakuje. Tak tu nie raz koledzy mówią, żeby, choć z Nafty było, te 13 milionów, żeby, choć one były cały czas
w obrocie, ale się z tego bierze spłaty kredytu i nie brakuje. Jest tak teraz już nabrane, ostatnie dwa lata i nawet trzy i to ciężko z tego wybrnąć. W ubiegłym 2012 roku mieliśmy zmianę uchwały o zajęcie pasa drogowego, kiedy też żeśmy około 400.000 stracili, kiedy można było firmę, która robiła i miała ponad 30 milionów, wtedy mogła zostawić, ale to jest, czy jeszcze nie. Podatki, jak podatki, to się wszystko zmienia i pilnuje się tego w ustawach, ale Burmistrz, tego nie robimy. Jeśli chodzi o zakresy projektów technicznych, powstawały one, ale nie miały żadnego dopięcia. W uchwale budżetowej była zmiana przy budżecie, to tylko wymienię o drodze w Różańsku, może ktoś coś powie. Potem słynny cmentarz Warnice. To się po prostu rodzi na patyku i Rada o tym nic nie wie. Remont konserwatorski budynku oświatowego w Dębnie, budowa ulicy Rzemieślniczej, przebudowa schodów do budynku świetlicy chyba, chodnika w Bogusławiu. To wszystko jest wpisane, modernizacja remizy OSP w Dargomyślu ponad 800.000 i Rada, by było głosowanie, to tak podejrzewam, że by było, jak przy, żeby Burmistrza wprowadzić, jak remont tego właśnie budynku po stowarzyszeniu, a może ulicę Tartaczną, a może Burmistrz przejdzie na awaryjne zasilanie. Na to po prostu daje się 25, 50, żeby coś można było zrobić. Ale schemat jakiś wypracowany, trzymajmy się tego. Jednym dajemy w mieście, większość czeka, czy osiedle Siewna, czy inne, czy to ma znaczenie. Czeka trzy lata i projekt jest zrealizowany, tutaj kwoty, czy jest zatwierdzony, czy będzie głosowany? Nie, musi być, co roku jakaś zmiana do tego samego pozwolenia na budowę, bo znów się coś przypomniało. Chcieliśmy dać, trzeba było w tamtym roku się zastanowić i wziąć. Dzisiaj mniej pracy dla Wydziału Inwestycji, a to jest to samo, trzy pytanka, branie projektu, bo trzeba wziąć projekt i realizować to. Do odrzuconych może też, te, co poszły, a nie poszły dalej, to Rada odrzuciła. Koncepcja droga targowiska, ścieżka Suchlica, Sarbinowo, promenada nad jeziorem. To są milionowe rzeczy, na które wcześniej żeśmy ponieśli koszty, teraz te pieniądze by się przydały. Już by było, nie tyle by było wykorzystane, to by było zabezpieczone na inne cele. Głównie chodzi o remonty, nawet te drobne, jeśli by na grube nie starczyło. We wrześniu pada wniosek o przebudowę ulicy Słowackiego. Wprawdzie chęć była całej Rady, później głosowało kilku, ale był wniosek składany, przedstawiony przez Burmistrz, 30 na 50. Na 70 swoich. Później było 50 na 50
i też było otwarcie ofert dopiero w grudniu. Też byśmy może skorzystali z tego. Inne uwarunkowania, patrzmy, jakie ceny remontu drogi, gdzie Spacerowa, gdzieś w granicach 170, żeśmy liczyli, bo 51.000 na Burmistrz urwał, po komisji budżetowej. Aby zakończyć temat, nie wracać, bo już też były 4 przetargi na Spacerowej. Żeby to po prostu skończyć. Okazało się, że, za 108, że to, co mamy, to starczy, po ściągnięciu 50, czyli wszystko idzie
w granicach powieszenia oświetlenia, to jest w granicach 54, 56 % kosztorysu inwestorskiego. Też reakcji nie było, bo nie było, jak to zrobić. Za te pieniądza nawet byłby kredyt, byłoby zadanie, byłoby skończone Słowackiego, na pewno też razem. Dalej też w czasie roku budżetowego, też 11 pozycji poszły na niewygasające, podejrzewam, że następna sesja będzie likwidować to i dalej będzie przedłużone, jak PT Pułaskiego, trzy lata to trwa. PT Demokracji, 11 lat. Nie mylę się, 11. Do dzisiaj nie ma. (nieczytelna wypowiedź) kompleksowo to zrobił, nie miałem takiej wiedzy w 2003 roku, na czym to wszystko polega? Bo też byłbym przeciwny tej budowie. Cały areał, gdzie wodę spuścić, w tym kierunku, czy
w tamtym, a teraz dodatkowe pieniądze, dodatkowe PT, kto zrobi i czekanie i czekanie
i czekanie i pozycje jest, jest, co jest, jest, co robić. W stanowisku Burmistrza, to, co już
w nowym budżecie żeśmy zatwierdzali w 12 roku, 28 grudnia, też przypomnę krótko, kolega Andrzej wspomniał o poszerzeniu monitoringu w Dębnie. I taki wniosek był, na 10.000 żeby zabrać, bo jawnie płacimy, a one są podsumowane, albo na pomniejszeniu deficytu, bo nam zabezpieczenie na remont, na wszystko jest, na prąd, na policję, wszystko jest. No i tak
i było, jednak w swoim, w odpowiedzi Burmistrza, stanowisku, po komisji budżetowej, jest zapisane, nie na monitoring, tylko na modernizację monitoringu. I stąd jest. Kolega się pyta, czy coś Burmistrz do tego czasu, przez 5 miesięcy, już by było wskazane miejsce, jakieś działania by były, bo to nie kosztuje 100.000. Tylko nie ma, jest na modernizację. Nie robić, tak się robi, tak z tego wynika. Nowe zadanie, Sulisław. Bardzo potrzebne, dla części ludzi zamieszkujących tam, dla wszystkich ludzi zamieszkujących. To nie ma pokrycia znów,
w latach następnych. Się mówi o przedszkolu, że zaraz będziemy głosować i znów teraz coś przyjmiemy i później, tak się to odwinie, że znów trzeba będzie tamto skończyć, tamto nie dokończyć i tak, dalej to jest. Podobnie jest z kwotą na drogi gminne, w ubiegłym roku było rozdysponowane 770.000 na dwa projekty. W tym roku przeznaczamy, aż 50.000 na dwie wioski, Bogusław i Oborzany, żeby zakopać 20 metrów kanalizacji deszczowej. Cel prosty, utrzymać pozwolenie, ale za rok znów jest 77.000 i już się nie pisze. Wymienia się wszystkie drogi, w tym Różańsko, 59. I co mamy tu czytać, nie wiem. Nie wiem, co będzie robione
w 14. Znów będzie dyskusja, czy w tą stronę, czy w tą stronę. Jednak było poczekać 3 lata, nic się nie dzieje, ale nie? Planuje się, było nawet 500, później dołożone do kwoty. Taka sama kwota, 770, bo musi być. W sprawie chodnika też podobnie, wyszczególnionych jest kilka. I Oborzany i Sarbinowo. Gdzie, na jakiej drodze? Przy, jakiej, bo później są sprzeczki. Można to było zapisać, a w uchwale budżetowej dojdzie ten 14, 15, 16, czy 17 rok, bo już po 100.000 zapewnione, już do końca. Nie wiadomo, co, ale już jest, kwoty są rozpisane. To cóż, jeszcze ważny element Natura 2000. O budowie już żeśmy troszeczkę słyszeli na komisji budżetowej. Kierownik Moździerz odczytał pismo porozumienia, że wszystkie krawężniki uszkodzone i przebarwione, będą usunięte do 15 czerwca. Życzę wesołych świąt temu, co będzie robił i temu, co będzie sprawdzał. Bo one są wszystkie jednakowe, są tylko najazdowe, te niższe i boczne, przy wjazdach do posesji są inne, widać, że od innego producenta. Widocznie ten, który te tysiąc ileś dał krawężników, nie miał. To widać, po prostu, ale już wszystko jest, bo trzeba dokończyć. Naturę się dalej przedłuża, miało być skończone w czerwcu ubiegłego roku, do końca roku. W tym roku znów następne jest, Barnówko, Ostrowiec, wszystko wchodzi w jedno. Czyli te rzeczy też można było dostosować, jak tutaj, przedmówca, chyba Radny Turów mówił o ulicy Słowackiego, gdzie przetarg był na całość i do tej pory nie było zrobione. To zrobić projekt zastępczy, powstało na tej samej ziemi. Tym państwa, którzy poprzez zasiedzenie to otrzymali, nikt ich nie wyganiał. Chyba, że się mylę, może coś wykupione było. I wszystko tam stoi, czy separator, piaskownik, duża przepompownia. I już byśmy mieli Słowackiego z głowy. Dofinansowanie byłoby. Też 50 na 50, chyba, jak się nie mylę, tak? Do końca ten projekt techniczny na 200.000. On wszedł, Rada przegłosowała. Jak zwykle. Teraz nasze pieniądze, przed tygodniem, no, bo są gminne z dofinansowaniem i trzeba. Też do końca nie wiem. Wtedy Kierownik mówił o jednej kanalizacji burzowej, Burmistrz mówił o sanitarnej. I w takim toku przetrwało to półtora roku, czy już prawie dwa. Nie ma też nigdzie wskazanego, kto to zrobił, kto ten projekt robił, na jaką część? Czy to było, teraz dopiero z wolnej ręki się pokazują te rzeczy, które do tej pory tego nie było. Ulica Demokracji, pamiętacie Państwo w pierwszych dniach, przy pierwszym budżecie, też było, w związku z tym, że Natura skończy, końcówkę problemu i Cegielnianą w prawo, tych sto czterdzieści parę metrów Cegielnianej zrobić. Też żeśmy zabezpieczali. To 700.000 było. Nie zrobione w 7. W jedenastym roku nic. Pieniądze cykane były na różne plantaczne ekspertyzy, jeszcze inne, a to było typowo na to, co żeśmy zabezpieczyli. Ona przeszła, także tu to zawsze, przetarg się wydaje większe podstawy do obniżenia, aniżeli kosztorys inwestorski i kwota wydatków wynosiła 674.300. Z tego przetarg poszedł za 200.000 mniej. I tu wykonanie też, nie mogę przeczytać, ująłem już te 37, to jest chyba dodatkowa rura, deszczówka od Demokracji do Dobruckiego, tu się zgodzę, ale też, czemu tak drogo? 200.000, co poszło za 200.000, też może mi ktoś teraz odpowie, bo czytając to, to nie wiem kompletnie? I inwestycja będzie, to tak w mojej wiedzy, z praktyki oglądania miasta, oglądania przetargów, tego, co jest, nie robi się. Staram się patrzeć, ale nie zawsze to wychodzi, globalnie na pewne sprawy. Nie tylko o systemie tego takiego kolesiostwa, czy koleżeństwa. Koleżeństwo jest dopuszczalne, a kolesiostwo nigdy. I jakąś taką puentą zakończyć, będąc niedawno w Zielonej Górze u pewnej Pani, która ma piękny dom. Nie wiem, ile tych metrów jest, głowa boli i z wewnątrz i zewnątrz. Po chwili picia kawy, pytam się, czy Pani ma tutaj dużo do sprzątania? A Ona się bardzo obruszyła i mówi: Proszę Pana, ja nie sprzątam, ja utrzymuję porządek. Chciałbym tak w gminie, żeby utrzymywać porządek. Ale tu nie ma sprzątania od lat i nie ma utrzymywania porządku. Dziękuję.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Czy ktoś z Państwa chciałby wziąć udział? Pan radny Kaczmarczyk.”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Pani Przewodnicząca, Wysoka Rado, ja się odniosę, jako Radny Adam Kaczmarczyk, nie mówię, że rusza mnie sumienie do poruszonej koalicji, której jestem członkiem, chcąc z mojego wyboru. Posłużę się wypowiedzią Radnego Turowa, który, co roku, kiedy jest analiza budżetu wypowiada się i ma o tego prawo. (nieczytelna wypowiedź) krytyczne rozumienie części, ale w tym roku pojawiła się u Pana, Panie Mirku, nowa nuta. Pan sobie pozwolił na daleko idące nadużycie, moim zdaniem, oceniając nas, jako członków koalicji, tutaj na tej Sali obradujących. Wie Pan, że ja się z tym nie zgadzam, bo mnie to po prostu obraża, ta Pana sformułowania, ja się Panu dziwię, znam Pana dosyć długo
i myślałem, że Pan jest bardziej poważnym człowiekiem. To, co tutaj się w tym momencie dzieje, napawa grozą. Mówię jeszcze raz, ma Pan prawo do krytyki budżetu, do oceny Burmistrza i tak dalej i każda pozycja, każdy radny ma takie samo. Ja też, jako radny, na spotkaniach koalicyjnych, też wiele razy krytycznie wyrażałem w sprawach różnych, spraw różnych i Pan nie może odbierać mi prawa, tak, jak Panu nie odbieram prawa, że Pan zagłosuje przeciwko, czy pan się wstrzyma, może Pan zagłosuje za, nie wiem. To pańska decyzja indywidualna i autonomiczna. Tak samo decyzja moja jest, jak ja zagłosuję. Pan nie może twierdzić, tak, jak Pan stwierdził, że głosujemy za Panem Burmistrzem, bo na coś liczymy. Proszę Pana, mnie to bardzo obraża, bo ja w swojej kadencji radnego, 6 letniej nigdy interesu prywatnego do Burmistrza nie stawiałem. W okresie wyborczym, może ktoś obiecuje, (nieczytelna wypowiedź), rzetelną, solidną pracę, na rzecz miasta i gminy. Czy ona była solidna, rzetelna, może lepsza, może gorsza, ale na pewno nigdy nie była prywatna. (nieczytelna wypowiedź), ja od nikogo już więcej nic nie oczekuję i nikomu nic nie wiszę, od nikogo nie jestem zależny. Naprawdę, Panie Mirku, takie sformułowania są nie na miejscu, ja uważa, że każdy z członków komisji, jeśli tutaj się wypowie, to jest każdego sprawa indywidualna. Ale myślę, że tak nie można. Bo ja mam prawo głosować, tak, jak uważam. Tez analizuję budżet, może pobieżniej, niż Pan, Pan się bardziej zna, jest większym finansowcem, niż ja do tych zawiłości budżetowych. Ja się znam na oświacie, kulturze
i sporcie najbardziej. Tak mi się wydaje. (nieczytelna wypowiedź)i też dostrzegam plusy tego budżetu, plusy zadań, które zostały wykonane i ich minusy. Mnie też nie wszystko zadowala, co się w gminie dzieje. Prawda? Ale dobrze, ja zagłosuje ewentualnie, za, ale to nie znaczy, że Pan może być krytykiem mojej osoby. Każdy zagłosuje tak, jak pozwala mu sumienie, prawda? Jeszcze raz protestuje przed taki sformułowaniem, że my musimy, bo my chcemy być zaraz wybrani, a skąd Pan wie, że ja chcę kandydować w tych wyborach? A Pan sugeruje, że ja będę (nieczytelna wypowiedź), a potem zagłosuję, za, bo bardziej (nieczytelna wypowiedź). No Panie Mirku, tak nie można, kurczę. Bądźmy, jacyś, nie wiem, obiektywni. Mówmy o sprawie, a nie oceniajmy siebie, jako osoby. Bardzo Pana proszę. (nieczytelna wypowiedź).”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Kto z Państwa jeszcze chciałby zabrać głos? Proszę Pan Wacław Baranowicz.”

 

Radny W. Baranowicz - „Nie zabierałem głosu w dyskusjach, uważnie wysłuchiwałem wszystkich wypowiedzi i tej Pani pielęgniarki, Pani Dyrektor i wszystkich osób, które się tutaj wypowiadały. Ciekawe mogą się nasunąć wnioski, słuchając, osoby wypowiadające się. Niekiedy wydaje mi się, że mylimy nas, jako interesantów i nas, jako decydentów. Nie wiem, czy pamiętacie Państwo, wrócę na chwile do Pana, który tu kiedyś zgłosił się i powiedział, że ja to was tak naprawdę, to mam gdzieś. Który powiedział, że wy tu mnie nie zapraszacie. Podczas swojej długiej wypowiedzi, siedzącego tam, na końcu, popijającego sobie jakieś, coś z puszki, uważałem, że to już było nieeleganckie, przychodzi do Rady i mówi, że my go nie zapraszamy To, że ja to na prawdę was, mam gdzieś. A teraz my mamy starać się, żeby złapać go, jak on przyjedzie i zaprosić. Bo w innym terminie, to on nie może. Ja myślałem, że on jest interesantem w tej sprawie, że chce coś załatwić, być może bardzo ważną sprawę. Niech zobaczy na plan pracy Rady, niech zobaczy, kiedy, jaka komisja się zbiera. Przyjdzie do budżetowej, bo z tego, co mi wynikało, to będą potrzebne pieniądze, opowie budżetowej, zwróci się do budżetowej, do jej przewodniczącego o to, żeby sfinansować coś tam, co on chce zrobić. Tu wydaje mi się, że jednak coś jest, nie w tym kierunku idzie. Pani pielęgniarka mówi, że myśmy nie zaszczepili na pneumokoki i jeszcze jakieś tam koki. Ona wie, ona wie, co, niech przyjdzie tu i opowie, że jest taka potrzeba, bo ona się na tym zna, jest fachowcem. Opowie nam, o co chodzi i jedziemy. Jeżeli Rada stwierdzi, że rzeczywiście to jest potrzebne, to pewnie tak, jak w każdej sytuacji się odniesie i to pozytywnie zareaguje. A co do innych wypowiedzi. Dowiedziałem się, co ja myślę, z wypowiedzi kolegi Mirka, kolegi radnego. Dowiedziałem się, co ja myślę, że jedni mówią głośno, a inni to tylko myślą. Słowo daję, to, o czym ja myślę, to jest moje i jeżeli zechcę to przekazać, to przekaże, zresztą tak, jak teraz to przekazuję. Także bardzo proszę moimi myślami się nie posługiwać. Dowiedziałem się, że koalicja nie istnieje, od osoby, która nie jest w koalicji. Ktoś to musi powiedzieć, lepiej o sobie, lepiej więcej o sobie, a mniej o kimś. A jeżeli już o kimś, to niech to będzie na 100% sprawdzone. Popatrzmy na nasze zachowanie. Pamiętamy uchwalanie podatków? Tam w Domu Kultury? O mało, co, jednym głosem, po propozycji, uważam, nierozsądnej, jednego z Radnych, przyjęlibyśmy 45 złotych, chyba, od hektara. Nie będę mówił, kto to mówił, bo Pan Ryszard się może obrazić. Ale była taka propozycja. Ale to chodzi o to, żeby uszczypnąć. A słuchajcie, a jeszcze mniej, a później będziemy krytykowali. Nie ma wpływu, no, bo podatki uchwaliliście na takim niskim poziomie. Nie ma wpływu i nie ma pracy. Oczywiście wydatki, popatrzmy na wydatki. Obojętne, kto przyjdzie, to od razu za, za, za. Wybory niedaleko. W następnym roku wybory, a więc potrzeba robić sobie dobrą opinie. Można sobie robić i tak dobrą opinię, tylko nie wiem, czy to będzie akurat dobra opinia. Powinniśmy wszystko robić rozsądnie. Nie ma pieniędzy, dużo powydawaliśmy na niepotrzebne rzeczy. Gdyby nie ta hala, to mielibyśmy na wszystko. Panie Przewodniczący Komisji Budżetowej, jednym głosem przeszła hala. Gdyby Pan wtedy nie podniósł ręki do góry, nie byłoby hali, byłoby 16 milionów, czy 18. Może i basen, ale nie wiem, czy by ktoś zagłosował. Może byłoby głosowanie, niektóre, przecież projekty odrzucamy, niektóre przyjmujemy. Gdyby zagłosowano za basenem, byłby basen Zagłosowaliśmy za halą i jest hala. A tam się przecież nic nie dzieje. Jest pusta, niewykorzystywana. A trzeba było pomyśleć wcześniej, co tam zrobimy, a nie, budować halę, żeby była hala. Ta hala będzie jeszcze przez lata odbijała się głośnym echem. To była największa inwestycja w ostatnich latach. I, co z tego. Teraz mamy znowu okazje pojeździć na hali, no, bo nic się nie dzieje, no, bo cieknie, no, bo zamykają za wcześnie, no, bo drzwi są nie te otwarte i trzeba dookoła obchodzić. Pamiętacie Państwo, jak tu Pani mówiła, dlaczego do hali drzwi są nieotwarte. Ona musi dookoła iść i ma dwoje dzieci. A nie nasza wina, że te dzieci, a nie nasza wina, że zamyka gospodarz, halę, która powinna być pilnowana, bo mogą tam różne rzeczy się dziać. Byłyby i ulice, byłyby i światła, na każdym osiedlu, nie tylko tych, które nas interesują. Koło mojego domu też jest światło, oświetla, świeci mi przez całą noc w oczy. Naprawdę, jeszcze nie byłem radnym, a już światło było, także to już żaden zarzut, że ktoś ma światło. Chodziłem po Daszyńskiego, oprowadzałem swoich znajomych, pokazywałem, jak tu ładnie, popatrzcie, jest miejsce, które można pokazać. Słuchajcie, na wszystko trzeba patrzeć
z pewnym rozsądkiem. Rozumiałbym, gdybym koło swojego domu, dookoła lampami ogrodził całą swoją posiadłość, że to jest coś. Zrobione jest ludziom. Zrobione jest ludziom, którzy tam mieszkają, którzy w tych miejscach przechodzą. Mi się wydaje, że tak dużo,
w tych naszych wypowiedziach mówimy o rzeczach, które niespecjalnie pasują. Szczególnie, że niekiedy postępujemy jakoś tak, później to się odbija negatywnie i mówimy, czemu to się tak negatywnie na nas odbija. My jesteśmy wszyscy radnymi. Pamiętamy tą ulicę, Słowackiego nieszczęsną. Rada zagłosowała. Mamy do siebie pretensje. Było większość tych osób, które mówiły, że jeszcze nie. Inne są za tym, żeby tak i na tym polega demokracja. Liczy się głosy i się patrzy, jakie są wyniki. Miałem nic nie mówić. Dziękuję.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Proszę, Pan Radny Feliks.”

 

Radny B. Feliks - „Dziękuję. Pani Przewodnicząca, drodzy Radni. Tu wielu historyków, wiem, że jest na sali i dlatego losy Polski, patrząc na kilkaset lat do tyłu, były tak burzliwe. Wystarczy popatrzeć tylko na tą Radę. Wystarczy popatrzeć, bo nawiązując do konkretnych tematów, chodzi o to, że cały czas, ktoś rzuca wierzchołek góry lodowej, nie patrząc, co jest dalej. Rzuca nam się, na przykładzie sportu, fakt, trzeba robić, trzeba dużo robić, trzeba zmieniać. Byłem na komisji, zaczęto coś działać, tutaj, zaczęto coś omawiać, oczywiście osoby, które najbardziej krytykują, nie były na tym. Nie zaproponowały swoich zmian. Inna sytuacja, krytyka, odnoszenie się do, też dziedziny sportu, odnoszenie się do miast partnerskich. Ja to mówiłem na tej komisji, Nowy Tomyśl. Jak to tam pięknie zarządzają. No, oczywiście, wydano parę milionów na stadion, na którym gra A klasowa drużyna. Samo utrzymanie stadionu kosztuje 150.000, bo jest oświetlenie. Czyli co, wybudowano piękny teatr, w którym nie odbywają się, coś, jak nasz Stadion Narodowy, tylko, że tam, chociaż, albo inaczej, Stadion w Chorzowie, że przez rok nic się nie działo. Czyli wybieranie
z kontekstu jakiś, jakiś tylko ważnych spraw, znaczy ważnych? Co mnie odpowiada, to jest naprawdę troszeczkę nieuzasadnione. Spójrzmy dalej, spójrzmy dalej, Nowy Tomyśl. Jakie jest głosowanie nad budżetem, jakie jest głosowanie nad absolutorium? Tam jest współdziałanie. Ilu było przeciw, proszę to zajrzeć? Tyle razy rozmawiałem, nieraz się kłóciłem, nawet nie porównujmy tego. Naprawdę nie porównujmy tego, nie wyciągajmy niektórych spraw, tylko, dlatego, że mi są akurat na daną chwilę potrzebne. Sprawa, chociażby tych projektów. Dobrze wiemy, grono radnych starszych, chodzi mi o poprzednią kadencję, było zawsze przeciwne, chwała im za to. Widzieli inną opcję wydatkowania, ale niektórzy z radnych, którzy byli w zeszłej kadencji, były inne uwarunkowania finansowe, bo wszyscy o tym dobrze wiedzą. Były projekty rzucane na siłę i niestety też przez tych radnych, którzy obecnie teraz niesamowicie to krytykują. A po, co nam to teraz potrzebne, a na co nam potrzebne? Tylko, za przeproszeniem, jest takie powiedzenie, nie chcę mówić, jakie, bo nie chcę nikogo, naprawdę tu obrażać. Jest po prostu, jeżeli ktoś, kogoś nie lubi, jeżeli ktoś, już na poczet, tak odnoszę przy niektórych wypowiedziach wrażenie, następnych już wyborów, gdzie nikt nikomu nie jest potrzebny, tak? Niestety nam tak zafundowali i dobrze. Próbuje, próbuje już niektórych deklasować, no, to powinien uderzyć się w pierś, jeden, drugi, trzeci, dziesiąty, że niestety, ale ja niekiedy w tym uczestniczyłem, ja byłem w tym,
a teraz wyrzucanie spraw z przed lat. Sport? Zmieniajmy to. Radzę. Pan Adam robi komisję, ja wiem, kto tu był, na tej komisji. Ilu było z panów Radnych. Pięciu, sześciu, na 21? Byli zaproszeni goście ze sportu. Wszyscy. Można było nowe. Jakaś tam uchwała powstała. No, ale niestety, najlepiej jest krytykować. Ale to jest, tak, jak powiedziałem, na początku. To jest takie nasze, takie w cudzysłowie „dobrodziejstwo” narodowe od lat i przez to nasza historia jest tak burzliwa.”

 

Głosy z Sali „Przez historyków”

 

Radny B. Feliks - „Nie, nie, nie tylko, histeryków, by się chciał powiedzieć.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Czy ktoś jeszcze chciał zabrać głos w dyskusji? Jeśli nie, to poprosimy Pana Burmistrza o ustosunkowanie się do tych spraw. Proszę Pan Radny Witkowski.”

 

Radny S. Witkowski - „W czterech kwestiach. Co zrobiono w Nowym Tomyślu, źle,
w Oborzanach zrobiono źle, czy jeszcze w Warszawie, to jest coś do podglądnięcia. Dajmy tutaj, to niczym nie uczy żadnego budżetu. Jeśli sport, dałem, dałem pięknie Burmistrz nacisnął klawisz i wyskoczyło w kolorze. Rozdałem, dałem dla Przewodniczącego komisji, że to zrobić. Na sport, to mi się wydaje 235.000, to jest bilans za i tu jest wszystko. Prężne podnoszenie ciężarów, łucznictwo i nie ma już nic, nawet okręgówki nie ma. Akademia, która bierze. Tylko to wystopniowanie. Zasady są, zawodnicy z licencją, liczba członków klubu, ilość grup szkolonych, wyniki sportowe, kadra trenerska, imprezy dla środowiska, też na taką imprezę jest 4.000 - 7.000 w zależności i zabawę utrzymującą, które B klasowe mają 1.468 złotych i 80 groszy. To są fakty. A my, wszystko z OSiRu idzie, idzie sztama po 2.000, po 1.500, stowarzyszenia dają i wszystko to idzie. Mówię o tym i utrzymują i tam jest 13 drużyn w B klasie. Kwota, przeczytam, jak tam jest.”

 

Radny B. Feliks - „Ja wiem.”

 

Dyskusja (zapis nieczytelny).

 

Radny S. Witkowski - „Stary, ja nie przerywałem, ja teraz mówię i proszę słuchać.”

 

Radny B. Feliks - „Utrzymywanie stadionu za 250.000.”

 

Radny S. Witkowski - „Pani Przewodnicząca, czy mogę mówić?”

Przewodnicząca RM - „Proszę mówić.”

 

Radny S. Witkowski - „To proszę, żeby mi tu nie przeszkadzać. Ja wysłuchałem i się odniosę do tego. Nie rzucam, nikt mnie do tego nie namawiał, ani nikt mnie nie namówi, jeśli mam coś, to bym chciał złożyć, tak było przez lata. Coś się chciało, tym hamulcem, nie róbmy za dużo, bo nie damy rady. A na to, na to, na tamto. To się wszystko zmasowało. To nie przez halę. I też B klasowe, w pierwszy wejściu nie dały rady drużyny, które są, proszę bardzo, 12.173 złote, 13.180,98. Nie ma jakiś, z klucza wyliczane są groszówki. Następnie, (nieczytelna wypowiedź) Kościelna, to samo i Nowy Tomyśl, ten, co spadł z drugiej Ligii, gdzie miał 67.000 złotych z dotacji z Urzędu Miasta. Tyle Burmistrz i Rada przyznawała. I ma 10.834 złote i działa. I też jeździ, gra w trzynasto zespołowej drużynie B klasy. Teraz nie wiadomo, czy do Barnówka jedzie, czy do Myśliborza. I to są właśnie te rzeczy. Jeśli chodzi o, bo to było do mnie, odpowiem. Jeśli Pan Chara ma pomysł, przychodzi na budżetową, budżetowa klepie pieniądze i on dyskutuje, ale, nad czym? Są komisje merytoryczne,
a przed nią jeszcze jest Burmistrz. Póki jest i to będzie robił. I jego zdanie na ten temat, cel tego zadania, jaka kwota, w jakim terminie, rzuca to na komisję merytoryczną i po kolei to leci. Taka jest chyba zasada? Panu się coś przewidziało, tak, jak z tym oświetleniem. Oświetlenie, to jest trawnik ogrzewać, a Panu jak za jasno, to musi Pan iść do Gulińskiego,
z tamtej strony.”

 

Dyskusja. Hałas (zapis nieczytelny).

 

Radny B. Feliks - „Przepraszam, przepraszam, chcę odpowiedzieć, bo to, co jest mówione jest nie do końca prawdą. O to mi chodzi.”

 

Dyskusja. Hałas (zapis nieczytelny).

 

Radny B. Feliks - „Dlaczego Pan Przewodniczący nie powie, że załóżmy, wioska, bo ma wyższe te, dokłada 7.000 do drużyny. Już tego nie powie. Tylko faktycznie gmina na stowarzyszenie, to jest prawda, daje 4.500, ale proszę spojrzeć dalej, bo ja się tym zainteresowałem. Byłem tam, że wioska dodatkowo dała 7.000. Nieważne. I wychodzi prawie na to samo. Ale chodzi mi o jedną rzecz, a to wszystko idzie z budżetu gminy. Chodzi mi
o jedną rzecz, poprawiajmy to, róbmy, ale wywody dzisiaj, tutaj piękne, ale jak się chce. Ja zwolniłem się z pracy, przyleciałem na tą komisję, bo mnie kolega Adam zaprosił, tak? Paru radnych było, tak? To, dlaczego ludzie, którzy najbardziej krytykują, nie przyjdą i nie powiedzą swojego zdania, swoich fajnych propozycji? O to mi tylko chodzi Panie Przewodniczący. Tylko o to.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Proszę Państwa do meritum, bo Burmistrz czeka nad odpowiedzią. Bardzo proszę Panie Burmistrzu.”

 

Burmistrz - poprosił Skarbnika o wypowiedź.

 

Skarbnik - „Burmistrz poprosił, żebym odniósł się do tej kontroli RIO. Mieliśmy rzeczywiście kontrolę i fajnie, że Państwo się tym interesują. Dlatego, też protokoły są, na BIPie umieszczone. I tylko powiem krótko, to, co (wypowiedź nieczytelna) wymienił, to właściwie było wszystko, to, co tam było w tej kontroli. Kontrola obejmowała cztery lata, obejmowała całą gospodarkę finansową gminy, także przejrzeli praktycznie wszystkie, cały zakres spraw. Coś musieli znaleźć, bo jakby nic nie znaleźli, to, po, co by mieli wracać do siebie. Taki protokół, który mieliśmy w tym roku, to myślę, że każdy Skarbnik by sobie takiego życzył
i Burmistrz. W tym protokole są tylko uchybienia, napisaliśmy na nie wyjaśnienia, przypuszczam, że nie będzie do tego żadnych uwag, żadnych kar, nie zarzucono nam naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Zawsze coś znajdują w podatkach, ale
w podatkach, proszę Państwa, to jest taka dziedzina, gdzie nie zawsze coś się znajdzie, bo jest ogrom przepisów niejasnych, gdzie decyzje tam są podejmowane, w danym momencie coś podjęte, za chwilę może coś być inne. Na przykład, jak jest w ciągu roku wydawanych
7 tysięcy decyzji, to nawet, jak w jednej sprawie będzie skarga, która dotrze do Komisji Rewizyjnej, do Rady, to ja uważam, że nic się nie stało, bo jakby tego nie było, to wtedy bym się niepokoił, że coś tam jest załatwiane, że takie sprawy nie wychodzą. Tutaj nic nie było, naprawdę, naprawdę te uchybienia, tam, na 28 decyzji, 2 - złe daty, które zostały już poprawione, no, nic nie znaczą, nie wiem, co tam jeszcze było. Naprawdę po przeczytaniu tego protokołu nawet, nie było, o czym rozmawiać. Napisaliśmy krótkie odpowiedzi. No, nie ma nic w tym protokole, co by było w Państwa, mogło służyć, jako argument, w tej sprawie, w której tu dzisiaj się zebraliśmy. Ja, wręcz uważam, że to jest powód do nagrody, ale nie oczekuję tego.”

 

Burmistrz - „Jeszcze a propos, co do tego, uwagi z audytu, że nie był od dwóch lat wykonany audyt. Również NIK nas tutaj kontrolował. Sankcji z tego tytułu nie ma, a środki, które przeznaczamy w budżecie, była to ? etatu. Przez dwa lata ogłaszaliśmy 4, czy 6 konkursów. Cztery, dwa konkursy rocznie. Jeszcze w tamtym czasie audytorów na rynku nie było tylu, oczekiwali pensji, co najmniej 5 - 6 tysięcy za cały etat. U nas było 2/10 etatu, dopiero po dwóch, w trzecim roku, audytor został znaleziony. Ani NIK, mi nie postawił zarzutu bezczynności w tym zakresie, ani RIO tutaj mi zarzutu nie postawiła. Kontrole zewnętrzne, co rusz się zdarzają, w różnych sferach, finanse publiczne są kontrolowane. Zarzut, że budowa szatni, taka droga i, jak to się stało? Szatnia była prezentowana, w WPF się znalazła, już trzy, czy cztery lata temu. Kosztorys od czterech lat jest znany, zwłaszcza Panu Mirkowi, który jest już kolejną kadencję i wiedział dokładnie, ile to będzie kosztować. Podstawowy budowlany zakres 380.000, dofinansowanie 75%. Zgadza się, jak byśmy to budowali ze środków własnych, myślę, że mało, kto z nas by podniósł za tym rękę. Wiele obiektów powstało, z jednej strony potrzebnych, ale czy dla takiej grupy społecznej, bez tego dofinansowania rozwój naszej gminy, na pewno, nie byłby wart. Uwaga, że 3 700.000 stanowiły utracone subwencje. Niekoniecznie utracone, bo przesunięte z jednej strony, na ten rok. Rewitalizacje, kanalizacja Natura, pomniejszone dotacje, łącznie 4 600.000 z tych unijnych poprzesuwanych w czasie. Zmniejsza te subwencje. Teraz, jeżeli w czasie, złożymy wniosek o zwrot, o refundację, że tak powiem, zrealizowanego zadania, przechodzi na następny rok, to trzeba skupić się nad analizą poszczególnych zadań. Następnie, czy budżet oszczędny? Moim zdaniem, jeden z trudniejszych, tak? W 2011 trudno było, bo pierwsze wskaźniki Rostkowskiego wchodziły, a trudno go było zrealizować, bo tam początek maja, gdzie okazuje się, że nie mamy 2,5 miliona złotych w budżecie, ze względu na zasady, które, bo zmieniono zasady o płaceniu renty górniczej. 1 milion tylko pokazało mi dziś z nadwyżki budżetowej, że brak tych 2,5 miliona z nadwyżki budżetowej. Ale 1 300.000 spójrzcie na wydatki bieżące. Wszyscy musieliśmy na czymś oszczędzać, ażeby te różnice pokryć, na tą kwotę 1 300.000 złotych. Co do wydatków na projekty techniczne, tutaj taki zarzut, myślę, nie tylko Pan Witkowski stawia, ale przez te wszystkie lata, ostatni, bodajże dwa, których już
w zasadzie, nowych projektów bardzo mało wprowadzamy, bo nie jest to konieczne. Za którymi Pan również głosował za. Te projekty, które znalazły się w budżecie, podpisane umowy i realizacje się przeprowadzało. Spacerową Pan zarzuca też, że jest 110.000. Obawiając się, że nie wykonamy całego zadania, trzeba było stworzyć całą burzówkę, położyć jezdnię, a w tych 110.000 nie ma chodników. Będzie dozlecenie do 50% wartości inwestycji, czyli trudno jest szacować przed przetargiem niektóre inwestycje. Jedynie możemy się opierać na pewnym rynku, jaki panuje w danym momencie i kosztorysy inwestorskie są na pewnych zasadach. Później przetarg pokazuje swoje. W jednych robotach są to większe różnice, w innych mniejsze. Uchwała o zajęcie pasa drogowego
w ubiegłym roku, że TP S.A., dużo więcej mogła by nam płacić z tego tytułu. Pamiętam te rozmowy, jak, mogła, jakby taka uchwała była, tylko ciągle staliśmy przed dylematem i tego nie wiemy, jakby TP S.A. podeszła do tego i w, której gminie zainwestuje. Gdy przyjechali do nas po raz pierwszy, przeanalizowali uchwały, koszty, jakie są i wytypowali 5 gmin na terenie województwa zachodniopomorskiego, ostatecznie wybrano Złocieniec i Dębno i dali nam gwarancję, że jakbyśmy dali kwotę obecną w tej chwili, to weszliby w pełnym zakresie działań. Ja nie wiem, mogę twierdzić, tutaj pewny też nie będę, że mogliby nie wejść i w tym momencie ten szybki Internet na terenach wiejskich stałby się fikcją. Co do drugiej uchwały, to Pana wniosek, przypomnę tylko, że już w 2009 roku, nie, końcówka 2010 roku, na 2011 już w projekcie budżetu zapisywałem, że będzie ogłoszony przetarg, że rezygnuję
z administratora, który również prowadzi pochówki. Ogłosiliśmy przetarg, umowa pierwsza podpisana była, już po przetargu 2011 i dopiero z inicjatywy program komputerowy, zbieranie baz danych, wyszło nam dopiero po analizie, jak po tylu latach od 92 roku, firma, która prowadziła pochówki, jak prowadziła tą dokumentację do tej pory. Dobrze się stało, że zlecone zostało to właśnie firmie, która nie prowadzi działalności pochówkowej. Następnie, że nieodebrane. Dochody te sukcesywnie ściągamy, ale prawdę powiedziawszy z 600 grobów nie ma żadnego odzewu i sukcesywnie będą likwidowane. Sulisław - wodociąg, to taki wniosek był, jest przyjęte, że w WPF nie ma. Będziemy się z tym, na pewno borykać. 200.000 - Cegielniana łącznie była wykonana w 600.000 (Hałas. Wypowiedź nieczytelna). Razem z sanitarką, burzówką i z innymi.”

 

Kierownik Wydz. RI - „200.000 było doliczone do przebudowy kanalizacji, zrobienia małego projektu, kanalizacji deszczowej, sanitarnej i wodnej ulicy Chrobrego i to wszystko poszło
w ramach do Natury. Dlatego to nie jest ujęte i wyodrębnione.”

 

Hałas. Zapis nieczytelny.

 

Burmistrz - „To uzyskaliśmy, tak samo było w sprawie całej szatni i tydzień temu się o to spieraliśmy, dużo zabiegów mnie, osobiście i wydział kosztowało, żeby wypracować taką koncepcję, żeby była akceptowana. I to uważam, z drugiej strony za sukces, z jednej strony ktoś może mi stawiać zarzut, że to tyle trwało, ale zakończy się te dwa zadania i chociażby SP 1 i Natura 2000. Porażka, że tak długo, ale sukces, że nie utraciliśmy dotacji. Zarzut, że wykonywane projekty techniczne. Jedyne się przyznam, że tak, OSP Dargomyśl. Modernizacja, no, trochę poniosło i projektantów i strażaków. Liczyłem na to, że za 10.000 projektu, to będzie na modernizację, za dużo niższe koszty, natomiast pozostałe projekty techniczne, jak spojrzymy w uchwałę Rady Gminy, to wydzielamy stosowną kwotę dla Starostwa Powiatowego, żeby wykonać drogę w Różańsku.

 

Radny S. Witkowski - „Proszę mi pokazać, czyli na projekt techniczny, w jakim budżecie?”

 

Burmistrz - „Dotacja udzielona i zlecającym na Różańsko było Starostwo i to jest jedno pozwolenie, w tym jest również nasza droga i taka uchwała Rady na pewno była podjęta.
W zapytaniach, Pan również powiedział, Ostrowiec Nizio, tak? Musiałbym zajrzeć do dokumentów, do protokołu z komisji. Ale to w osobnym momencie. Stowarzyszenie oświatowe zwróciło się, o, bo był ten moment, że mieliśmy ogólną kwotę, zwróciło się przed naborem drugiej alokacji środków unijnych, żeby zrobić elewację i są w stanie złożyć wniosek, jako stowarzyszenie, aby mogło się ubiegać. Znowu przystąpiliśmy do sporządzenia tej dokumentacji na elewację ze środków konserwacji zabytków. I to był rok 2009 i teraz dyskutujemy Panie Stanisławie nad sprawozdaniem z ubiegłego roku, czy nad działalnością moją, w ogóle od 2002 roku?

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Pan Turów, proszę.”

 

Radny M. Turów - „Szanowni Państwo, ja tylko się odniosę, naprawdę, bardzo króciutko, bo już sporo pytań, tak, żeby nie było, że nie reaguję, na to, co zostało powiedziane
w kontekście mojej wypowiedzi. Proszę Państwa, naprawdę, zwróćcie uwagę, podkreślam, nie mówię nic złośliwie, do nikogo, aż trzy osoby zabrały głos w punkcie dotyczącym zatwierdzenia sprawozdania z wykonania budżetu, ale, czy choć słowem powiedzieli na temat tego sprawozdania? Nie. Dlatego, ja zaraz udowodnię, że, nie to, że ja powiedziałem, że wiem, co oni myślą, tylko, ja powiedziałem inaczej. W skrytości ducha, na pewno się zgadzają ze mną. A, ja zaraz udowodnię, że się zgadzają. Ale sekundę. Teraz tak, tutaj stwierdzenie Pana Feliksa jest na sali, że ludzie, którzy najbardziej krytykują, nie wnoszą nic do tematów, które tam są, nie wiem, bolączką gminy, które trudno rozwiązać i tak dalej. No, odpowiedź jest prosta i my to już tu mówiliśmy, kilkanaście razy. Miałem dzisiaj tego nie przypominać, ale, no, skoro już tak, Pan Radny chce, to przypomnę, to tylko, dlatego, że do tego nas Panowie przyzwyczailiście, że tylko wasza inicjatywa i wasz pomysł jest brany pod uwagę i tak jest przegłosowane i dlatego już nie mówię o tych, jejku, w ogóle nam na tym nie zależy, ale dobra, też dopowiem, nie mówię o tym, o wyborach przewodniczących komisji
i tak dalej. Porobiliście tak i tak będzie, chcieliście tak rządzić i powinniście tak rządzić. I stąd był mój wytyk, nic więcej. Szatnia, Panie Burmistrzu, mi chodziło o to, że ja nie byłem za umieszczeniem w budżecie. Ja nie mówię, że ja nie znam realiów, że ja nie znałem ceny
i tak dalej. Ja nie byłem za umieszczeniem budowy tej szatni w budżecie. O to mi chodziło. To tylko kwestia wyjaśnienia. Teraz, jeśli chodzi o Pańska wypowiedź. No, Panie Burmistrzu, z całym szacunkiem, musiał Pan zabrać głos, tyle było wypowiedzi, no, wypadało tak i tak jest. Budżet był trudny, fakt, tylko, że ta sfera wydatków, Panie Burmistrzu, nie została i o to mi chodziło, szanowni Państwo Radni, ta sfera wydatków nie została zrealizowana. I tak, właściwie, to my nie powinniśmy dzisiaj dyskutować na żaden inny temat, tylko powinniśmy powiedzieć, jedno, że wydatki nie zostały zrealizowane, bo one zostały zrealizowane tylko
w 94%. Planowana kwota 81 milionów, Panie Burmistrzu, chyba Pan Skarbnik dobrze napisał, wykonanie 77%? No, tak, czy nie? Dziękuję.”

 

Radny B. Feliks - „Panie Mirku, chodzi o to i właśnie tym się charakteryzuje ta Rada, że się coś wyrywa z kontekstu. Powiedziałem to, Panie Mirku przy sprawie komisji sportu, że wszyscy tu mądrują się, a na tą komisję nikt nie przyszedł i nie miał nic do powiedzenia.
W tym kontekście to powiedziałem, a nie w innym kontekście.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję Panie Bogdanie. Pan Radny Brzozowski.”

 

Radny A. Brzozowski - „Przyrzekam Przewodniczącej, że krótko, na pewno nie za długo. Proszę Państwa, nie wiem, czy tę książkę warto przeczytać, ale podam autora i tytuł. Grzegorz Myśliwiec „Savoir vivre w administracji. Tu jest myśl złota, nie złota, ale chciałem ją dedykować Panu Burmistrzowi, bo to jest, chyba to, czego zabrakło, właśnie w naszej pracy. I to, o czy dzisiaj powinniśmy dyskutować, to nie, czy my siebie lubimy, popyt na taką dyskusję jest tak duży, że można zaproponować na, nie wiem, ileś miesięcy. Żebyśmy sobie wyznawali, co każdy sobie wyzna, czy nie ten, może to się przyda. A dzisiaj padło tu ileś przykładów i proszę Państwa, rzecz jest, w czym? Że debata, która ukazuje największy szacunek, polega na zapewnieniu realnego udziału we wszystkich fazach podejmowania decyzji i to dotyczy tych rzeczy starych, ale tych też, tych całkiem świeżych. Nie wiem, Słowackiego jest chyba bardzo świeżą inwestycją? Pytanie, kto z Państwa i do Pana Burmistrza na czele. Kto lubi i bez strachu przejeżdża przez skrzyżowanie Słowackiego - Kościuszki? Przecież to jest dramat, no. Ja, nie wiem, zrobić zdjęcie, wysłać to, gdzieś do telewizji, na jakieś portale, prześmieszne, to jest po prostu, no, nie wiem, no, nie jest to dobra robota. Jest mi bardzo przykro, zajmować głos w tej sprawie, dlatego, że niestety, no, muszę zagłosować przeciwko udzieleniu absolutorium, co robię po raz pierwszy. I, że niestety nie zrobiłem tego wcześniej. Także, to mówię, ta krytyka, która mogłaby mi się należeć, to mi się należy, z tego tytułu, że, powiedzmy, no, człowiek zbyt długo wierzył, że pewne rzeczy idą właściwym torem, ale, proszę Państwa, wracam raz jeszcze do tego, bo nie jest czyjąś winą, że w dobrej wierze o cos poprosi, czy zawnioskuje, choćby szatnia
w Sarbinowie, czy lampy gdzieś tam, i tak dalej, ale chodzi o ten następny etap, do którego, do których to rzeczy użyłem tego cytatu, że powinniśmy być informowani, w celu jakiejś weryfikacji. I proszę Państwa, naprawdę, nie chcę nikogo obrazić, ale mówię to też do siebie, dlatego, że ja przytakiwałem, czy zgadzałem się iks lat na takie działania. Ranga tego gremium, no, niestety, daliśmy ją obniżyć, zgodziliśmy się na jej obniżenie do pozycji przytakiwania. Człowiek, któremu ufaliśmy, wprowadza projekt, no, kurczę, przecież to jest człowiek wybitny i pracowity i to już w ogóle, bez cienia ironii, tak? Mamy Burmistrza bardzo pracowitego, inteligentnego, którego wiedza, po tylu latach sprawowania funkcji jest naprawdę do uznania. Natomiast z różnych przyczyn, to już nie chcę się znęcać, przepraszam bardzo, z różnych przyczyn, w ślad za tym, nie idą efekty tego i to jest takie po prostu chore, szkoda, po prostu tego czasu, który był, no, i ważny jest ten czas przed nami. Dlatego tak mówię to uczciwie, dlatego głosuje przeciwko, żeby nie wiem, czy to akurat kogoś wzruszy, ale, no, warto się poprawić, bo ten Burmistrz potrafi pracować lepiej.
I dlatego, chodzi o to, żeby ten aparat, który wielu ma służyć, no, rzeczywiście był dopieszczany poleceniami i sugestiami. Naprawdę, wiele tu rzeczy nie musiało wyjść tak, że zostało spapranych, powiem brzydko, spapranych, zepsutych, że aż wstyd. Dlatego wielka prośba do was wszystkich, nie pozwólmy już psuć tego w tym roku 2013 i następnym, no. Tyle spraw, ile można postaramy się uporządkować, no, żeby to jakoś w dobrym stanie oddać. Dziękuję.”

 

Z-ca Burmistrza - „Szanowni Państwo, ja tak naprawdę, to chciałbym przeprosić, bo
w simie na początku naszej debaty, czy rozmowy, już na początku sesji było powiedziane, że najdłużej to ja zabieram głos, tak, więc przepraszam za to, ze po prostu najdłużej to. Po mojej stronie, w takim razie jest wina.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję bardzo. Jeszcze Pan Stanisław Witkowski chciał zabrać głos. Proszę.”

 

Radny S. Witkowski - „Firma, która przyszła do nas wykonywać to, Panie Burmistrzu, miejsce, wskazała TP z Warszawy, wskazała, a nie firma, która przychodziła w celach projektach i ile, co kosztuje. Przydzielone to było, Złocieniec i tak, jak ten pan projektant mówił, z którym współpracowałem prawie przez rok, tutaj na terenie Dębna, a potem wyjechał do Gdańska. Sprawa tych projektów, nikt nie mówi, że co jest zbędne, że się wyrzucało, było w tamtej kadencji, a podnosiło się rękę, żeby Burmistrz wykonał. A teraz Burmistrz też, następnie jakoś głosuje się, że takich rzeczy za 100 milionów się nie wykona, ani za 10, ani za 20 lat, to, co jest w WPF. I to, co nam Pan Zbyszek dał do realizacji, tego się nie wykona, część z nas umrze i nie uzyska tego, nie będzie po 20 latach. To jest to, ale jeśli tu nie, szmal się kręci, że jeśli nie, to bym, po prostu te 5 projektów, 7 projektów, które są, bym chciał to, po prostu zobaczyć, gdzie były, one nie były zgłoszone. Ktoś Panu powiedział, przyszedł ten, przyszedł tamten i to poszło. Powiedzieć realnie, że to, co i tamto. Ile razy na komisji było mówione, czy cmentarz, poczekajmy jeszcze dwa lata. Kiedy projekt, z którego roku jest? Nie mógł poczekać? Powód, jakiś był? To by się podobało, 100 osób
i na jesień by się ogrodziło. Środki się przestawiło i już by była, ale projekt musiał przelecieć, żadnego dofinansowania nie była, ale to są, to są, sieć całe, tych, które składa się na wykładnię, że Skarbnik musi zaciągać kredyty, no, wtedy są odsetki, odciągają i to rośnie,
a nie, że to nic nie kosztuje. Wszystko, co każdy, 10 lat, czy 20 temu zawnioskował
i przeszło, jest to zasadne. Tylko w sumie globalnie patrząc, jest to niezasadne. Tak samo jest właśnie to. No i tu bym chciał do tych 200.000, do tej Cegielnianej, żeby była odpowiedź, ale to już nie dzisiaj, bo widzę, że nie da Pan rady i 200.000 na PT, Natura 2000, te
7 projektów, które, gdzie się ukazały, które to?”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Proszę Państwa, nie wiedze lasu rąk. Przystąpmy do głosowania. Uchwała Rady Miejskiej w Dębnie z dnia 23 maja 2013 roku w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu Gminy Dębno za 2012 rok. Paragraf 1, zatwierdza się sprawozdanie z wykonania budżetu Gminy Dębno za 2012 rok, uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Kto jest za podjęciem uchwały? Proszę o podniesienie ręki.”

 

Stan radnych na sali 21

Głosowanie: za 9

przeciw 9

Wstrzymujących 3

 

Rada nie przyjęła sprawozdania z wykonania budżetu Gminy Dębno za 2012r. Załącznik
nr 21.

 

Przewodnicząca RM - „I teraz uchwała Rady Miejskiej w Dębnie z dnia 23 maja 2013 roku w sprawie udzielenia absolutorium dla Burmistrza Dębna z tytułu wykonania budżetu? Proszę o wnioski komisji.”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Komisja głosowała 6 za, 2 wstrzymujące.”

 

Radny J. Sypniewicz - „Komisja udzieliła absolutorium dla Pana Burmistrza. 5 za, 3 przeciw, 1 wstrzymujący.”

 

Radny A. Brzozowski - „3 głosy za, 3 przeciw, 3 wstrzymujące. Projekt nie został przyjęty.”

 

Radny S. Witkowski - „Projekt nie został przyjęty, 4 głosami wstrzymującymi,
0 przeciwnymi i 2 za.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. Przystąpmy do głosowania. Kto z Państwa Radnych jest za przyjęciem uchwały Rady Miejskiej w Dębnie z dnia dzisiejszego, to znaczy z dnia 23 maja 2013 roku, w sprawie udzieleniem absolutorium dla Burmistrza z tytułu wykonania budżetu za 2012 rok? Proszę o podniesienie ręki.”

 

Stan radnych na sali 21

Głosowanie: za 9

przeciw 9

Wstrzymujących 3

 

Rada nie udzieliła absolutorium dla Burmistrza Dębna. Załącznik nr 22.

 

Przewodnicząca RM - „Panie Burmistrzu, ja myślę, że nikt z tego towarzystwa nie jest
w stanie udźwignąć tego, co Pan dźwiga i to, że co niektórzy nie mogli udźwignąć własnej ręki, to pozostawiam bez komentarza, a Panu, naprawdę, gratuluję i życzę dużo siły, dużo zdrowia, dużo nadziei, na to, że budżet jest tylko budżetem, pieniądze są tylko pieniędzmi,
a cała reszta jest do zrobienia z pożytkiem dla tego miasta. Wszystkiego dobrego.”

 

Burmistrz - „Dziękuję bardzo.”

 

Przewodnicząca RM - „Panie Skarbniku, proszę dobrze liczyć, proszę wspierać Burmistrza, żeby się rachunki zgadzały i myślę, że nie jest źle, że skoro żadna kara, nagana od instytucji najwyższych, nie została udzielona, to znaczy, że umiecie liczyć i, że wszystko zostało dobrze policzone, a że jesteście oszczędni, to już wiemy. Wszystkiego dobrego.”

 

Radny A. Brzozowski - „Ja mam jeszcze uwagę, przepraszam bardzo, proszę Państwa, Pani Przewodnicząca, czy Przewodniczącej godzi się udzielać takich komentarzy, jak te przed chwilą? Że komuś ręka nie poszła w górę? To jest taki bezstronny komentarz Przewodniczącej sesji i Rady Miejskiej? Ja jestem szczerze zdziwiony takim.”

======================================================================

PKT 12 Podjęcie uchwał w sprawie:

 

PKT 12a projekt uchwały w sprawie zmiany w uchwale Rady Miejskiej w Dębnie
nr XXXI/253/2012 z dnia 28.12.2012r. w sprawie uchwalenia budżetu Gminy Dębno na rok 2013.

 

Przewodnicząca RM - poprosiła o wnioski komisji Budżetu i Finansów.

 

Radny S. Witkowski - "Wszystkie wnioski na duże kwoty Państwo mieli w materiałach rozesłanych do domu. Po dyskusji i wyjaśnieniach Burmistrza i Skarbnika nic się w tej materii nie zmieniło. Został przegłosowany jeden wniosek odczytany przez Skarbnika. Może Pan przytoczyć?"

 

Skarbnik - "Były dwa dodatkowe wnioski. Jeden Rady Sołeckiej w Mostnie o przesunięcie środków przeznaczonych na pomoc dla Pani Pały Stanisławy, która zrezygnowała z tej pomocy, na zakup stołów i krzeseł do świetlicy wiejskiej. Kwota 3.000 złotych paragraf 852.852.311, zdjęcie 3.000 i wprowadzenie na paragraf 921.921.09 paragraf 421 i na wniosek Komendanta Policji, o zmianę paragrafu podobnie, jak Straży Pożarnej
z inwestycyjnego na bieżący. Kwota 40.000, mamy zapisane na remont Komisariatu Policji, jak dobrze pamiętam, to jest na paragrafie 617 i proponujemy zmienić na paragraf 300. Chodzi o to, że im łatwiej, po prostu z tych paragrafów inwestycyjnych i nie musi to przechodzić ten szczebel najwyższy, tylko przez ten Wojewódzki, to szybciej pieniądze do nich trafią."

 

Radny S. Witkowski - "Pieniądze te same w tych dwóch wnioskach Komisja głosowała jednogłośnie. Nad całością Komisja przyjęła zmiany w projekcie budżetu 3 głosami, przy
4 głosach wstrzymujących. 2 radnych nie brało udziału w głosowaniu."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Czy są uwagi do tego projektu uchwały?"

 

Burmistrz - "Wypada zająć się wnioskiem w tym momencie MKS Klubu, odczytam, po tej duskusji, która była na Komisji Budżetowej, wniosek klubu: Zarząd Miejskiego Klubu Sportowego "Dąb" Dębno zwraca się z uprzejmą prośbą o wsparcie finansowe naszego klubu w kwestii zwiększenia drugiej transzy o kwotę 30.000 złotych. Nadmieniamy, iż w 2012 roku Rada Miejska obiecała zwiększenie dotacji na rok 13, w kwocie 100.000 złotych do prawidłowego funkcjonowania klubu, których klub nie otrzymał do dnia dzisiejszego. Wszyscy rozumiemy, że obecna sytuacja finansowa wszędzie jest ciężka, jednakże Rada Miejska obiecywała zwiększenie dotacji tej, myślimy, w dalszym ciągu się trzymamy, z uwagi na to, iż klub ma zobowiązania względem podpisanych umów na prawidłowe funkcjonowanie, z których musi się wywiązać. Klub swoją działalnością reprezentuje
i promuje nie tylko siebie, ale również Miasto Dębno. Bardzo prosimy o ponowne przeanalizowanie naszej prośby, za co z góry dziękujemy. Też źródło finansowania na dzień dzisiejszy, tylko rezerwa."

 

Przewodnicząca RM - "Pan Dobrowolski. Proszę."

 

Radny A. Dobrowolski - "Pani Przewodnicząca, Wysoka Rado. Ja mam jedno pytanie. O to nie pytałem na komisji, bo takiej wiedzy nie miałem, tu w uzasadnieniu jest zapisane, że będą zakupione do szkół komputery za 104.000? Pytałem się, jakie to będą komputery? Odpowiedziano, że laptopy, tak? A czy macie Państwo świadomość tego, że ostatnio ukazała się informacja Ministerstwa Finansów, że na komputery dla szkół, jeżeli to są laptopy, obowiązuje pełna stawka vatu? Natomiast zerowa stawka vatu jest tylko i wyłącznie na komputery stacjonarne. Czyli, proszę sobie to policzyć, 23%, no, o, ile mniej by się tego kupiło za tą kwotę?”

 

Z- ca Burmistrza - „To wyszło tak naprawdę dopiero po wprowadzeniu tego, czy pokazaniu Państwu, że jesteśmy zainteresowani tym, żeby wymienić te komputery. Myślę, że po prostu, jeśli Państwo to już przegłosują, będziemy wtedy analizować. To jest ostatnio, tak, w sumie, z przed tygodnia informacja, bo ja też dopiero dowiedziałem się, z któregoś tam z mediów.
I jeśli byśmy, mówię, doszli do realizacji tego zadania, to będziemy liczyć ile tych komputerów.”

 

Radny A. Dobrowolski - "Dodatek ten prawno - gospodarczy Rzeczpospolitej. Tam było wyjaśnione stanowisko Ministerstwa Finansów, jak oni podchodzą do tego typu zadania.”

 

Z- ca Burmistrza - „Najgorsze, chyba w tym wszystkim było to, Państwo też pamiętają, przy rozmowie o cyfrowej szkole, było cały czas mówione o tym, że są to, żeby przede wszystkim były to laptopy, bo, żeby przenosić i przerzucać, a okazuje się, że Rząd wprowadza nam program tak zwanej cyfrowej szkoły, który bazuje na tym, żeby komputery mogły jeździć po szkole i nie będzie z tym żadnego problemu, od sali do sali, a jednak stacjonarne, wtedy nie mają tylko i wyłącznie laptopów. Ale to już dopiero, przy realizacji tego zadania.”

 

Przewodnicząca RM - "Proszę Pan Wyszyński."

Radny M. Wyszyński - „Pani Przewodnicząca zgłaszam wniosek o przekazanie 30.000 do Gimnazjum Publicznego w Smolnicy, z rezerwy budżetowej, to, co, Pan Burmistrz proponuje dla Klubu „Dąb” Dębno.”

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Proszę wnioski w tej sprawie. Proszę Pan Skarbnik."

 

Skarbnik - „Jeśli chodzi o formalne rozdysponowanie rezerwy, to tylko Burmistrz może ją zgłaszać i zgłasza na konkretny cel.”

 

Radny M. Wyszyński - „Dobrze, to ja ad vocem.”

 

Skarbnik - „Jeśli chodzi, jeśli chodzi o ten, tutaj, ponieważ, jeśli chodziłoby o „Dąb” Dębno, to, ponieważ jest to dotacja i ona idzie na sesji, jednak z protokołu będzie szło wyczytać, że to, tutaj Burmistrz zaproponował z rezerwy, a tutaj Radny i to jest błąd.”

 

Przewodnicząca RM - "Bardzo proszę, Pan Wyszyński jeszcze chciałby w tej sprawie.”

 

Radny M. Wyszyński - „Tak. Dobrze. Tu rzeczywiście specjalnie tak powiedziałem, że
z rezerwy budżetowej, tak Pan Burmistrz chce sobie, z rezerwy dla klubu przelać. Jeżeli Pan Burmistrz obiecał, to niech Pan Burmistrz przelewa. Mój wniosek podtrzymuję, 30.000 na Gimnazjum do Smolnicy, do końca roku 2013, żeby się stołówka utrzymała. A środki, jeśli Pan Burmistrz zechce, to mu znajdziemy.”

 

Radny A. Brzozowski - „W sprawie tej dotacji dla klubu. Ja poprosiłbym jednak o jakieś jeszcze informacje uzupełniające, bo klub zwraca się do nas, przypominając nam wcześniejsze ustalenia. Chciałem zwrócić uwagę na to, że późniejsza działalność do chwili obecnej klubu, no, te ustalenia zmienia. Bo powstała w między czasie druga drużyna
i szereg innych rzeczy miało miejsce, tak? Potem zmieniła się struktura wydatków, trener
z zewnątrz i takie tam różne sprawy może mało szczegółowe, ale o tym się słyszy, o tym się mówi, prawda? Ale na Komisji Oświaty się o tym nie mówi. Ale o tym wiadomo.”

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Pan Radny Dobrowolski.”

 

Radny A. Dobrowolski - „Pani Przewodnicząca, Wysoka Rado. Czy ktoś z Państwa ma taką wiedzę? Jeżeli mamy dać 30.000 dodatkowo, to chcielibyśmy wiedzieć, na co miałyby pójść te pieniądz? To jest raz. Na pytanie, jakie skierowałem do jednego z członków klubu, jaki jest ich budżet i ile procent stanowi dotacja gminy? To jest 90%. Czy my wiemy, na przykład, jakie są koszty osobowe tej dotacji? Wiemy? No to, przepraszam bardzo, mamy prawo, jako samorząd wiedzieć, na co te pieniądze konkretnie są przeznaczane? Ja rozumiem, że trzeba utrzymać drużynę, na przejazdy, na wyżywienie, opłacenie trenera, zakup sprzętu sportowego. Dowiedzieliśmy się, że te pieniądze są też im potrzebne na to, jak oni nazywają, na premie. To, jakie w tym są koszty osobowe? Wiemy? Ktoś mi odpowie na to pytanie? Może ktoś z Komisji Oświaty, spotykali się z klubem, to może taką informację otrzymaliście?

Burmistrz - „Koszty osobowe w sprawozdaniach są tylko trenera i gospodarza boiska. Tylko to, bo to jest uznane w umowie i tutaj, takie wykazują. Natomiast zawodników do tej pory nie w sprawozdaniach nie pokazują, bo nie mieli prawa w ramach umowy płacić zawodnikom.”

 

Radny A. Dobrowolski - „To przepraszam bardzo, czyli jest to naruszenie. Jest to naruszenie, czy nie? Jest to naruszenie umowy, jaka została zawarta między klubem,
a samorządem.”

 

Burmistrz - „To, co się stało wstecznie, tak? Jeżeli tak by wykorzystali, później, po sprawdzeniu, ich rozliczenie, jeżeli by tak było, to jest naruszenie, bo umowa za pierwsze półrocze mówi o tym, że nie ma.”

 

Radny A. Dobrowolski - „To, kto za to odpowiada?”

 

Burmistrz - „Za drugie półrocze, no załóżmy może zaangażowali swoje środki, w tej chwili, żeby zapłacić?”

 

Radny A. Dobrowolski - „Nie, bo ja chcę. Proszę Państwa, jeżeli mamy podnosić rękę do góry, to z jakąś pewnością tego, że podnosimy i za coś odpowiadamy, prawda? Jak na razie do tej pory, nie wiem, czy zawsze świadomie to robimy? Proszę Państwa byli na Komisji Budżetu przedstawiciele i proszę sobie przypomnieć, w jaki sposób potraktowali Radę? Przyszli, usiedli i powiedzieli, że: albo dacie nam pieniądze, albo nie dajemy się wybrać. To przepraszam bardzo, jak to się nazywa? Jeżeli Rada nie da pieniędzy dodatkowych, to nie, po prostu, nie będziemy dalej funkcjonować. W taki sposób. Proszę Państwa, jeżeli ktoś mi na komisji przychodzi, pokazuje zdjęcie samochodu, którego dostał od nas i widać, że są dziury, że ten i tak dalej, to przepraszam bardzo, o czym to świadczy? O kim? O tym, kto to użytkuje, że nie potrafi nim jeździć. No nie wiem, czy my nadal mamy w taki sposób funkcjonować? Formalnie, formalnie nie mogą płacić zawodnikom, a co? A tajemnicą poliszynela jest to, odbywa się to w takiej, czy inne formie, tak? Nie, no, przepraszam, czy po prostu Urząd Miasta, jako, że wykonując uchwałę Rady Miejskiej, kierującej pieniądze tam, ma prawo skontrolować, jak te pieniądze są wydatkowane i co wynika z naszej kontroli
i przedłożyć wyniki kontroli Radzie.”

 

Burmistrz - „To znaczy Radzie, lecz Komisji Rewizyjnej? Komisja Rewizyjna sprawdza protokoły z kontroli, którą wykonuje kontroler. Za ubiegły rok zarządziłem kontrolę i ze wstępnych ustaleń, bo jeszcze protokół nie jest zatwierdzony, co najmniej kilkanaście tysięcy będzie do zwrotu.”

 

Radny A. Dobrowolski - „No, to proszę Państwa, jeżeli kilkanaście tysięcy ma być do zwrotu, z tytułu tego, że były niewłaściwie wydatkowane, to ja nie rozumiem czegoś? To mamy dać następne pieniądze? I Pan Burmistrz o to wnioskuje, żeby je zapisać w budżecie, znaczy w uchwale?”

 

Burmistrz - „Znaczy, moment. Rozpatrzenie do Rady, przecież klub przychodzi do Rady
w trakcie roku, przedkładam wnioski, byli na komisji, konkluzja z komisji? Jak rozwiążemy daną sytuację? Ja mogę powiedzieć, Państwo powiecie, nie, to nie, kończymy temat
i wniosek mój upada. Czyli?”

 

Radny A. Dobrowolski - „Ale Panie Burmistrzu? Z tego, co Pan mówi, to na dzień dzisiejszy ma Pan wiedzę, bo ja, jako radny tej wiedzy nie miałem, ale Pan miał, ma tą wiedzę i miał? To znał wyniki, że tak powiem, kontroli, tak? Że najprawdopodobniej część środków będą musieli zwrócić, tak? Czyli mając taką wiedzę, ja nie wiem, dlaczego w ogóle taki wniosek staje na Radzie? Bo ja nie widzę w tym logiki. Jeżeli przekona mnie Pan Burmistrz, że to jest logiczne, proszę bardzo?”

 

Burmistrz - „Ale w lutym Pan również był za tym, ażeby przesunąć im z transzy jesiennej, na wiosenną, tak?”

 

Radny A. Dobrowolski - „Przesunąć, to jest, co innego. Mają zatwierdzone w budżecie dobrze, mają w budżecie, tak? Jeżeli jest taka możliwość prawna, proszę bardzo, przesuwajmy, ale okazuje się, że nie chodzi o przesunięcie, tylko o dodatkowe środki?”

 

Burmistrz - „We wrześniu i tak by przyszli, a w tym momencie ja jestem w niezręcznej sytuacji i w tym momencie, czy teraz, czy we wrześniu? To jest jedno.”

 

Radny A. Dobrowolski - „To będzie tak, że zrzuci Pan na Radę, że to Rada zwiększyła?”

 

Radny P. Szymkiewicz - „Czyli dosłownie chodzi o to, żeby zwiększyć budżet dla klubu
o 30.000 złotych?”

 

Burmistrz - „Tak, nie przesuwać.”

 

Radny M. Wyszyński - „Pani Przewodnicząca, no wracamy, to, co Pan Andrzej powiedział. Byliśmy tutaj na Komisji Budżetu, przyszli, chodziło im o przesunięcie. Później spotkała się grupa w salce, przyszli, że jednak trzeba plus dodać 30.000. To, więc się pytam, jak na sesji Rady Miejskiej w Łodzi, Kropielnicki mu mówił: ja dam dla UKS, dam dla Widzewa, bo się zbliżały wybory. No tak nie można postępować. Gdzieś jest ten umiar? Albo jest, albo nie ma? Jeżeli tutaj się przytacza, że z kontroli są jakieś nieścisłości i ktoś występuje
z wnioskiem o dodatkowe 30, no, to tego też nie mogę zrozumieć?”

 

Burmistrz - „Ja troszeczkę tutaj ad vocem, Panie Marianie. Jak coś dać, Rada chętnie daje, ale, jak coś nie dać, to Burmistrz nie pozwala? Niech współudział w odpowiedzialności za finanse gminy również Rada weźmie.”

 

Radny M. Wyszyński - „Dokładnie, dokładnie, a ad vocem do odpowiedzi.”

 

Przewodnicząca RM - „Po kolei. Pan Radny Dutkiewicz, Pan Brzozowski, Pan Dobrowolski, Pan Kaczmarczyk, Pan Jacek Sopiński, proszę bardzo.”

 

Radny D. Dutkiewicz - „Czy my możemy te 30.000 przesunąć z tej transzy, jaką oni mają mamy gwarantowane?”

 

Burmistrz - „Nie można, bo już umowa podpisana. A rozstrzygnięcie jest 6, czy 10 czerwiec, kolejnego konkursu, tak? I nie ma sensu.”

 

Radny D. Dutkiewicz - „A czy możemy pomniejszyć drugą transzę o 30, tak, żeby dać 30,
a drugą transzę mniejszą o 30?”

 

Burmistrz - „Umowa, zakres umowy jest określony.”

 

Radny D. Dutkiewicz - „Jest określony transzami, czy określony sezonem?”

 

Burmistrz - „Transzami dwoma. Transze to jest osobno, jest runda wiosenna i jest jesienna. Na dwie rundy.”

 

Radny M. Wyszyński - „Czyli po równo 50. Później mówili, że proporcja jest 60 na 40, nie?”

 

Dyskusja. Zapis nieczytelny.

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Na komisji ostatniej, oświaty myśmy omawiali projekt uchwały dotyczącej finansowania sportu, ale projekt przyszły uchwały, myśmy nie mówili
o finansowaniu tegorocznym, bo wcześniej pamiętacie, tam było, co Krzysztof mówił, Lenartowicz, ostatnio, tak, jak w Smolnicy, tak, że było za dużo dane i, że do tego wrócimy na koniec tego sezonu. (wypowiedź nieczytelna). A jeśli kolega Andrzej się pyta, czy Komisja Oświaty pytała o płace osobowe, wydatki osobowe? Drogi kolego, przecież tutaj byli ludzie
z klubu, na Komisji Finansów, na komisji merytorycznej, jeśli chodzi o finanse, tak, jeśli chodzi o finanse i można było tych ludzi spytać. Nikt z nas ich nie pytał. A dzisiaj pytali, czy, bo Komisja Oświaty? Andrzej, ja nie odpowiadam, ja nie pytałem o to, po prostu. Był czas
i miejsce na Komisji Finansów. Tak to odebrałem.”

 

Radny A. Dobrowolski -Przepraszam bardzo, przykro mi, że kolega tak, to odebrał. Pytanie moje było w takim kontekście, że najczęściej z klubem spotykała się Komisja Oświaty i może, na którymś, z tych spotkań ten problem, no, był? Dlatego, to nie jest to, że, proszę Państwa, no, panowie, praktycznie nie bardzo chcieli rozmawiać i odsłonić rąbka swojej tajemnicy. Nie, przyszli na komisję, słownie składają wniosek, no? Czy jest jakieś stowarzyszenie, organizacja, która w taki sposób byłaby traktowana? O tak, przychodzi sobie, potrzebuje dodatkowo 30.000, dajcie. A gdzie jest, jakieś formalne, ten i tak dalej, no? Proszę Państwa, coś jest chyba nie tak, no?”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Fafuła.”

 

Radny K. Fafuła - „Pani Przewodnicząca, Szanowna Rado. Widzę, że tak, po prostu tutaj teraz kręcimy się w kółko i tak będziemy ciągle i jedno to samo. Więc taką mam, a widząc tutaj nastawienie Rady, że raczej nie będzie pozytywnie załatwiona sprawa, więc albo poproszę Pana Burmistrza, żeby wycofał i pozostawił na rezerwie te 30.000, albo przystąpmy do głosowania, bo to szkoda czasu, no?”

 

Przewodnicząca RM - „Myślę, że głosowanie będzie czymś bardzo konkretnym dla Burmistrza i dla nas też, jakby jasną sprawą. Pan Witkowski jeszcze.”

 

Radny S. Witkowski - „Wiec, co było godzinę, czy półtora wcześniej? Nie ma zasad, proszę powiedzieć, jeśli drużyna spada, za cztery tygodnie? Pan transze da całą. Co się dzieje?”

 

Burmistrz - „Po doświadczeniu. (zapis nieczytelny). W tej chwili, jeżeli konkurs będziemy rozstrzygać w końcówce czerwca i się okaże, że oni spadają, to tak sformułują mowę, że w razie, jak spadają z trzeciej ligii transza będzie inaczej, znaczy, dotacja będzie pomniejszona. Pomniejszyć mogę, ale zwiększyć, no to.”

 

Radny S. Witkowski - „Ale ja chcę kontynuować. To teraz Pan pomniejszy, jeśli ja spadam z czwartej ligii.”

 

Burmistrz - „Też muszę przeprowadzić dyskusję. Przed wejściem do trzeciej oni mieli 200.000. Trzy lata temu, teraz koszty też będą rosły. Teraz, jak to podjąć decyzję?”

 

Radny S. Witkowski - „Ale koszty wzrosły, na czym?”

 

Dyskusja. Wszyscy zabierają głos. Zapis nieczytelny.

 

Radny M. Wyszyński - „Wracamy do punktu wyjścia.”

 

Radny S. Witkowski - „Do punktu wyjścia, że nie ma.”

 

Radny M. Wyszyński - „Nie ma zasad, nie ma zasad.

 

Dyskusja. Wszyscy zabierają głos. Zapis nieczytelny.

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Chciałem przypomnieć, to, co mówił poprzednik na sesji, czy na komisji, że te, to się chyba, Pan Lenartowicz pytał, chyba w sprawie Smolnicy, musicie się spotkać, nie wiem, czy na Komisji Oświaty, czy na szerszym forum? Właśnie, żeby wypracować te wszystkie sposoby finansowania sportu, bo ja powiem, tak. Myślałem, że to będzie podczas omawiania projektu uchwały o sporcie, finansowania sportu. Dla mnie tak się finansowało z pożytku. Składa się wniosek, na przykład, na sesję 80.000, była komisja. Ja się domyślam, no, nie wiem, nie jestem pewny, ale się domyślam, że komisja nie rozpatrywała tak dokładnie, nie wyliczała tak z wniosku, czy ta kwota jest adekwatna do potrzeb? Po prostu, no, z roku na rok, to szło, szło, prawda, w skali inflacji i tak dalej. Więc ja powiem jeszcze jedno, że od nowego roku, znaczy, od sezonu, prawda, powinno się to inaczej robić. Nie dopiero wniosek, jak uchwalimy budżet, tylko odwrotnie, my mamy uchwalić budżet na sport, znając realia, znając potrzeby klubu. Dla mnie we wniosku klubu, takiego, czy innego, potem wszystko robi sam, bo to da się zrobić. Ile kosztują wyjazdy, ile kosztują płace sędziów, ile opłaty do związku, ile różne z tego rzeczy, prawda, bo to są pieniądze gminne i nie można tego ukrywać. Ze sponsorowania nie można ukrywać, na co wydaje. Musi podać. (wypowiedź nieczytelna). Ale to trzeba w końcu zrobić. Ustalić płace zawodnikom, na rachunki, żeby mieć i tak dalej i tak dalej. Uważam, że to miasto (wypowiedź nieczytelna), tak dalej nie może być. Dla mnie ta nowa, ten projekt uchwały, ma to zmienić. Jeśli jest potrzeba, po prostu komisję powołać specjalną, no, nie wiem, co?”

 

Przewodnicząca RM - „Proszę Państwa, myślę, że wracamy do punktu wyjścia. Klub prosi o 30.000 dodatkowych. Wiemy już, na pewno, że mamy kłopoty z klubem i to, co roku mamy kłopoty, bo, co roku przychodzą prosić o wyższe kwoty. Wiemy, że jest pokontrolny problem, bo są pieniądze do zwrotu, czyli te rachunki, które do nas trafiały nie wszystkie były do rozliczenia, że tak powiem i mamy zapowiedź klubu, że przyjdzie za parę miesięcy po nowe pieniądze, bo i tak im to nie starczy. Więc stoimy przed problemem, że my utrzymujemy cały klub, czego nie robimy w stosunku do żadnego stowarzyszenia i żadnemu stowarzyszeniu, nie dajemy takich pieniędzy i tak, na każde życzenie. To, takie prawdy, na dzisiaj znamy. Burmistrz stawia wniosek, żeby Rada przegłosowała 30.000 i one by były, znalazł by te pieniądze z rezerwy, ale jest problem, czy je w ogóle dać? O taką decyzję prosi Radę, czy
w ogóle te pieniądze można dać. Więc przegłosujmy. Kto jest za przyznaniem dla klubu 30.000 złotych, tak?”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Mam pytanie? Pan Burmistrz stwierdził, że, jak spadną
z czwartej ligii, to można im dotację pomniejszyć?

 

Burmistrz - „Jak spadną, to będziemy im zabierać, bo dotacja jest na trzecią ligę, tak?

 

Dyskusja. Wszyscy zabierają głos. Zapis nieczytelny.

 

Radny J. Sopiński - „Ale pamiętając ich spotkania wcześniej, to oni mówili, że koszty trzeciej i czwartej są porównywalne i takiego określenia użyli. Pamiętam.”

 

Przewodnicząca RM - „Kto jest za przyznaniem 30.000 złotych, dodatkowo na klub „Dąb” Dębno? Proszę o podniesienie ręki?”

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za 0

Przeciw 14

Wstrzymujących 5

 

Rada nie przyjęła wniosku w sprawie przyznania 30.000 złotych, dodatkowo na klub „Dąb” Dębno.

Przewodnicząca RM - „Przegłosujmy teraz wniosek na Mostno te 3.000. To są te wnioski z komisji, które do uchwały dzisiejszej wejdą. One były głosowane, ale nie były przez Radę głosowane, a były dodatkowe do uchwały. Proszę, żeby pan dokładniej podał Mostno i te pieniądze z Policji, które, jako drugi wniosek zostały wprowadzone do projektu uchwały?”

 

Skarbnik - „Mostno 3.000 z paragrafu 852.85214 paragraf 311, były przeznaczone na pomoc poprzez OPS.”

 

 

Przewodnicząca RM - Chwileczkę. Kto jest za wprowadzeniem tej zmiany do projektu uchwały 12a?”

 

Skarbnik - „Na paragraf jeszcze powiem. Na paragraf 921.92109.421 - zakup krzeseł i stołu do świetlicy wiejskiej.”

 

Przewodnicząca RM - „I przegłosujmy. Kto jest za wprowadzeniem tego wniosku do projektu uchwały 12a?”

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za jednogłośnie.

 

Skarbnik - „A drugi wniosek jest z Policji o zmianę paragrafu z 617 inwestycyjnego, na 300, paragraf kosztów wydatków bieżących. Jest to 40.000 złotych.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję. I kto jest za wprowadzeniem tego wniosku do projektu uchwały. Proszę o podniesienie ręki.”

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za jednogłośnie.

 

Przewodnicząca RM - „I teraz jeszcze był wniosek Pana Wyszyńskiego o przeznaczenie 30.000 na kuchnię do Smolnicy.”

 

Radny M. Turów - Przepraszam, ale ja nie chciałem wchodzić w słowo, jak była dyskusja na temat MKSu. Ja mam pytanie dotyczące kierunków wydatków 57.000, tam z groszami, na tą tak zwaną „alkoholówkę”. Mam pytanie dotyczące 17.000. Na. Co to ma być konkretnie, jeżeli chodzi o zakup wyposażenia do oddziału przedszkolnego? Mam pytanie również, ale to już w kontekście tego, co przegłosowaliśmy na samym początku sesji, czyli chodzi
o remont, budowę Przedszkola Nr 2, ale w kontekście tej opinii, która jest wpisana, ekspertyza przeciwpożarowa jest 7.000 wpisane, ale na potrzeby Przedszkola Nr 1? Ja
w tym kontekście mam pytanie, jeżeli chodzi o Przedszkole Nr 2? Czy została sporządzona taka ekspertyza przez biegłego z dziedziny p.poż.?”

 

Burmistrz - „Co do „alkoholówki” jest to, pieniądze są znaczone i one się znalazły
w nadwyżce i z tej nadwyżki ubiegłorocznej są wprowadzone. Natomiast kierunki wydatków, no, nie ma tutaj przedstawicielki, ale dopiero komisja, zbiorą się za drugi rok. Zazwyczaj to szło w znacznej części na wypoczynek letni, tych dzieci z rodzin. Następnie ekspertyza dla Przedszkola Nr 1. Tutaj po tych wizytacjach strażaków i no, w świetle tych nowych przepisów budowlanych z 2010 roku, na piętrze jest kwestia tych drzwi ognioodpornych i teraz, co zrobić w Przedszkolu Nr 1, jakimi drzwiami i tak dalej, no, tu musi być dobrze opracowane, żeby ten wymóg strażaka spełnić w Przedszkolu Nr 1?”

 

Radny M. Turów - „A może ominąć?”

 

Burmistrz - „A może ominąć. Specjalista jest już dogadany, jaki zakres i on tu już na piśmie to wskaże.”

 

Radny M. Turów - „A w kontekście Nr 2, przedszkola?”

 

Burmistrz - „A Przedszkole Nr 2 to, właśnie Pana Worocha, który jest głównym strażakiem tutaj z powiatu, kilkakrotnie odbywały się spotkania i z zeszłorocznego budżetu, że tak powiem, jego opinia na ten temat została wydana. Czyli, do Przedszkola Nr 2, bo tu był poważniejszy problem, tam było warunkowe dopuszczenie, natomiast Przedszkole Nr 1
w tym budżecie zeasowskim, którym mamy na remonty, to ekspert musi się wypowiedzieć. Troszeczkę za wąska klatka schodowa, znów jakiś tam problem.”

 

Radny M. Turów - „Być może nie wyraziłem się jasno. Mi chodziło o to, że jeżeli jest taka,
a nie inna opinia i dopuszczenie warunkowe z ubiegłego roku, rozumiem, powiatowej straży, w kwestii tych niezgodności pożarowych budynku Przedszkola Nr 2, to, czy nie warto byłoby, w odniesieniu do tej opinii powiatowej straży, sporządzić opinię, ekspertyzę, która by, no, nie wiem, niwelowała te niewłaściwości wykazane przez powiatową straż?”

 

Burmistrz - „Przy Przedszkolu Nr 2?”

 

Radny M. Turów - „Tak.”

 

Burmistrz - „W Przedszkolu Nr 2, tutaj, no, wprost czytając, no, owszem, możemy przebudowywać całą klatkę schodową, pruć obie, klapy dymne, inne, te inne rzeczy, ale nie unikniemy dobudowy drugiej klatki schodowej. Tutaj, co do Przedszkola Nr 2, to jest już pełna jasność.”

 

Radny M. Turów - „Tak, to jest, wprost czytając, a może biegły z tej dziedziny dałby, oprócz tych klap jeszcze jakieś inne pośrednie rozwiązanie? Ja nie wiem, ja się nie chcę wymądrzać. Czy by nie pokusić się o coś takiego? Zanim my podejmiemy decyzję, w ogóle, co do remontu, co do rozbudowy, no, podejmiemy decyzję i będzie po wszystkim?”

 

Burmistrz - „Ale jedna rzecz. Wiemy, jak wyglądają, nie, nie, ja proponuję. Przejdźcie się Państwo do Przedszkola nr 2 i obejrzyjcie sobie tu toalety, jak to wygląda? Jak wygląda kuchnia? Nie regulując tego stanu, to ciągle będziemy w takim zawieszeniu w próżni, że zrobimy dla strażaka coś tam, co będzie drogo kosztowało, a za rok, za dwa zamkną nam toalety. Dlatego jest koncepcja, przy remoncie było rozważane też przeniesienie tych toalet w miejsce obecnej stołówki, no, i pójście w catering. Taki temat też był dyskutowany. Patrząc na demografię i to, co się dzieje, no, to na dotację też, na żłobki, możemy ubiegać się, jeżeli nas, ale to będziemy jeszcze rozważać, dotację na budowę tych dwóch oddziałów, przy tym dobudowywanym przedszkolu, 50% dotację, na budowę żłobka. Natomiast sam obiekt i tak
i tak, musimy już doprowadzić do pewnych standardów.”

 

Radny M. Turów - „A na ostatnie pytanie moje było, a mianowicie, 17.000?”

 

Burmistrz - „17.000 zabezpieczymy w ten sposób 100% dla dzieci przedszkolnych, które się zgłosiły. Klub Seniora, zna Pan te pomieszczenia? Wyposażyć Klub Seniora, jedną salę, ażeby stworzyć jeszcze jedną grupę i mamy wszystkie dzieci przyjęte, 100% godzin zajęć. Jeżeli, w przyszłym roku, no, sześciolatki wyjdą, to są potrzeby wymiany niektórych mebli, one zostaną przesunięte na te oddziały, które w tej chwili funkcjonują na starych.”

 

Radny M. Turów - „No, nie chcę być przesadnie oszczędny, ale jeżeli mówimy o, wręcz, przepraszam, nie likwidacji, ale, gdy będzie to Przedszkole Nr 2 rozbudowane, czy remontowane, to może nie ma sensu kupować nowego wyposażenia do tej jedynki, tylko przenieść to wyposażenie do dwójki?”

Burmistrz - „To będziemy, tą grupę musimy wyposażyć i posadzić te dzieciaki na krzesełkach, stolikach, tego 1 września, a przyszłego 1 września, no, musimy mieć spełnione warunki p. poż.” No, musielibyśmy w tym momencie jednej grupie, 22 osoby, 22 dzieciaki, 25, tak, no, odmówić przyjęcia do przedszkola.”

 

Przewodnicząca RM - „Dziękuję, jeszcze pytania do tej uchwały? Pan Wyszyński podtrzymuje swój wniosek 30.000 na Szkołę w Smolnicy. Wskaże źródło. Proszę Pan Wyszyński.”

 

Radny M. Wyszyński - „Wskażę źródło Pani Przewodnicząca. Z kredytu poręczenia dla szpitala.”

 

Przewodnicząca RM - „Tak, mamy jasność, skąd pieniądze, mamy wniosek, aby 30.000 przekazać na Smolnicę, na kuchnię, na Zespół Szkół.”

 

Radny R. Patkowski - „Proszę Państwa, ja szanownie dziękuję bardzo za uchylenie się nad problemem stołówki w Smolnicy, ale w tym momencie tutaj radny Wyszyński sformułował, to jest kwestia 30, czy iluś tam tysięcy do końca roku budżetowego. Mamy dzisiaj w programie sesji projekt uchwały, która zatwierdzi projekt porozumienia między Gminą, a Powiatem
i w tym momencie Państwo wybaczcie, ale wyrażając problemu stołówki we wsi Smolnica, obojętnie, w której by to szkole nie było, mnie interesuje ewentualnie Zespół Szkół, którym mam przyjemność kierować, jest rozwiązaniem, konieczność rozwiązania długofalowego, nie tylko na grudzień 2013. I w tym momencie, jeżeli Państwo byście chcieli przydzielać pieniądze na funkcjonowanie stołówki, no, w tym roku budżetowym, bo o tym mówimy, przy zmianie projektu uchwały budżetu w tym roku, to musielibyśmy jeszcze, musielibyśmy, musielibyście Państwo, ewentualnie podejmować również decyzję, co do dalszych losów tejże stołówki. 30.000 w tym roku, w porządku, pozwoliłoby zamknąć, taka kwota, no, 33, 34, góra, pozwoliłaby funkcjonować stołówce już po wygaśnięciu porozumienia, prawda, bo do końca sierpnia ona działa, na zasadzie porozumienia, które do końca jeszcze obowiązuje, nie? A po wygaśnięciu tego porozumienia, od września, to ta kwota by wystarczyła, ale, no, przepraszam, ja odpowiadam nie tylko do 31 grudnia, nie, ale i w perspektywie dłuższej.
W tym momencie, jeżeli propozycja Pana Radnego Wyszyńskiego w tym zakresie musiałaby również obejmować i lata następne, żeby to miało jakieś konkretne znaczenie?”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Wyszyński wycofuje swój wniosek?”

 

Radny M. Wyszyński - „Nie, nie.”

 

Burmistrz - „Znaczy też w materiałach Państwo macie projekt porozumienia i uchwałę, która już reguluje te kwestie funkcjonowania Gimnazjum Publicznego w Smolnicy z dniem
1 września i tam już są te zapisy zawarte, gdzie jest stołówka i tak dalej. Teraz, no, to, co
z trudem od tych organów było, był Zarząd Powiatu, byłem ja, Starosta i Komisja Oświaty, żeby do konsensusu dojść w tym zakresie. Cztery miesiące to zajęło, w tej chwili ta uchwała stała by się bezprzedmiotowa i na dzień dzisiejszy, znów procedura uzgodnień.”

 

Radny R. Patkowski - „Znaczy nie, Panie Burmistrzu, nie, (wypowiedź nieczytelna), to
w tym momencie, no, porozumienie dane nam, porozumienia prowadzenia szkoły w porzo, nie, ale jeżeli byłaby taka możliwość, to całkowicie osobne porozumienie na temat prowadzenia stołówki. To jest możliwe. Formalno - prawnie, możliwe.”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Fafuła.”

 

Radny K. Fafuła - „Ja mam takie pytanie do Pana Radnego Patkowskiego. Mówisz, że odpowiadasz za ludzi do końca roku. Zgodnie z porozumieniem tych ludzi, o ile dobrze pamiętam od 1 września przejmuje gmina, to jest, za których ludzi Pan odpowiada?”

Radny R. Patkowski - „Ja mówiłem, że do końca roku szkolnego. Na podstawie aktualnie obowiązujących umów i projektów.”

 

Radny K. Fafuła - „Ale Pan powiedział, że do końca roku odpowiada za tych ludzi, więc?”

Radny R. Patkowski - „Oświatowego.”

 

Radny K. Fafuła - „Nie, nie budżetowego.”

 

Radny R. Patkowski - „Ale, gdyby przeszła propozycja Radnego Wyszyńskiego, to, by nagle okazało się, że tylko do końca roku kalendarzowego, nie? Dlatego mówiłem o dłuższej perspektywie.”

 

Przewodnicząca RM - „Proszę Państwa, wniosek jest, Pan Wyszyński nie wycofuje wniosku, głosujemy.”

 

Radny B. Feliks - „Ale, gdzie te pieniądze pójdą, jeżeli nie będzie? No, bo konkretny, od
1 września nie będzie kucharek, gdzie te pieniądze pójdą? Po, co mam głosować?”

 

Burmistrz - „Akt organizacyjny, który mam opiniować, kucharki są, no, przechodzą do nas.

 

Radny B. Feliks - „No, to, gdzie te pieniądze mają pójść, na, jaką stołówkę?”

 

Przewodnicząca RM - „Czy Pan Radny Wyszyński uzasadni ten wniosek szczegółowo?”

 

Radny M. Wyszyński - „Bym powiedział, że tak, że na stołówkę, ale w związku
z powyższym, że zaistniała taka sytuacja, proszę Państwa, rzeczywiście, jeżeli likwidacja tej szkoły idzie, to ja się teraz zapytam inaczej. Co, wiadomo o sali, hali, co pobudowana?

 

Przewodnicząca RM - „Jakie losy dalej hali?”

 

Radny M. Wyszyński - „Jakie losy hali?”

 

Burmistrz - „Halę reguluje osobne porozumienie, w zależności od ilości oddziałów, łącznie są rozliczane. Dopóki jest zespół, zespół szkół korzysta z tej hali, no, tutaj mówię, dotacja
w drugą stronę. Podstawówka korzysta z tej hali, Warnice korzystają, Różańsko dojeżdża, Barnówko dojeżdża po południu.”

 

Radny M. Wyszyński - „W związku z powyższym wycofuje wniosek.”

 

Przewodnicząca RM - "Mamy przegłosowane wnioski, które już decyzją Państwa wchodzą do tej uchwały Teraz przegłosujmy całą uchwałę. Kto z Państwa Radnych jest za podjęciem uchwały Rady Miejskiej z dnia dzisiejszego w sprawie zmiany w uchwale Rady Miejskiej
w Dębnie nr XXXI/253/2012 z dnia 28.12.2012r. w sprawie uchwalenia budżetu Gminy Dębno na rok 2013 z przyjętymi wnioskami? Proszę o podniesienie ręki."

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za 12

Wstrzymujących 7

 

Rada podjęła uchwałę XXXVII/294/2013 w sprawie zmiany w uchwale Rady Miejskiej
w Dębnie nr XXXI/253/2012 z dnia 28.12.2012r. w sprawie uchwalenia budżetu Gminy Dębno na rok 2013 ze zmianami. Załącznik nr 23.

======================================================================

PKT 12b projekt uchwały w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Dębno na lata 2013-2021.

Przewodnicząca RM - "Proszę o wnioski komisji Budżetu i Finansów."

 

Radny S. Witkowski - "Zakres był troszeczkę rozszerzony, to, co Państwo macie w swoich materiałach, szkoda czasu powtarzać. Komisja głosowała głosami 3 za przyjęciem projektu uchwały, przy 4 głosach wstrzymujących. Została przyjeta."

 

Przewodnicząca RM - "Pozostałe komisje nie zajmowały się tym projektem. Uwagi do tego projektu uchwały? Nie ma. Przegłosujmy. Kto z Państwa Radnych jest za podjęciem uchwały Rady Miejskiej w Dębnie z dnia dzisiejszego w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Dębno na lata 2013-2021?"

 

Stan radnych na sali 18

Głosowanie: za 11

wstrzymujących 7

 

Rada podjęła uchwałę XXXVII/295/2013 w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Dębno na lata 2013-2021. Załącznik nr 24.

======================================================================

PKT 12c projekt uchwały w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla Powiatu Myśliborskiego na remont przepompowni ścieków przy JRG PSP w Dębnie.

 

Przewodnicząca RM - "Proszę o wnioski komisji Budżetu i Finansów."

 

Radny S. Witkowski - "Za jednogłośnie."

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Pozostałe komisje nie zajmowały się. Uwagi do projektu uchwały? Nie ma. Przegłosujmy. Kto z Państwa radnych jest za podjęciem uchwały Rady Miejskiej w Dębnie z dnia dzisiejszego w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla Powiatu Myśliborskiego na remont przepompowni ścieków przy JRG PSP w Dębnie?”

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za jednogłośnie

 

Rada podjęła uchwałę XXXVII/296/2013 w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla Powiatu Myśliborskiego na remont przepompowni ścieków przy JRG PSP w Dębnie. Załącznik nr 25.

======================================================================

PKT 12d projekt uchwały w sprawie rozpatrzenie ponownej skargi Pani Jadwigi Mołodeckiej - Gogolińskiej na działalność Burmistrza Dębna.

 

Przewodnicząca RM - "Proszę o wnioski komisji."

 

Radny B. Feliks - "Komisja Rewizyjna. Komisja poprosiła o wykładnię radcę prawnego, który jasno stwierdził, że jeżeli do sprawy nie zostały wniesione jakieś nowe wątki, nowe aspekty, to po prostu ona została rozpatrzona i dwa razy nie rozpatruje się tej samej skargi, ewentualnie Pani skarżąca ma drogę pójścia sądownie.”

 

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Inne komisje?"

 

Radny A. Kaczmarczyk - "Komisja Oświaty, 7 głosów za przyjęciem projektu uchwały."

 

Radny J. Sypniewicz - "Rolna 5 za, 1 przeciw, 3 wstrzymujące. Za przyjęciem uchwały."

 

Radny S. Witkowski - "4 za, przy 2 wstrzymujących."

 

Radny A. Brzozowski - "6 za, 3 wstrzymujących."

Przewodnicząca RM - "Dziękuję. Uwagi do projektu uchwały? Radny Patkowski."

 

Radny R. Patkowski - "Czy Pani Mołodecka została zawiadomiona o dzisiejszej,
o dzisiejszym posiedzeniu sesji?"

 

Przewodnicząca RM - "Nie ma takiego obowiązku, jeżeli do skargi nie wnosi się nic nowego, ale była powiadomiona."

 

Radny R. Patkowski - "Jasne, znaczy, bo kwestia jest tego typu, bo ja w między czasie, między jedną, a drugą sesją rozmawiałem z Panią Mołodecką. To jest kwestia tego typu, na ostatniej sesji oddalając, prawda, Rada Miejska skargę Pani Mołodeckiej, brała, przynajmniej tak mi się wydawało, brała pod uwagę stwierdzenie, które przytoczył Pan Burmistrz, że Pani Mołodecka odwołała się do Wojewódzkiego inspektora Nadzoru Budowlanego
o przywrócenie terminu i na to czekamy i, że ona będzie mogła dalej sama prowadzić tą sprawę i tak dalej i tak dalej. Z tego, co mi przynajmniej wiadomo, nie wiem, czy Komisja Rewizyjna też to wie, prawda, że Wojewódzki oddalił, po prostu podtrzymał stanowisko Powiatowego i czy, mówię dalej, ja już nie w kategorii, czy rzeczywiście skarga, czy nie skarga, to jest całkowicie inna sprawa, ale czy po prostu Pan Burmistrz nie mógłby ewentualnie, podjąć takowych działań, żeby tam w tej wspólnocie, czy nie wspólnocie, cholera wie, co to jest, aby przywrócić normalność i porządek, po prostu?"

 

Przewodnicząca RM - "To znaczy ta Pani dostała też na piśmie odpowiedź od Wojewódzkiego, że, jako zalecenie, że wspólnota powinna, czy obsługujący wspólnotę, powinien zwołać walne zebranie członków i tam powinny zapaść decyzje już na szczeblu ich wspólnoty, jako ciała tego prawnego, nie?"

 

Radny R. Patkowski - "Jasne, ja tylko Pani Przewodnicząca, raczej, bo ja dzięki wizycie Pani Mołodeckiej znowu, miałem okazję zerknąć do dokumentów. I tam rzeczywiście sposób ustalenia sprawy przez Powiatowego Inspektora typu Pan Hubert Walas jest na tyle, właśnie, o tyle jasne, żeby wykluczyć jego winę i żeby zakończyć tą sprawę, a właściwie nie nadać jej biegu. Po prostu Pan Walas nie potraktował Pani Mołodeckiej, jako strony, z tego ważnego, prostego powodu, iż on cały czas twierdzi, że tam powinna być jedna wspólnota i Pani Mołodecka w tym momencie nie jest jako stroną, tam powinien być zarząd, i tak dalej, i tak dalej. Na dzień dzisiejszy, szkoda, że Pana Robaka nie ma, śmię podejrzewać, że na pewno potwierdziłby to, co mówię, tam są dwie odrębne wspólnoty."

 

Przewodnicząca RM - "Ale myśmy to potwierdzali. Komisja Rewizyjna chodziła
i potwierdziła to. Jest oświadczenie Pana Robaka, że tam jest odrębna wspólnota."

 

Radny R. Patkowski - "Ale Wojewódzki (wypowiedź nieczytelna), podtrzymuje te twierdzenia, Walasa, Powiatowego, prawda? I z tego powodu oddala skargę, powództwo Pani Mołodeckiej, po prostu."

 

Radny M. Turów - "Ale Komisja Rewizyjna nie widzi tutaj ... "(przerwał Radny Patkowski)

 

Radny R. Patkowski - "Tutaj nie, tutaj nie, tutaj nic nie mam, tutaj nic nie ma, broń Boże, ja się nie odnoszę do skargi Pani Mołodeckiej, jej zasadności i tak dalej, bo to jest całkowicie inna bajka. Po prostu dla mnie, jakiś miesiąc temu, nie wiem, chyba, miesiąc temu, jak o tej sprawie zaczęto mówić, czy wcześniej na komisjach przedstawiając sprawozdanie z pracy Komisji Rewizyjnej, po prostu dla mnie, obojętnie, wtedy, też nie była skarga, tylko po prostu wołanie człowieka o, po prostu o pomoc."

 

Radny B. Feliks - "Ale tutaj idąc Twoim tropem, Pani Mołodecka też złożyła do Prokuratury, ten i do właściwego organu oświadczenie nieprawdy, wiesz? O to chodzi. A tutaj, w tym przypadku pomocy, no to wiesz, wydaje mi się to jest tak, jeżeli ja takiego paradoksu ..." (przerwał Radny Patkowski)

 

Radny R. Patkowski - "Ja słyszałem od Pani Przewodniczącej, że Pan Robak został zobowiązany do zwołania zebrania wspólnoty, czy czegoś tam, żeby coś ustalili."

 

Radny B. Feliks - "Jeżeli dojdziemy do takiego paradosku, że każda wspólnota, która się nie będzie, w gminie, zgadzała, to będzie chciała, żeby Burmistrz rozstrzygał."

 

Przewodnicząca RM - "Jeszcze tylko wyjaśnię, że zawiadomienia na piśmie do Pani Mołodeckiej żeśmy nie wysyłali, ale Pani Mołodecka była w Biurze Rady i otrzymała informację, kiedy, bo takiego obowiązku nie mieliśmy przy drugiej skardze i otrzymała wiadomość, wiedziała, że sesja jest dzisiaj. Ze mną rozmawiała telefonicznie, mówiła, że przyjdzie na sesję, ale dlaczego jej dzisiaj nie ma, to tego nie wiem. Mamy jasność, co o treści skargi. Kto z Państwa Radnych jest za podjęciem uchwały Rady Miejskiej w Dębnie z dnia dzisiejszego w sprawie, tylko nie 21 kwietnia, a 23 maja, w sprawie rozpatrzenie ponownej skargi Pani Jadwigi Mołodeckiej - Gogolińskiej na działalność Burmistrza Dębna? Proszę o podniesienie ręki."

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za 15

Wstrzymujących 4

 

Rada podjęła uchwałę XXXVII/297/2013 w sprawie rozpatrzenie ponownej skargi Pani Jadwigi Mołodeckiej - Gogolińskiej na działalność Burmistrza Dębna. Załącznik nr 26.

======================================================================

PKT 12e projekt uchwały w sprawie zmiany porozumienia nr OKS/9/2011 zawartego
w dniu 18 lipca 2011r. w sprawie wykonywania zadań organu prowadzącego przez Powiat - Zespół Szkół w Smolnicy, sposób finansowania oraz tryb rozwiązania Zespołu Szkół, w skład, którego wchodzi Gimnazjum Publiczne w Smolnicy.

 

Przewodnicząca RM - "Proszę o wnioski Komisji. Komisja Rolna."

 

Radny J. Sypniewicz - "6 za, 3 wstrzymujące."

 

Radny S. Witkowski - "4 za i 2 wstrzymujących."

 

Radny A. Brzozowski - "Komisja Spraw Publicznych, przepraszam za zwłokę,
w głosowaniu 4 za, 1 się wstrzymał i 1 nie brał udziału w głosowaniu."

 

Radny A. Kaczmarczyk - "Komisja głosowała 6 za przyjęciem, 1 wstrzymujący."

 

Przewodnicząca RM - "Uwagi do projektu uchwały? Nie ma. Przegłosujmy. Kto z Państwa Radnych jest za podjęciem uchwały Rady Miejskiej w Dębnie z dnia dzisiejszego w sprawie zmiany porozumienia nr OKS/9/2011 zawartego w dniu 18 lipca 2011r. w sprawie wykonywania zadań organu prowadzącego przez Powiat - Zespół Szkół w Smolnicy, sposób finansowania oraz tryb rozwiązania Zespołu Szkół, w skład, którego wchodzi Gimnazjum Publiczne w Smolnicy?

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za 17

Wstrzymujących 2

 

Rada podjęła uchwałę XXXVII/298/2013 w sprawie zmiany porozumienia nr OKS/9/2011 zawartego w dniu 18 lipca 2011r. w sprawie wykonywania zadań organu prowadzącego przez Powiat - Zespół Szkół w Smolnicy, sposób finansowania oraz tryb rozwiązania Zespołu Szkół, w skład, którego wchodzi Gimnazjum Publiczne w Smolnicy. Załącznik
nr 27.

===================================================================

PKT 12f projekt uchwały w sprawie określenia warunków i trybu finansowania rozwoju sportu przez Gminę Dębno.

 

Przewodnicząca RM - "Proszę o wnioski Komisji."

 

Radny A. Kaczmarczyk - "Mówiłem wcześniej na komisji, zostali na komisji zaproszeni przedstawiciele klubów sportowych oraz członkowie Gminnej Rady Sportu. Był obecny Dyrektor OSiR i radni, którzy chcieli przyjść, kolega Bogdan. Kierownik Wydziału Oświaty przedstawił założenia do projektu, omówił, jakie zmiany wynikają z projektu uchwały
w stosunku do tymczasowej, polegającej na wydatkowaniu środków z pożytku publicznego. Także Pani Sekretarz Gminy udzielała wyjaśnień. Generalnie, po dyskusji dostarczyli głównie pytań, także i Smolnica się dopytywała i Pan z Cychr z klubu. Oni akceptowali, wszyscy tą treść projektu uchwały, tylko jeden był, tylko wniosek, aby proponowaną kwotę, kwotę tylko, wielkość dwudziestokrotnej dotacji na stypendia, właściwie ta nowość w ocenie stypendiów, idąc oficjalnie, bez jakiejś tam lewizny, że tak powiem, generalnie, żeby kluby miały, żeby tą wielkość do 30% zwiększyć, na 30%. Komisja wtedy głosowała następująco:
6 za, 2 wstrzymujących. A dzisiaj tak o tym myślę, o tej dotacji, to 1/3 na stypendia, to w skali całego roku, sezonu, dla klubu, to chyba, mi się wydaje, że to jest chyba zbyt daleko. To znaczy, tam było do 30%. Może być mniej, nie może być więcej. Ja mówię, ja osobiście wyrażam takie zdanie, że ja naiwnie, mam nadzieję, chcę wierzyć, że ta uchwała będzie realnie realizowana, przez komisję, która będzie uwzględniała te wnioski dotacyjne, przez komisję, którą Pan Burmistrz powoła, skład komisji, starania osobowe, ale do niej muszą wejść osoby, które znają się na sporcie, na wydatkach i będą chciały popracować, aby te wnioski były realne do potrzeb, nie do widzimisię klubu, tylko do realnych możliwości gminy. To tak wtedy ta uchwała ma swój sens. Dziękuję.”

 

Przewodnicząca RM - "Pan Radny Andrzej Brzozowski."

 

Radny A. Brzozowski - "To znaczy to jest, wydaje mi się jeden mankament podstawowy,
w sytuacji, kiedy, nie wiem, 5/6 i 4/5 budżetu każdego stowarzyszenia powoli z Gminy
i w ślad za tym, czy obok tego, jest sytuacja, kiedy my nie mamy wglądu w finanse klubu. Jednego, drugiego, czy następnego. To jest jakiś problem, bo tutaj, znaczy, kto będzie
w komisji orzekające, tam weryfikującej, to jest taka, powiedzmy, rzecz drugorzędna. Dla mnie ten punkt byłby newralgicznym, żebyśmy na niego uzyskali wpływ. Bo ja rozumiem, tak, że, nie wiem, miasto, czy samorząd jakiegoś szczebla, współfinansuje, ale realnie współfinansuje, a tu z szacunkiem, jednak mamy sytuację taką, że sport, ten klubowy, że się tak wyrażę, niemalże w 100% finansuje gmina i niestety mamy, jakąś paranoiczną sytuację, że miałby płytkie finanse. Tutaj byłby, nie wiem, wydaje mi się, że musimy drążyć, szukać jakiś rozwiązań prawnych, żeby to móc zweryfikować, a tutaj, proszę Państwa, tak, nie chcę się znęcać nad Przewodniczącym, ale tak sobie lekko przyjmujemy tam, takie gładkie wskaźniki, 30, tam na 30 z 20. No, to piękny skok. Jeden do drugiego mrugnął, prawda, drugi tam się zaśmiał i dla żartów poparł, mniejsza o nazwiska, a my to klepnęliśmy, to takie i to jeszcze w obecności prezesów, jak zawsze, no niestety taka jest nasza kuchnia, prawda, polityczna, że głosujemy już w swoim gronie, a nie przy udziale osób z zewnątrz. No, nie wiem, no, szereg wątpliwości.”

 

Burmistrz - „Żeby była pełna jasność, pełne finanse w stowarzyszeniu ma prawo kontrolować Starostwo, to są zwykłe, natomiast te wpisane do rejestru organizacji pożytku publicznego, bo prawo do odpisu jednoprocentowego, kontroluje Ministerstwo Finansów
w pełnym zakresie. Natomiast, w zakresie udzielonej dotacji, to wszelkie rachunki muszą, jak kontrola jest spłynąć, jak jest kontrola, w trakcie kontroli, muszą się tym wykazać, bo dokumenty źródłowe, tak jest w każdym podmiocie, muszą się znajdować w klubie, takich do nas nie przedkładają. Dopiero, jak kontrola idzie na miejsce i sprawdza u nich na miejscu. Także w granicach dotacji, to my wiemy, jaka, jakie są finanse, a z resztą, o nikt z nas nie wie, ile osiągnęli dochodu i innych, innych rzeczy. Do Urzędu Skarbowego muszą przedłożyć, mieli też w tym roku kontrolę Vatu, nie znam tych dokumentów, no, ale kontroler nic im nie zarzucił.”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Radny Fafuła.”

 

Radny K. Fafuła - „Chciałbym się odnieść do tego zapisu o tych 20, czy 30 % finansowania stypendiów, w tej sprawie też na komisji wyraziłem swoje stanowisko, ponieważ uważam, że dotychczas kwota była zbyt duża, bo stypendia mogą być finansowane ze środków pozyskanych przez kluby, a nie z budżetowych środków. Dlatego, też, no, nie wiem, no, byłem za tym, żeby pozostawić to na poziomie 20%.”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Tak jeszcze wyjaśnienia, że gdyby ta uchwała przeszła, byśmy ją przyjęli, to kluby nie mogą startować do konkursu z pożytku. To byłoby coś. Byłyby na podstawie tej uchwały kluby byłyby finansowane, a nie z pożytku, czyli nie z dwóch źródeł, ale z jednego. A tu byłoby o tyle przejrzyście, że jest tutaj tych, dziesięciu podanych
w zakresach, nadzór, mogą dawać, jest ten zakres na stypendia, dotychczas tego nie było.
I tu się rodziły takie, tego rodzaju głosy, że jednak płacą, ale jest to w jakiś dziwny sposób utajnione, tak? Ja podtrzymuję swoje zdanie, to, co powiedziałem, że komisja, która będzie te wnioski weryfikowała, to sprawa bardzo ważna, ale, mówię, pod warunkiem, że klub wykaże we wniosku dokładne, pozycja po pozycji, swoje potrzeby, czyli, ile kosztuje zespół pierwszy seniorów, na wyjazdy, na zakup strojów, na to, na to. Zespół juniorski, tyle i zakup tyle. Wtedy komisja może to weryfikować, jak będzie kwota ogólna, że tyle potrzebujemy, no, to każdy może to przypisać, tak, i 100.000 i 200.000. A to musi być, to, tak ja uważam, poparte dokładnymi wyliczeniami klubu i wtedy można to sprawdzać. (wypowiedź nieczytelna).”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Jacek Sopiński.”

 

Radny J. Sopiński - „Ja bym wnioskował, może to nie jest wniosek, ale, tak, mam takie przemyślenia, bo naprawdę stowarzyszenia i wiemy, że teraz nawet, jak uchwalimy te 30%, to i tak, to będzie tylko 30%, ale dojdą jakieś inne ukryte koszty, o których znowu nie będziemy wiedzieli, bo oni tam rachunków mogą nazbierać wiele. Proszę Państwa, wszystkie stowarzyszenia podobnie, chyba zaczynają działać u nas, a my tylko dajemy, więc może czas najwyższy, rzeczywiście utworzyć taka komisję, żeby weryfikowała należycie to wszystko i dawała pieniądze niewymierne na potrzeby, a nie na jakieś takie zbyt duże. My na ten pożytek milion dajemy, można by było załatwić ileś dróg, dziur, Iles lamp postawić, ileś innych rzeczy załatwić, ale dajemy, jak dajemy.”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Radny Witkowski.”

 

Radny S. Witkowski - „Jeśli kwota byłaby przydzielona solidnie, na każde stowarzyszenie, a zaczyna się od górnej kwoty i mówiłem tu osobiście, że czekam, bo przy projekcie budżetu będę wnioskował o następne sto, zmniejszenie, tak, jak Radny Dobrowolski wnioskował o 51 i też się nic nie dawało. I to ukróci i to warto. Jeśli nie ma zasad pożytku, no, to, co, do czego to? Tu znów wrócę do Nowego Tomyśla, czekam na ripostę, to, to, co pokazałem, tą tabelkę, oni nie robią żadnego pożytku, bo, po, co to robić? No, jak tak, Jasiu, czy (wypowiedź nieczytelna) weźmie i będzie prowadził ten Santos, czy inny klub? Nie ma, jeśli się zmieni prezes, to będzie. Jeśli to można i im nie zarzuca, czy my musimy robić te pożytki różne, transze, wszystkiego, no? Logika nakazuje to tak, żeby zgodnie z prawem to zrobić, kto prowadzi to i (zapis nieczytelny). I w uchwale będzie zapisane i do widzenia i tyle zostanie. Po, co ten pożytek, sztab ludzi musi to weryfikować, konkursy ogłaszać, tamci pisać wnioski na dwie tury, no, po, co to? Będę za wycofaniem tych stypendiów, jeśli mogę złożyć wniosek formalny, bo nikomu nie służy. Jeśli komuś się przydzieli, zgodnie z sumieniem i prawem i do działalności, to, po co jakieś dodatkowe rzeczy, żeby tylko urzędnicy mieli, co robić.”

 

Przewodnicząca RM - „Proszę Państwa padł konkretny wniosek, padł konkretny wniosek Pana Stanisława Witkowskiego, żeby wycofać punkt 2 paragrafu 7 w ogóle, o sfinansowaniu stypendiów dla zawodników. Kto z Państwa Radnych jest za wycofaniem? Tak? Proszę.”

 

Radny B. Feliks - „Nie róbmy czegoś, co wiemy z góry, że będzie skazane na niepowodzenie, no? Słuchajcie i tak będą rozpisywać, i tak będą rozpisywać.”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Tak nie mówcie, że będą, no, kurczę, tak nie można mówić, że będą.”

 

Dyskusja. Zapis nieczytelny.

 

Radny B. Feliks - „Wszyscy wiemy, że, no, zawodnik, który mieszka w Gorzowie nie przyjeżdża do Dębna, do „Dębu” na własny koszt, tak? Zróbmy w końcu taką uchwałę, żeby miała ręce i nogi. A później na koniec roku stworzyć komisję większą, naprawdę, niech pokażą wyliczenia, wszystko, wszystko, wszystko i wtedy zrobić.”

 

Dyskusja. Zapis nieczytelny.

 

Radny B. Feliks - „Ile stowarzyszenie może musi własnego, przecież to można. Ile? 10%. Idzie łatwo wyliczyć? No, bardzo łatwo idzie wyliczyć. Dodać 10%. Mają swoje koszty? Minus 10%. To chyba logiczne jest? Nie twórzmy czegoś takiego, że obcinamy i później będzie przychodzić, że wypili, kurczę, dwie tony wody.”

 

Dyskusja. Zapis nieczytelny.

 

Burmistrz - „W kwestii formalnej, ja jestem za tym, żeby już w tej lidze trzeciej było finansowanie, legalnie można było zatwierdzić. Pan Stanisław powiedział, że Nowy Tomyśl ma swoje rozwiązanie, tutaj jeszcze trochę inny model, myśmy korzystali z goleniowskiego, stargardzkiego modelu. Ten konkurs, nie było zgody na zwiększenie kwoty, bo rozwiążemy to po naszemu, problemu większego nie będzie. Możemy tutaj tą uchwałę podjąć i tak
w czerwcu, może zdejmijmy to i jeszcze raz się zajmijmy, ale już niech wszystkie komisje jeszcze raz to omówią.”

 

Dyskusja. Zapis nieczytelny.

 

Przewodnicząca RM - „Pan Turów jeszcze chciał w tej sprawie zabrać głos.”

 

M. Turów - „Tak, ten projekt uchwały to, po pierwsze. Nie wiedzę autora, a po drugie brak opinii radcy prawnego.

 

Radny P. Szymkiewicz - „To jest powód, żeby to zdjąć w ogóle, to już nie ma bata.”

 

Przewodnicząca RM - „Padł wniosek, żeby to wycofać. Proszę Państwa najdalej idący. Głosujemy. Kto z Państwa Radnych jest za wycofaniem projektu uchwały w sprawie określenia warunków i trybu finansowania rozwoju sportu przez Gminę Dębno?”

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za 13

Przeciw 3

Wstrzymujących 3

 

Rada wycofała projekt uchwały. Załącznik nr 28.

======================================================================

PKT 12g projekt uchwały w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych, warunków i zasad korzystania oraz stawki opłat za korzystanie przez operatorów
i przewoźników z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Gmina Dębno.

 

Przewodnicząca RM - "Proszę o wnioski komisji. Komisja Spraw Publicznych."

 

Radny A. Brzozowski - „8 za, 1 wstrzymujący.”

 

Przewodnicząca RM - "Pozostałe komisje? Głosujemy. Kto z Państwa Radnych jest za podjęciem uchwały Rady Miejskiej w Dębnie z dnia dzisiejszego w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych, warunków i zasad korzystania oraz stawki opłat za korzystanie przez operatorów i przewoźników z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Gmina Dębno? Proszę o podniesienie ręki."

 

Stan radnych na sali 19

Głosowanie: za jednogłośnie.

 

Rada podjęła uchwałę XXXVII/299/2013 w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych, warunków i zasad korzystania oraz stawki opłat za korzystanie przez operatorów i przewoźników z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Gmina Dębno. Załącznik nr 29.

======================================================================

Przewodnicząca RM - "W związku z wyczerpaniem się porządku XXXVII sesji Rady Miejskiej zamykam obrady i dziękuję za udział. Odwołuję zamknięcie sesji. Jest rzeczywiście dylemat, ponieważ są trzy warianty na rozwiązanie problemu przedszkolaków. W związku
z komisją, bhp, pomieszczeń, które nie spełniają wymogów, jeżeli chodzi o Przedszkole Nr 2, to jest klatka schodowa, to są toalety, to jest kuchnia. Oprócz tego mamy na myśli wymogi unijne, które idą w kierunku zobowiązania gmin do tworzenia oddziałów żłobkowych, no,
i problem ilości dzieci w przedszkolu, które by nam się musiały zmieścić za rok, za dwa.
W związku z tym, ostatni wariant przewiduje również dobudowę, w tym wariancie dobudówki powiększenia o dwie sale przedszkolne, na których obywałyby się zajęcia. Teraz proszę, Panie Burmistrzu o argumenty finansowe.”

 

Burmistrz - „Mam nadzieję, że wszyscy członkowie Rady otrzymali te warianty kosztowe, tych trzech wariantów, jeżeli ktoś nie otrzymał, to przypomnę, po krótcę. Remont starego obiektu, kwota, według kosztorysu był najwyższy 3 456.000, przy założeniu 4.600 złotych za metr kwadratowy. Mówiłem to na komisji budżetu, na komisji oświatowej, jest to kwota, moim zdaniem, przesadzona, ponieważ porównując ceny z gimnazjum, gdzie były robione: dach, elewacje, wymiana, okna, tutaj te elementy nie będą ruszane. Gimnazjum dla dorosłych wyszło 1.800 złotych za metr kwadratowy. Jest to nowy obiekt i możemy się odnosić do nowego obiektu, do części dobudowywanej. Zakładając tę ilość metrów kwadratowych, nawet czas, który minął, około 2.000 złotych za metr kwadratowy, czyli tę kwotę możemy pomniejszyć o 55%, w granicach 1 500.000 - 1 700.000 remont starego obiektu.”

 

Radny A. Dobrowolski - „Ten plan, co on zakłada?”

 

Burmistrz - „Centralne, elektrykę, podłogi, jak elektrykę, to kucie ścian i gładzie tynkowe, przebudowę klatki schodowej.”

 

Radny A. Dobrowolski - „Tylko ten pierwszy wariant?”

 

Burmistrz - „Ten pierwszy wariant, który likwidujemy, toalety przenosimy do stołówki, stołówkę likwidujemy i jedziemy na cateringu.

Radny A. Dobrowolski - „Czyli, to jest ten drugi wariant?”

 

Burmistrz - „Pierwszy całkowicie. Drugi wariant, już czytam, drugi wariant, remont sanitariatów, likwidacja istniejącej kuchni, budowa sanitariatu, remont zmywalni, termomodernizacja, instalacje, wentylacja alarmowa, poddasze, przyłącze i do tego dochodzi budowa nowoplanowanej części budynku 812.000, a nowy budynek obejmuje: ciągi komunikacyjne 52 m2, sanitariaty 14 m2, sale zajęć 100 m2, pomieszczenie gospodarcze 7,5 m2, przygotowania posiłków, to jest, tak, jakby bez stołówki, bo stołówka potrzebuje zmywalnie i wiele innych, innych rzeczy, natomiast przygotowanie posiłków, czyli catering przyjeżdża, rozkłada wazę, coś tam, takie pomieszczenie musi być - 16 m2, klatka schodowa 16 m2, szatnie 20 m2. Łącznie do wybudowania 225 m2. Ostatni wariant, ten, jakbyśmy budowali te dwa oddziały i stołówkę, to jest 326 m2 i ten wariant, koszt budowy nowego jest 933, czyli różnica między drugim, gdzie bez stołówki, dobudowę robimy, a i ze stołówką, przepraszam, już VAT, a tutaj za bardzo vatu, chociaż tam ostatnio, wczoraj na Szczecinie, coś się pojawiła kwestia stołówek, także może będzie ze stołówki możliwość, ale to, nie gwarantuję. Drugi a trzeci, 812.000, a tu 1 148.000, czyli 336.000 różnicy, daje pewien komfort i już pełny ten zakres działania tego przedszkola. Czyli 1 148.000 plus 1 700.000, całe przedszkole możemy mieć za 2 800.000 - 2 900.000. Komisja Oświaty z większością była za, na Komisji Budżetowej wahania były i tak, ostatecznie to 3, 3, 3 i żeby było rozstrzygnięcie, bo naprawdę muszę już zlecać projektantowi, żeby zabierał się uzyskać wszelkie pozwolenia na budowę, żeby przetarg, w przyszłym roku, w kwietniu ogłosić i wejść z pracami, przede wszystkim, na wakacje, na część stanu. Jakby się udało wcześniej ogłosić i dobudówkę realizować wcześniej, to by było bardzo dobrze. Liczę z tym, że ze dwa miesiące będziemy musieli, nie wiem, DOK zamknąć, czy cokolwiek, żeby dzieciom zabezpieczyć opiekę przedszkolną w innych obiektach.”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Adam Kaczmarczyk w tej sprawie.”

 

Radny A. Kaczmarczyk - „Wariant trzeci jeszcze zakłada wyjście ze strychu dyrektorki przedszkola, księgowej, zakłada też budowę pomieszczeń, gdzie można, na przykład posadzić panią pielęgniarkę, logopeda pracuje w gabinecie dyrektora, musi wyjść z tego pokoju, (wypowiedź nieczytelna). Ten plan pomoże te warunki ucywilizować.”

 

Przewodnicząca RM - „Pan Andrzej Dobrowolski.”

 

Radny A. Dobrowolski - „Chcę przypomnieć Państwu wniosek Pani Przewodniczącej dotyczący zmiany planu przestrzennego (wypowiedź nieczytelna). Wobec powyższego, jak się to ma do tego, że, tak, wydamy, zrobimy najdrożej, jak można, a i tak przygotowujemy się do tego, że będziemy budować nowe przedszkole? Nie ta Rada na pewno, ale za może cztery, może pięć, sześć lat będziemy budować.”

 

Burmistrz - „Jeżeli nie przystąpimy. To przedszkole możemy szybko uzyskać i zapewnić przy tej demografii, wszystkim stabilną, zabezpieczymy w 2016, wszystkim trzylatkom chętnym już też mamy obowiązek zabezpieczyć przedszkole. Bo przypomnę, Gorzów, 500 dzieciakom odmówił przyjęcia do przedszkoli, Szczecin, 800. Tam duże miasta nie gwarantują dla wszystkich dzieci przedszkola. Wniosek, rozważanie, robimy to przedszkole, czy budujemy nowe? Tego chciała Komisja Oświaty, ale, żeby przystąpić do budowy, mamy na tym, gdzie basen miał być posadowiony, zapis „US”, usługi sportu. Żeby uzyskać cokolwiek, wypis z planu właściwy dla obiektu przedszkola, może doprowadzić do tego zapis „USO”, sportowo - oświatowy. Tak? I wtedy przedszkole, przy takim zapisie możemy lokalizować. Zmiana planu, rok do buta. Rozpoczęcie projektowania, no, za trzy lata, możemy myśleć, żeby postawić tam przedszkole, po kosztach Witnicy, po obecnych kosztach 6 500.000. Drogi dojazdowe, zbrojenie sieci, 10, jak nic. Za trzy lata, czy dziesięć milionów wygenerujemy? Raczej nie. I w tym momencie, bo naprawdę, bo w tym roku wszystkie na plany zagospodarowania środki zaangażowałem. Był to taki praktyczny wniosek, nie mamy gwarancji, czy za trzy, cztery, pięć lat demografia się nie zmieni? Wszystko trzeba robić, żeby te trendy odwrócić.”

 

Przewodnicząca RM - „Przepraszam, ja składając ten wniosek chciałam, żebyśmy mieli otwartą furtkę, bo my nie wiemy jeszcze, co my chcemy tam zrobić, ale po prostu ta jedna literka „S”, jako teren sportowy, ona nas bardzo ogranicza. Teren jest ładny, teren można różnie zagospodarować, a on jest taki, no, naznaczony taką jedną funkcją i tak, naprawdę wiąże nam ręce, gdybyśmy chcieli podejmować jakieś decyzje, żeby tam, na tym terenie cokolwiek innego zrobić, nie? Jeszcze prosiłam o weryfikację innych wniosków, bo takich głosów jest więcej, że tak sztywno są tereny, które tak sztywno są obwarowane funkcją.”

 

Burmistrz - „Kolejne wnioski, bo już mamy inną wiedzę, jasno pokryte, z coraz większą ilością planów, myślę, że we wrześniu warto byłoby, aby przynajmniej ze dwie komisje Rady przejrzały zestaw wniosków o zmianę lub sporządzenie planu zagospodarowania przestrzennego. Taki rejestr prowadzimy i dobrze byłoby, żeby Rada też miała do tego wgląd. Ra z do roku w planach i tutaj punktu takiego nie ma, ale, żeby już komisje ze dwie wzięły to i po prostu też ta wiedzę miały.

 

Radny A. Dobrowolski - „Proszę Państwa, Pan Burmistrz sam powiedział, że teren może być za pięć, sześć lat, prawda, że musimy sobie otworzyć furtkę, bo a nóż ta demografia ruszy i tak dalej i oby ruszyła. Dlatego mam wątpliwości, czy na dzień dzisiejszy wchodzić
w ten najdroższy wariant, a potem się okaże, że i tak będziemy musieli budować przedszkole nowe i tak.”

 

Burmistrz - „Na dzień dzisiejszy, jeżeli w tej chwili chętnych przyjęliśmy, tak, to w zasadzie mamy, oprócz tego jednego oddziału, tutaj mamy mały kłopot. Jeżeli wejdzie złotówka od dzieciaka, to te dwa oddziały nam zapewnią wszystkich trzylatków. Jeżeli się zmieni demografia w przyszłości, to podejrzewam, że bardziej oddzielny żłobek trzeba będzie budować, niż przedszkole. Bardziej żłobek.

 

Przewodnicząca RM - „Panie Burmistrzu proszę podać nam wniosek, za którym wariantem Pan jest, a my przegłosujemy, albo tak, albo nie?”

 

Burmistrz - „Ja wyraźnie mówię, ja jestem za trzecim, najdroższym, to prawda, ale najpełniejszym i zabezpieczającym wszystkie funkcje w świetle obecnych przepisów.”

 

Przewodnicząca RM - „Kto z Państwa jest za przyjęciem wniosku Burmistrza o rozbudowę Przedszkola Nr 2 w wariancie III? Proszę o podniesienie ręki.”

 

Stan radnych na sali 17

Głosowanie: za 8

Przeciw 5

Wstrzymujących 4

 

Rada przyjęła III wariant remontu i rozbudowy Przedszkola Nr 2 w Dębnie.

 

Przewodnicząca RM - „W związku z wyczerpaniem się porządku XXXVII sesji Rady Miejskiej zamykam obrady i dziękuję za udział.”

======================================================================

Protokolant Przewodnicząca
Rady Miejskiej w Dębnie

 

Anna Paczewska Helena Sługocka

 

 

 

 

 

 

 

 

1

 

 

 

Metadane - wyciąg z rejestru zmian

Akcja Osoba Data
Dodanie dokumentu: Anna Szymczyk 01-07-2013 14:48
Osoba, która wytworzyła informację lub odpowiada za treść informacji: Helena Sługocka 23-05-2013
Ostatnia aktualizacja: Anna Szymczyk 01-07-2013 14:49